POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Sobota [05.03.2016, 09:16:18] • Świnoujście

Miasto potrzebowało wszystkiego. Ratował nas poczciwy parowiec

Miasto potrzebowało wszystkiego. Ratował nas poczciwy parowiec

fot. Andrzej Ryfczyński

Pokład był większy, szerszy od kadłuba - jak na lotniskowcu, tyle że był krótki. Prom potrzebował tylko wody i trochę węgla. S/s Świnoujście płynął cichutko, tak majestatycznie, elegancko – wspomina Andrzej Ryfczyński. Znany świnoujski fotograf zaprasza nas w podróż do Świnoujścia sprzed lat.

Pionierzy Świnoujścia mieli duży entuzjazm po trudnych czasach wojny. Nie było lekko. Potrzeby życia weryfikowały pierwszych mieszkańców. Potrzebny był chleb, pojawił się więc pierwszy piekarz, Pan Lisiak. Potrzebna była komunikacja. Z tą, niestety, był jednak problem. Sowieckie wojska wszystko grabiły. Rosjanie te zrabowane rzeczy traktowali po prostu jak trofea wojenne. Tak przywłaszczyli sobie promy miejskie. Nie wchodząc w szczegóły tak to sobie przypominam.

Miasto potrzebowało wszystkiego. Ratował nas poczciwy parowiec

fot. Andrzej Ryfczyński

Do Świnoujścia jechałem z mamą wojskowym pierwszym modelem stara. Trwało to cały dzień. Z okolic Szczecina jechaliśmy przez wysadzony a prowizorycznie naprawiony przez saperów most w Wolinie. Przez kanał, bo tak nazywano rzekę Świnę, przedostałem się jakąś motorówką. Tam mama dostała wizę na pobyt w Świnoujściu. Dobytek przepłynął później ruskim promem, tak mówiono wtedy na tę zagrabioną przez Rosjan jednostkę.

Miasto potrzebowało wszystkiego. Ratował nas poczciwy parowiec

fot. Andrzej Ryfczyński

Władze robiły co mogły. W Szczecinie w jakiejś stoczni przerobiono jakiś mały statek na prom towarowy. Skrócono dziób i wykonano pokład na 5 samochodów. Prom nazwano „Wolin”. To była prowizorka. Wystarczyło, by wystąpiło większe zalodzenie, a już był unieruchomiony. To wtedy pomyślano o całkiem nowym bocznym promie. "S/s Świnoujście" zbudowano w 1954 roku w małej miejscowości Nakskov w Danii. Od tej pory byliśmy niezależni niemal w 100 procentach od Rosjan ( na marginesie, to przypomina nasze dzisiejsze starania, by wybić się na niezależność od Rosjan z gazem). Później okazało się, że ten parowy prom uratował nam tyłek w trudnych czasach złej pogody.

Miasto potrzebowało wszystkiego. Ratował nas poczciwy parowiec

fot. Andrzej Ryfczyński

Miasto po oddaniu przez okupanta dzielnicy uzdrowiskowej gwałtownie się rozwijało. W Szczecinie zamówiono, w miejsce jednostek zagrabionych przez Rosjan, promy czołowe. Promy czołowe mogły przewozić więcej towaru i samochody o dłuższych wymiarach. Ale potem przyszła zima i płytko zanurzone nowe jednostki w ciągu tygodnia uszkodziły śruby napędowe o krę i zostały unieruchomione. Naprawa czy wymiana trwały długo, bo to specjalistyczne urządzenia. Kolejki do promu były kilometrowe. Po naprawie promy obciążono dodatkowym balastem i zwiększono ich zanurzenie, by śruby napędowe były głębiej. Do końca żywota tego niewypału były z nimi w zimę zawsze problemy. Dlatego cały ciężar przejmował na siebie poczciwy parowiec. W 1963 roku w zimę stulecia "S/s Świnoujście" pływał samotnie w takiej rynnie w kształcie litery S. Nie było jeszcze promów czołowych.

