Pożar wybuchł około godziny 18.30, na szóstym piętrze wieżowca przy ulicy Grunwaldzkiej. Ogień rozprzestrzeniał się szybko. Z ulicy widać było już, jak zajmuje futryny okien. Pod strumieniem wody ogień zamienił się w kłęby dymu.
fot. Czytelnik
Mieszkaniec wieżowca przy ulicy Grunwaldzkiej o mały włos nie zginął. W jego mieszkaniu wybuchł pożar. Ratownicy karetki pogotowia owinęli mężczyznę folią. Podano mu też tlen.
Pożar wybuchł około godziny 18.30, na szóstym piętrze wieżowca przy ulicy Grunwaldzkiej. Ogień rozprzestrzeniał się szybko. Z ulicy widać było już, jak zajmuje futryny okien. Pod strumieniem wody ogień zamienił się w kłęby dymu.
fot. Czytelnik
Z pomocą ruszyły dwa wozy Państwowej Straży Pożarnej. Dodatkowo przyjechała też straż wojskowa. Na miejscu zjawiła się policja. Wezwano pogotowie.
fot. Czytelnik
Mężczyzna po pięćdziesiątce wyprowadzony z mieszkania potrzebował pomocy medycznej. Owinięto go folią termiczną. Podano mu też tlen. Następnie został przewieziony do szpitala.
fot. Czytelnik
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
fot. Czytelnik
źródło: www.iswinoujscie.pl
to al-kaidawidzial ktos jaki to byl samolot?? czy moze ktos dronem pieprznol
Lubię to! :) już 9 :)
Co by było, gdyby paliło się na 10 piętrze?
Totalna pijaczyna chlał na umór i tak się stało. Dobrze że do jakiejś większej tragedii nie doszło.. Jestem z tego bloku więc znam historie.
Trzeba zorganizować jakąś pomoc dla rodziny!! Czekam na wskazówki na ISWINOUJSCIE...Pozdrawiam
Ciekawe czy był ubezpieczony? :-?
Odkąd pamiętam ten wieżowiec zawsze był jakiś pechowy. Dużo ludzi z niego skakało prawie z każdej strony, a i palił się nie mało razy. Kiedyś rura wodociągowa pękła i woda zalała parkingi i stacje transformatorową przy tym wieżowcu. Pół osiedla bez prądu była.
moze wierzowiec sie zawali jak wtc
Najlepsi są wszystko wiedzący społeczniaki których zresztą pełno tam!! Jakby mogli to by ku..a jeszcze do karetki weszli!!
Najgorzej to maja sąsiedzi niżej pozalewani
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
W piątek w stoczni Gryfia palił się statek w doku. Straż wewnątrz zakładowa nie dała sobie rady i wezwano posiłki. Dojechało siedem zastępów i pomoc z wody" Strażak 26". To chyba ciekawszy artykuł a niżeli jednostkowe podpalenie? Tym bardziej że w stoczni pracuje jeszcze sporo ludzi ze Świnoujścia i wiele spółek. Dodam że pasożyt ze Szczecina robi dalej zadłużenia a pracownicy chleją wódę na potęgę jak za komuny i za przyzwoleniem i wraz z kierownictwem.
19:51:57 & 19:52:31 - Grunwaldzka 26
to maly Anity rozpalal ognisko w szafie. ..
NIE UMIE PALIĆ? NAUCZYĆ?
Jeżeli zdjęcie było robione o 17:43 to jak pożar mógł wybuchnąć ok 18:30 ?? Redakcjo coś nie tak!
Śmigło ?
Jaki adres
Jaki to numer wiezowca?
Dobrze ze zyje, trzymaj sie.
grilla robil w mieszkaniu
Pewnie przykimał z petem. . . Współczuję.
Q*, myślałem, że to u Wojtasa :-(((