Procesja wyruszyła sprzed kościoła Chrystusa Króla zaraz po mszy świętej o godzinie 10.00. W drogę do czterech ołtarzy. W ostatnich latach zmieniano trasę ego religijnego przemarszu. W tym roku, wierni przeszli ulicami konstytucji 3 Maja, Dąbrowskiego, Piastowską, Chrobrego, Armii Krajowej aż do Placu Słowiańskiego.

Tradycją religijnych orszaków z okazji Bożego Ciała jest dywan z płatków kwiatów jaki przed nadchodzącym Chrystusem usypują dziewczynki, które w tym roku przystąpiły do pierwszej komunii. Przygotowane przez siostry zakonne dziewczynki znakomicie wywiązały się ze swojego zadania. Przy okazji dodając niepowtarzalnego uroku całej uroczystości.

Przy poszczególnych ołtarza rozważano słowa ewangelii, kapłani kierowali też do zgromadzonych własne. Ponieważ święto Bożego Ciała, jak żadna inna kościelna uroczystość, pozwala na publiczne wyznanie wiary, nieraz padło też pytanie o jakość naszej wiary właśnie i to tej codziennej, nie „od święta”.

Śpiew, modlitwa, poczucie wspólnoty towarzyszyły wielkiej procesji od pierwszego do ostatniego ołtarza. Bardzo symboliczny wymiar miało zakończenie tegorocznej procesji. Oto, gospodarz parafii p.w. Chrystusa Króla ks. Bogusław Gurgul zaprosił wszystkich uczestników do poczęstowania się… chlebem Świeże bochenki w koszach niczym nawiązanie do ewangelicznego rozmnożenia chleba powtórzyły na Placu Słowiańskim swoją cudowną moc.

Nikt nie zabierał całych bochenków. Ludzie, którzy otrzymali bochenek dzielili się z innymi łamiąc chlebem. Zaznali przy tym nie tylko smaku pysznego świeżego pieczywa ale właśnie radości dzielenia się.

Dla dzieci przygotowano inną świąteczną niespodziankę – koszyczki ze słodyczami. I tak –oprócz radości świętowania wolnego od pracy dnia do wielu z nas dotarła radość prawdziwego święta.

źródło: www.iswinoujscie.pl