Niedawno pisaliśmy o mewie, która zawisła na jednym z drzew przy ulicy Wyspiańskiego, kilka metrów nad ziemią. Uratowali ją świnoujscy policjanci. Jeden ze strażaków wszedł na drabinę i rozplątał żyłkę, w którą zamotał się ptak.
Ranna mewa trafiła do Piotra Barańskiego z Warnowa, który opiekuje się dzikimi zwierzętami.
- Ptaka się podleczy - mówi Piotr Barański - ale nie będzie już do odzyskania dla natury.
w rockiego sie bawisz ? tylko ze on mial kure ;)))
brawo panie Robercie
Ostatnio Dzieci uratowały wróbelka przy ulicy Dąbrowskiego. Też przekazano go policjantce, i pewnie panu od opieki nad dzikimi zwierzakami.
Zdjęcie numer jeden - BEZCENNE!!
WIELKIE DZIEKI dla wszystkich, ktorzy ratuja biedne ptaki i zwierzeta.Wspaniali ludzie o wielkim sercu.
Nie mówi się kaleki tylko niepełnosprawne.Ten okaz to młoda mewa srebrzysta.