Według słów mieszkańca ulicy Wielkopolskiej, ktoś przejechał kota i zostawiwszy konające zwierzę na środku ulicy, nawet się nie zatrzymał. Gdyby kierowca jechał z dozwoloną prędkością, zapewne nie doszłoby do wypadku. Tym razem potrącony został kot, ale równie dobrze ulicą mogło przechodzić dziecko... Liczy się życie i bezpieczeństwo, a tego brakuje mieszkańcom tej ulicy.
Poza tym, jak napisał Czytelnik, to już trzeci przypadek śmiertelnego potrącenia kotów w ciągu niespełna roku. Na całej długości ulicy Wielkopolskiej ewidentnie brakuje progów zwalniających, które wymuszałyby na kierowcach ograniczenie szybkości. Jak widać, niektórzy posiadacze aut w naszym mieście, nastawieni na brawurową jazdę, kompletnie nie liczą się z żadnym życiem, o bezpieczeństwie pieszych nie wspominając. Może władze odpowiedzialne za bezpieczny ruch zadbają teraz o zamontowanie progów?
trzeba wezwac policje i ukarac wlascicieli kotow psow wolno biegajacych
Dobrym pomysłem będą co najmniej 2 progi zwalniające które same zmuszą kierowców do zwolnienia. Ewentualnie patrol policji który wypisywałby mandaty za prędkość.
Lepiej postawić tam znak zakaz wejścia na jezdnie kotom!!
ograniczenie predtkości wprowadzone nie ze względu na koty, dzieci i tak dalej ale ze względu na ruszające się płyty z trelinki
Przechodził kot, a gdyby przechodziło dziecko albo może nawet cała procesja. .. czytelniku masz kota we łbie.
Koty trzeba chronic troche tych zasrancow, golebi wykanczaja.
Dobrze gada! Co prawda dobrze że to kot a nie dziecko, ale kot też czuje, boli go itp. Widać że komuś życie ludzkie/zwierzęcia nie jest mu obojętne
Auto to nie rower i nie staje w miejscu... nawet jadac 30km/h. Zwlaszcza gdy zwierze wbiegnie nam prosto pod kola nic nie da rady zrobic. Po za tym gdyby kot siedzial w domu, gdzie jego miejsce niewpadlby pod samochod. Niestety, ale taka prawda. Trzeba brac odpowiedzialnosc za swojego zwierzaka. Co by bylo gdyby kierowca odruchowo odbil chcac ominac kota i wjechal na chodnik uderzajac w dziecko ? Bylaby to wina nieodpowiedzialnego wlasciciela kota ktory wypuszcza na dwor zwierze ktore nie potrafi trzymac sie swojej posesji... pretensje wlasciciel moze miec tylko do siebie, zwlaszcza jesli wie ze nagminie lamane sa na tej ulicy ograniczenia predkosci...
Juz Aleksander Wielki mial jakies skuteczne metody metody co prawda nie na pedzace samochody
Ta baba caly dzien na fb płakała.. niech zacznie kota pilnowac a nie biegaja jak swiete krowy!!
Chcecie mieć koty, to nauczcie się ich pilnować. Jak chodzą po ulicy to nic dziwnego że ktoś w końcu go przejedzie.
To niech pilnują swoich kotków i bedzie ok 😊 Koty i tak są niedobre bo za długo sie gotują 😀😀😀
jak łamią a tak jest na pewno dlaczego nie można postawić fotoradaru...przecież może wybiec dziecko i co wtedy??albo drogówka mogłaby postać i wlepiać mandaty...
Następny chory pisowski czytelnik!