Funkcjonariusze weszli na posesję, by zatrzymać poszukiwanego od 2003 roku Rafała Ł. Kiedy skuli mu ręce kajdankami i chcieli wyjść z mieszkania, rzucili się na nich ojciec i brat zatrzymanego.
W pewnym momencie, brat zatrzymanego Mariusz Ł. uzbrojony w metalową rurkę zaatakował policjanta. Funkcjonariusz został dwa razy uderzony w głowę. Policjanci użyli gazu łzawiącego i wyprowadzili zatrzymanego na zewnątrz.
Kiedy opuszczali posesję, obydwaj mężczyźni ponownie rzucili się na nich. W trakcie szarpaniny i bójki, Rafał Ł. usiłował uciec. Jego brat po raz kolejny zaatakował policjantów metalową rurką. Jeden z funkcjonariuszy wyciągnął broń i polecił mu odłożyć ją na ziemię. Nie przyniosło to żadnego efektu. Dopiero strzał ostrzegawczy w powietrze ostudził agresję mężczyzn.
W tym czasie na miejsce dotarły dodatkowe patrole policji. Cała trójka została zatrzymana i przewieziona do kołobrzeskiej komendy. Okazało się, że 27-letni Mariusz Ł. ma 1,9 promila, a 54-letni Edmund Ł. 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jutro staną przed prokuratorem.
Michał Ostrowski
same tu *
Dlaczego policjant oddawał strzał ostrzegawczy, skoro bandzior tłukł jego kolegę rurą po głowie? Po pierwszym ciosie powinien bandziora posiadaną bronią unieszkodliwić. Może policjant po prostu nie trafił i teraz mówi, że to był strzał ostrzegawczy.
Szkoda że kula nie trafiła którymś w łeb. Takich ludzi się tępi... barany jedne.
jak to by byly stany i mniej papierkowej roboty juz dawno by ich rozstrzelali, ale nawet ten strzal ostrzegawczy bedzie papierkologia straszna:(
w takiej sytuacji goście mają fart, że policjant był opanowany..powinien ich zastrzelić!!no przynajmniej jednego...