Strefa zamieszkania jest obszarem obejmującym drogi publiczne lub inne drogi, na których obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego.
Wjazdy i wyjazdy w takiej strefie oznaczone są dużymi, niebieskimi, informacyjnymi tablicami o kształcie prostokątnym z białymi sylwetkami: samochodu osobowego, budynku, dorosłego mężczyzny i dziecka grającego w piłkę (znaki drogowe D-40, D-41).
W strefie zamieszkania ruch jest całkowicie podporządkowany pieszemu, który ma prawo poruszać się po całej szerokości jezdni, parami i w obu kierunkach. Ma też pierwszeństwo przed pojazdami.
Kierowcy natomiast muszą ograniczyć swoją prędkość do 20 km/h i ustępować pierwszeństwa pieszym, oraz parkować pojazdy tylko i wyłącznie w miejscach oznaczonych odpowiednimi znakami drogowymi np. znakiem informacyjnym D-18 „parking”, zgodnie bowiem z art. 49 ust. 2 pkt 4 ustawy prawo o ruchu drogowy zabrania się postoju pojazdu w strefie zamieszkania w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu.
Dodatkowo zarządca drogi może ograniczyć wjazd do strefy przez ustawienie np. znaków drogowych B-1 „zakaz ruchu” z tabliczką „nie dotyczy mieszkańców ulicy … z identyfikatorem”.
Zarządca wydaje wtedy odpowiednie identyfikatory tylko osobom upoważnionym (np. mieszkańcom pobliskich bloków).
Dlaczego piszemy o tym na portalu, ponieważ ciągle widzimy tam szybki ruch przejeżdżających samochodów osobowych i nie tylko. Chcemy też poinformować, że problem niewiedzy kierowców może doprowadzić do poważnego wypadku. A jeżeli jest to deptak, to niech tak już pozostanie.
Prawie nikt nie zna znaku-strefa zamieszkania. Przykre.
Nie po to stawia się znaki by dawać mandaty ale aby ruch był bezpieczniejszy
Nie wiem o co chodzi przeciesz juz sporo osób dostało tam mandaty kazdy za 200 zł.
wszyscy mowia a kierowcy robia co chca jak bedzie nieszczescie dopiero bedzie dyskusja
Do gościa 0950. Nie trzeba stawiać policjanta wystarczy zamiast D-3 postawić C-5 i już B-22 jest niepotrzebny. Ja bym to jeszcze bardziej uprościł. Ktoś koniecznie chce wydawać Nasze pieniądze. Jaki to wydział?
W ty materiale widzę że są przytoczone opszerne cytaty kodeksu drogowego, którego nie znamy?
Jasne od jutra będzie stał policjant, który przed chwilą jechał z dużą prętkością. Pozdrawiam Pana policjanta.
Kto zgadnie ile kosztuje Nas jeden znak? ile jest ich w mieście ustawionych bez sensu. Ruch można regulować też w inny sposób.
Gość • Piątek [23.02.2007, 09:19] - sens jest, spytaj lepiej gdzi e jest policja, która ma egzekwować łamanie przepisów?
Ten artykuł mnie rozśmieszył:) Dlaczego? Znaki zakazu wjazdu? identyfikatory? ograniczenia prędkości? pieszy-pierszeństwo? Same zaprzeczenia tego co ma tam miejsce... Panie redaktor, mam dla pana wyzwanie, zamiast zdjęć ze znakami, filmy z kierowcami łamiącymi przepisy, trąbiącymi na pieszych i ich wyzwiska w stosunku do pieszych...
ale jolopy nie maja co robic to stawiaja te znaki gdziew popadnie i gdzie tu sens??
Pięć znaków w jednym miejscu! czy to test na prawo jazdy. Gdzieś ktoś się śmiał, że na odcinku 300m było 100 znaków.
Zapytałem się o oznaczenia około 8-10 kierowców, znajomych, co oznaczają te znaki. Żaden nie odpowiedział wyczerpująco. Poza strażą miejską, niemal wszyscy jeżdżą z nadmierną prętkością. Szczególnie ci wyjeżdżający z Monte Casino. MIESZKANIC.