Szczęściarze, którzy zdążyli zarezerwować stoliki mieli gwarancję wejścia ale chętnych było więcej. Na szczęście muzyka, którą proponują K-JAH SOUND & DAWID ALBAAJ najlepiej smakuje na stojąco, a idealnie wtedy gdy słuchacze rytmicznie kołyszą się w takt. To reggae, nazywana często muzyką serc bo oparta jest na rytmicznym schemacie podobnym biciu serca. W sobotni wieczór świnoujska Scena zakołysała się późnym wieczorem w tym właśnie rytmie. Zanim przyjdzie pora na karnawałowe ostatki mieliśmy tu rasta-karnawał.
Pierwsi rastafarianie pocili się na klasycznych instrumentach; gitara basowa, tradycyjna perkusja, instrumenty dęte. W sobotę w Scenie mieliśmy już do czynienia z nową generacją. Komputer, samplowane motywy, perkusja połączona z elektroniką… W efekcie tych zabiegów pozostało jednak znajome i miłe każdemu fanowi rasta rytmiczne falowanie.
Nie każdy z gości koncertu czuł ten klimat. Wielu wolało bujać się na siedząco, przy stolikach. Część jednak dała się porwać muzycznemu falowaniu. Niektórzy świadomie, inni spontanicznie. W parach albo pojedynczo ulatywali gdzieś na Jamajkę…
Zespół rozpoczął koncert od własnych utworów. Część można już odnaleźć na płytach. W miarę jednak jak koncert nabierał rumieńców K-JAH SOUND & DAWID ALBAAJ sięgali także do klasyki gatunku. Usłyszeliśmy kilka prawdziwych hitów z niezapomnianym Roxanne The Police.
Kamil. to Ty?!
12:08 --Masz wielki kłopot. Naciskaj na posłów, by w okresie zimowym, zakaźnym, golić przymusowo wszystkie fryzury jako siedliska zarazków.
nawet baran w bikini tanczyl
249...ze względów higenicznych, bo to jest siedlisko bakteri zarazkow z paciorkowcami włacznie, a zwłaszcza wszelkiej masci zaraków grypy, wiec nie szpanuj, bo wizyta u psychanalityka przyda się kazdemu, włosy to łatwośc przylegania, ale jak ktos lubi babrać się we włanych zarazkach to mnie to lata, tu niestety nie pomoże zadna higiena!
10:13---Boisz się panów z brodami? Ulgę może ci przynieść seans na leżance u psychoanalityka.
A to kto uchodzca syryjski czy chazar, bo broda jak wór pokutny, masakra!
Otoczeni motłochem wsłuchanym w Weekend, nauczonym na pamięć Bayer'ów Full... i aktualnie ćpającym regularne dawki Margaret podawane przez telewizję... zebrali się jak w schronie... Coraz mniej takich miejsc...
na zdjęciu chyba widzę g(srejosa) i dj djodjeusza...
Ooo! Jacek się załapał na zdjęcie, hi hiii... Pozdro ㋡
Publicznosc na zdjęciu rozbujana az milo ;)