Informacja o zdarzeniu dotarła do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w nocy z soboty na niedzielę (7.05. na 8.05). Według informatora, do kanału portowego w Świnoujściu, na wysokości Mulnika wpadło auto. Policjantom udało się ustalić, że kierowcą był 27-letnii mieszkaniec Świnoujścia, informatorem zaś kolega kierowcy, który stał na nabrzeżu. Kierujący przeżył. Z miejsca wypadku został zabrany do szpitala. Samochód został poważnie uszkodzony ale z informacji przekazanej przez rzecznika KMP Świnoujście, st. asp. Beatę Olszewską wynika, ze kierowcy życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Z miejscem wypadku sąsiaduje rozszerzony odcinek nabrzeża. To niego osobówka spadła do wody. Na betonie pozostały ślady „nocnego rajdu”. Widać wyraźnie, że samochód musiał ostro hamować, a następnie przeleciał ok. 20 metrów nad wodę i wrył się w brzeg.

Uszkodzone Mitsubishi tkwi wryte w skarpę kanału Mileńskiego. Po południu kontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Urzędu Morskiego Szczecin.

Jak powiedziała nam Ewa Wieczorek samochód, pracownicy UMS sprawdzali miejsce zdarzenia. W ich opinii samochód nie stanowi zagrożenia dla ruchu na torze wodnym w związku z tym Urząd Morski nie podjął w tej sprawie żadnych działań.

źródło: www.iswinoujscie.pl