Miasto potrzebowało wszystkiego. Ratował nas poczciwy parowiec

fot. Andrzej Ryfczyński

W święta Dni Morza z Neptunem pływaliśmy w morze od falochronu zachodniego na redę, bo dalej nie było wolno. "S/s Świnoujście" płynął cichutko, tak majestatycznie, elegancko. Prom miał specyficzną budowę. Dziób był podcięty jak u lodołamacza, a śruba ze sterem umieszczona była pod pomieszczeniem dla pasażerów i nie mogła być uszkodzona podczas manewrów. Pokład był większy, szerszy od kadłuba - jak na lotniskowcu, tyle że był krótki. Prom potrzebował tylko wody i trochę węgla. 100 metrów od przystani był port węglowy i jeśli zabrakło paliwa, kapitan dosłownie w 5 minut bunkrował jednostkę. Po prostu podpłynął, a dźwig już czekał z 7- tonowym ładunkiem węgla. Po chwili wracał i przewoził samochody i ludzi. Załoga niemal całe życie tego promu pracowała jak strażacy czy ratownicy. Miasto potrzebowało wszystkiego. Żywności, urządzeń przemysłowych, mebli.

Pracowałem w Stoczni Remontowej na dziale silnikowym. Miałem doświadczenie w remoncie maszyn parowych, bo tak nazywano silniki parowe. Byłem z kolegami chyba z dwa razy w maszynowni "s/s Świnoujście" i coś tam naprawiałem. I w zasadzie, poza drobnymi nieszczelnościami, wtedy nie było co naprawiać. Dwie maszyny główne parowe napędzały śruby w kształcie czterolistnej koniczyny o dużych płatach. To świadczyło, że ta maszyna była wolnoobrotowa. Było to istne dzieło sztuki przemysłowej. Wyciśnięta moc do maksymalnej wielkości w tej maszynie, rozprężoną parę odprowadzała do skroplenia i użycia jej ponownie w kotle parowym. Tam pracowała pompa cyrkulacyjna, potocznie cyrkulina, taka malutka jak zabawka w parku miniatur, pompa parowa do schładzania zużytej pary. Wszystko kręciło się cichutko. Kocioł parowy był ogrzewany oszczędnym małym paleniskiem na węgiel. Maszynista miał telegraf z podziałką na przód, lub wstecz i dość dużą wajchą, która pełniła rolę skrzyni biegów i gazu w samochodzie. Duńczycy wiedzieli, że Polacy po wojnie nie mieli rafinerii, ale mieli węgiel i wodę. Zbudowali nam arcydzieło. Niestety, w latach 90-tych je zmarnowaliśmy. Ten kadłub i ta maszyna, moim zdaniem, mogła służyć ze 100 lat, a może i więcej. Wolnoobrotowy silnik był długożywotny, niezniszczalny.

Andrzej Ryfczyński


komentarzy: 65, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-25 z 65

Gość • Poniedziałek [07.03.2016, 01:42:35] • [IP: 80.245.187.***]

Andrzej Ryfczyński. Znany świnoujski fotograf zaprasza nas w podróż do Świnoujścia sprzed lat- po co pisać znany wszyscy wiedzą że jest ZNANY

Gość • Niedziela [06.03.2016, 23:05:16] • [IP: 204.2.36.***]

Fju fju

Gość • Niedziela [06.03.2016, 12:49:30] • [IP: 62.69.231.***]

Gdyby w odpowiednim momencie przerobiliby go na mazut, to prom Świnoujście pływałby do dzisiaj z ogromnym powodzeniem przewożąc azbest, smołę i żużel...

