Bo sprzedawcy alkoholu, to mądrzy, uczciwi, lojalni, rzetelni, odpowiedzialni, godni zaufanie Chrześcijanie, dlatego nie było nieprawidłowości ponieważ Ci Katolicy, to nie byle kto. Jeżeli miałbym do wyboru zaadoptowania sobie czy jak kto woli przygarnięcia" Sprzedawcę Alkoholu" czy Rodzinę Grzybowskich, dla mnie sprawa jest jasna i przejrzysta, zdecydowanie wziąłbym pod swoje skrzydełko" Sprzedawcę Alkoholu", pomimo, że Rodzina Grzybowskich też była wychowywana w miłości do Boga i bliźniego swego. Po prostu Rodziny Grzybowskiej się brzydzę i czuję odrazę. P.S. Jeżeli którakolwiek Rodzina Grzybowskich, to przeczytała i poczuła się urażona, to bardzo proszę się nie martwić, nie dąsać oraz mazać, bo akurat nie o Waszą rodzinę chodzi.

A ja chce być bogaty i piękny i młody chce samochód mieszkanie i chce i to i tamto chce piękne miasto i chce nowe ałtobusy chce ochrony środowiska I chce że by mnie słuchali i duzi i mali 👏👏👏

Sęk w tym że dla niektórych i te pół strony to jest za dużo!

Ostatnie trzy zdania artykułu są kluczowe: W mieście " działało 331 legalnych punktów sprzedaży alkoholu. Na wydaniu pozwoleń miasto zarabia całkiem dobre pieniądze. To prawie 2 miliony złotych!" Inne, istotne zdanie:" Sprawozdanie Komisji zajęło niecałe… pół strony." Dopowiem, że mam świeżo w pamięci jeden z numerów" Wyspiarza" (nieb.lub żółtego) sprzed chyba 12 lat, gdy podliczono ilość punktów sprzedaży alkoholu - wtedy było ok.90. Pamiętam, jak już ta liczba mną wstrząsnęła. A co powiedzieć dzisiaj? Wobec 331 ?!! Ta liczba pokazuje że głęboko w d*pie mają nasze władze kwestię trzeźwości.A od d*py blisko do ręki w nocniku - degeneracja społeczna i rozkład rodzin trwa. Czekam, aż władza wyjmie rękę z nocnika i powącha, gdy wszystko będzie się społecznie rozlatywać.

A dlaczego mają być wydawane jakieś zezwolenia na sprzedaż legalnego towaru? Przecież to jest czysty zysk (wyzysk?) państwa. Skoro koszt wyprodukowania litra gorzały to około 3-4 złotych, do tego dochodzi potężna akcyza i jeszcze inne podatki, to dlaczego władze lokalne mają ograniczać dochody państwa. Ja z kolei nie życzę sobie w moim sąsiedztwie kwiaciarni, lodziarni, poczty, knajpy i sklepu. Za wychowanie w trzeźwości odpowiedzialni są RODZICE i nie wolno im zrzucać tego obowiązku na innych!

No i już wiadomo dlaczego jest tyle zezwoleń na alkohol itd. liczy sie kasa nie człowiek i jak sie dba o młodych ludzi gdzie nie wejdą to alkohol zachęca do kupna , masakra

Ale po co tyle tych małych sklepów z alkoholem i to jeszcze blisko szkół, boże widzisz i nie grzmisz. ...