iswinoujscie.pl • Sobota [12.03.2016, 08:38:05] • Świnoujście
Pan Edward - najstarszy taksówkarz w Świnoujściu, odbył swój ostatni kurs... Zmarł w piątek o godzinie 11.00

fot. Sławomir Ryfczyński / archiwum
Pan Edward Berestek znał zawód taksówkarza jak mało kto. Podczas około 50 letniej przygody jako taksówkarz, woził ludzi z Polski oraz zagranicy, pokonał miliony kilometrów i poznał tysiące ludzkich historii, które w trakcie kursu opowiadali mu pasażerowie. Niestety, w piątek 11 marca, w wieku 81 lat, odszedł od nas Pan Edward - najstarszy taksówkarz w Świnoujściu.
Pan Edward nazywany przez kolegów po fachu Orczykiem, przez około 50 lat pracował jako taksówkarz. Wożąc mieszkańców Świnoujścia, widział jak zmieniają się ustroje w Polsce, moda na ulicach, motoryzacja i sam zawód taksówkarza, który dawniej wyglądał zupełnie inaczej niż dziś.
Skromny, uśmiechnięty, z głową pełną pomysłów i dobrych żartów, tak pamiętają Pana Edwarda jego wierni klienci, którzy traktowali go jak przyjaciela.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Żegnaj Edziu niech Ci ziemia lekka będzie bez względu na wszystko zawsze dazyłem Ciebie Szacunkiem Żegnaj
: (: (:(
Dobry człowiek. Niech spoczywa w spokoju.
Legendarna Szafa • Sobota [12.03.2016, 08:48:28] • [IP: 95.129.228.**] Z tej ciekawości to ci pypeć na języku chyba wyszedł.
To ten co w śmietnikach grzebał, a potem ludzi woził?
Edziu spoczywaj w spokoju :(
A jak wyglądało miasto, gdy zaczynał, można znaleźć na filmikach na You Tube, wpisać" Swinoujście l.60 " - jeden z filmów (taki reklamowy peerelowski pt."Świnoujście -Welcome- witamy") zaczyna się od jazdy taksówką od Armii Krajowej do Chopina (widać normalny ruch uliczny, jakaś osoba w czarnym fartuchu, jakby szkolnym, przechodzi tuż przed samochodem, potem ujęcie z Żeromskiego).
Niech spoczywa w spokoju, a wszytkie klaksony w miesice niech mu trabia jak chury anielskie.
Jaki numer taxi miał ten Pan?
Poszedł do Nieba, Światła
W szafie trzymał walizkę z oszczędnościami, kobiety maja nosa do czyjegoś majątku, posprzątala i tak musiał od nowa zbierać, ale czego nie robi sie dla miłości.Przyszedł odpowiedni wiek i pan Edward umarł, takie jest życie.
Spokoj Jego Duszy.
Chodza legendy o szafie Pana Edwarda gdzie kiedys mial miec schowane miliony i nie kolezenska panna miala mu je cwiknac.Prawda czy nie?