Gość • Niedziela [06.03.2016, 12:27:58] • [IP: 178.238.250.**]

Tylna nadbudowka z promu Swinoujscie nie wiem czy jeszcze stala na nanabrzezu w stoczni Gryfia i sluzyla jako podręczny magazyn

Gość • Niedziela [06.03.2016, 12:15:49] • [IP: 78.10.208.***]

Do: Gość • Niedziela [06.03.2016, 01:01:33] • [IP: 94.254.129.***] Dzięki za informację, ja go szukałem w Skandynawii. W Grecji ciężko cokolwiek znaleźć, tym bardziej, że nie wiadomo jak ta jednostka się nazywa i jak wygląda po tej przebudowie. Nadal chętnie zobaczę jej obecne fotki, więc jak by ktoś coś bliższego wiedział, to będę wdzięczny za informacje.

j444 • Niedziela [06.03.2016, 11:07:12] • [IP: 80.245.182.***]

Można jeszcze zastanowić się nad umieszczaniem zdjęć w dużej rozdzielczości w internecie z możliwością płatnego ściągania.

j444 • Niedziela [06.03.2016, 11:04:46] • [IP: 80.245.182.***]

W jednym z komentarzy padła propozycja wystawy, w pełni to popieram, poszedłbym nawet dalej p. Andrzeju Ryfczyński, album, duży zdjęciowy album z krótkimi informacjami, to byłby bestseler.

A.W. • Niedziela [06.03.2016, 09:54:44] • [IP: 92.42.112.***]

Długa dźwignia widoczna na piątym zdjęciu w prawej ręce mechanika, to przepustnica. Tym zaworem sterowało się ilość pary do maszyny czyli obrotami śruby napędowej. W lewej ręce telegraf maszynowy za pośrednictwem którego otrzymywało się z mostka komendy na maszynę i potwierdzało się zrozumienie i wykonanie tejże komendy. Druga dźwignia, niewidoczna na zdjęciu, sterczała z dolnej części maszyny do wysokości pasa, i było to stawidło. Stawidłem zmieniało się kierunek obrotów maszyny. Były trzy pozycje na stawidle: naprzód, wstecz i neutralna, służąca do uruchamiania maszyny. Uruchamianie było długotrwałe bo maszynę trzeba było nagrzać i odwodnić aby jej nie zniszczyć. Z tego co pamiętam to prom" Świnoujście" zbudowano w duńskiej stoczni w Arhus w 1953 roku. Promu pozbyto się w związku z kolejną awarią kotła (spaleniem płomienicy)

Gość • Niedziela [06.03.2016, 09:19:12] • [IP: 178.238.252.***]

Do Gosc JP:188.146.3 Wlodek B zajmowal sie fotografia w Domu Kultury na Placu Slowianskim / budynek przy kinie RYBAK/.Rowniez fotografowal i robil filmy Kaziu K z AKF HORYZONT ktory jezeli sie nie myle byl przy ODRZE.

A.W. • Niedziela [06.03.2016, 09:13:53] • [IP: 92.42.112.***]

Zakradło się do artykułu kilka nieścisłości. Prom" Świnoujście" miał dwie śruby napędowe, a więc posiadał dwie maszyny parowe" Christiansen & Mayer". Maszyny były dwustopniowe, podwójnego działania. Co znaczy że para dochodziła na pierwszy tłok (I stopień), który był o mniejszej średnicy. Częściowo rozprężona po wykonaniu pracy na I-szym stopniu kierowana była na drugi tłok o większej średnicy (II stopień) gdzie wykonując pracę oddawała resztę swej energii. Aby umożliwić odlot pary z maszyny parowej i móc ją ponownie skroplić w skraplaczu, stosowano smoczki próżniowe które wydawały głośny świst tworząc próżnię w skraplaczach. Smoczki i agregaty prądotwórcze były najgłośniejszymi urządzeniami w parowych siłowniach. Maszyna podwójnego działania oznacza że para była kierowana w zależności od kierunku ruchu tłoka w danej chwili, raz nad tłok, raz pod tłok. Dostarczana para miała ciśnienie 13 bar. Co się tyczy kotłów i ich oszczędności to jest akurat odwrotnie, ponieważ kotły były typu szkockiego.

