Wynika to z tego, że w dobie niskich cen ropy nikt nie chce sprzedać promu, który zarabia.
Najprawdopodobniejszą alternatywą wydaje się w tej sytuacji budowa nowych promów. Realizacja jednak tych planów wymaga odbudowy przemysłu stoczniowego.
- Jako armator jesteśmy w stanie zapewnić przy udziale agencji rządowych finansowanie takich projektów - ocenia prezes PŻB. Pytanie kto będzie w stanie zbudować nowe promy pozostaje więc nadal otwarte.
Szanse jakie daje obecnie rynek są więc ogromne . Czy uda się je wykorzystać zależy od ścisłego współdziałania wielu podmiotów gospodarczych.
O planach inwestycyjnych PŻB i szansach na odtworzenie przemysłu stoczniowego w Polsce będziemy rozmawiać na 4 Międzynarodowym Kongresie Morskim w Szczecinie.
www.kongres-morski.pl