Gość • Niedziela [06.03.2016, 08:55:51] • [IP: 80.245.177.***]

będą żyli długo

Gość • Niedziela [06.03.2016, 06:45:13] • [IP: 50.100.189.***]

A TO ZE SWINOUJSCIE ZOSTALO W NOWYCH GRANICACH POLSKI TO DZIEKI STALINOWI TO HISTORYCZNY FAKT A NIE DZISIEJSZYCH SOJUSZNIKOW KTORZY OBECNIE WSZYSTKO ROBIA ZEBY POROZNIC NARODY AZ STRACH PATRZEC JAK NASI POLITYCY ROBIA CO ONI CHCA CHOCIARZ SA DALEKO, POLSKA JEST IM POTRZEBNA TYLKO DO AWANTURY. GORZEJ SIE KLANIAJA NIZ GOMULKA I GIEREK STALINOWI.Z SASIADAMI TRZEBA W ZGODZIE ZYC.TAM JEST DUZY RYNK I NIEOGRANICZONE MOZLIWOSCI, CI ZA OCEANU TYLKO STRASZA I SZUKAJA NIEWOLNIKOW ZEBY NARODY PLACILY ZA ICH CZOLGI SAMOLOTY, PRZESTAZALE RAKIETY PATRIOTY I INNY SMELC POTRZEBNY DO AWANTURY. RUSKIE NIESTETY ZA MILOSC NASZYCH POLITYKOW DO WIELKIGO BRATA ZA OCEANU ZROBIA Z POLSKI PUSTYNIE W RAZIE AWANTURY. A SOJUSZNIKI JAK 2 WOJNIE BEDA BOMBARDOWAC ULOTKAMI I NIE BEDA CHCIELI UMIERAC ZA POLSKE, CO ZROBILI Z UKRAINA ATERAZ SIE WYPIELI, BO O TO IM CHODZI ZEBY EUROPEJSKI KOCIOL SIE GOTOWAL ANIE DOSZEDL DO ZGODY.

Gość • Niedziela [06.03.2016, 01:01:33] • [IP: 94.254.129.***]

Ostatnie raczej pewne wiadomości o promie Świnoujście: Po przebudowie w Danii na bazę nurków został sprzedany do Grecji i tam sobie pływa. Maszyna parową zdemontowana i jest w muzeum. Żyje jeszcze część ostatniej załogi i tylko oni maja wiadomości o promie.

Gość • Niedziela [06.03.2016, 00:19:07] • [IP: 62.69.229.**]

Bardzo fajne było pomieszczenie pasażerskie, z klasą!

Gość • Sobota [05.03.2016, 22:02:34] • [IP: 95.129.224.***]

DO [05.03.2016, 20:43:13] • [IP: 80.245.189.***] Zjedz Snikersa bo jak jesteś głodny to zaczynasz strasznie gwiazdorzyć !!

Gość • Sobota [05.03.2016, 21:13:27] • [IP: 91.238.240.**]

A może wykorzystać te zbiory i zrobić wystawę w centrum miasta.

Gość • Sobota [05.03.2016, 21:12:22] • [IP: 94.254.129.**]

DO [05.03.2016, 20:43:13] • [IP: 80.245.189.***] napisałem teraz jeden raz i nie jestem trepem, tylko nie ciepię tych z PiSu. PS przepraszam służyłem w wojsku dwa lata i niebyłym ochotnikiem!

Gość • Sobota [05.03.2016, 21:02:00] • [IP: 31.183.142.***]

Ja w ramach głosu polemicznego. Chyba trochę autora artykułu poniosła wyobraźnia historyczna. Świnoujście w swej historii było wcześniej szwedzką wioską a potem pruskim miasteczkiem gdy Szwedzi sprzedali Prusakom tę część Uznam zostawiając sobie Wolgast. Słowianie żyli na tych terenach znacznie wcześniej i ich śladów jest tu raczej mało. Rosjanie w 1945 roku zdobyli to hitlerowskie do szpiku kości miasteczko. Nie było tu żadnego majątku polskiego. Nie mogli więc Rosjanie rabować nam jakiegokolwiek majątku. Nie jestem na 100% pewnie, ale status Świnoujścia jako polskiego miasta został rozstrzygnięty przez Stalina chyba na początku lat 50 tych. Nasi kochani Alianci (USA i Wielka Brytania) nie chcieli przyznać Polsce Ziem Zachodnich zgadzając się raczej na Polskę w granicach dawnego Królestwa Polskiego. Jakkolwiek przykro miałoby to dla wielu brzmieć, to trzeba przyznać, że Świnoujście (polskie) zawdzięczamy Stalinowi. A prom" Świnoujście" był przepięknym parowcem

Gość • Sobota [05.03.2016, 20:43:13] • [IP: 80.245.189.***]

Gość • Sobota [05.03.2016, 20:33:47] • [IP: 94.254.129.**]ta...a ty co ??zajokales sie ze trzy komentarze naklepales??trep.

Gość • Sobota [05.03.2016, 20:33:47] • [IP: 94.254.129.**]

DO [05.03.2016, 18:58:47] • [IP: 80.245.189.***] Pewnie te" trepy komusze z PZB" wiedziały że klimat się ociepla i HSC Boomerang to przyszłość? A wy stare pierdziele nie wiedzieliście co to jest ekran dotykowy i joystick. Dla was prom bez koła sterowego to nie był prom. Szczęście lub nie, że jako tako potrafi się posługiwać komputerem!

Gość • Sobota [05.03.2016, 20:18:21] • [IP: 95.129.224.***]

DO [05.03.2016, 18:58:47] • [IP: 80.245.189.***] Podobny do Boomeranga pływa Ystad↔Ronne i prosperuje połączenie. A ty lub twoi rodzice to pewnie urodzili się w świnoujskich koszarach sowieckich!

Gość • Sobota [05.03.2016, 20:05:14] • [IP: 95.129.224.***]

DO [05.03.2016, 18:58:47] • [IP: 80.245.189.***] oj ty i twój zalodzony Bałtyk? Myślę że PŻB doprowadziły do tragicznej sytuacji Związki Zawodowe a nie BOOMERANG. A prom robił wrażenie !!

Gość • Sobota [05.03.2016, 19:44:24] • [IP: 62.69.203.***]

A pamiętacie kapitana tego promu? nazywał się Kantor Teodor św.pamięci, plywał do samego końca, razem poszli na emeryturę.

Gość • Sobota [05.03.2016, 18:58:47] • [IP: 80.245.189.***]

Gość • Sobota [05.03.2016, 18:11:38] • [IP: 94.254.129.**] Właśnie, a gdzie jest HSC Boomerang?? W Australi gdzie jego miejsce a nie na zimnym zalodzonym Baltyku gdzie jego aluminiowy kadlob sie nie nadawal...ale trepy komusze z PZBtaki mieli pomysl...czym doprowadzili firme do skraju bankructwa ale dzisiaj sa prezesami/

Gość • Sobota [05.03.2016, 18:45:18] • [IP: 80.245.177.***]

wyrozumiałość

Oglądasz 1-25 z 65
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Uprzejmie informujemy, że w poniedziałek 7 i 8 października zmianie ulegają godziny otwarcia biura Karty Wyspiarza. Wszystkich chętnych do odbioru karty lub wypełnienia wniosku zapraszamy w godzinach od 8:00 – 14:00. ■ Punkt zbiórki rzeczowej dla powodzian w sportowej MDK przy ul. Matejki 11 będzie działał w dni robocze od 8.00 do 14.30 do 30 września 2024 r. W celu pozostawienia darów należy najpierw zadzwonić pod nr telefonu 91 321 59 49. ■ AKTUALIZACJA KOMUNIKATU: Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Świnoujściu potwierdził przydatność wody do spożycia z wodociągu „Granica-Wydrzany” na odcinku ul. Chrobrego obejmującym budynki przy ul. Chrobrego 19, 21, 26 i 28 ■