Po rekontroli przeprowadzonej w Ośrodku Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” zapytaliśmy magistrat o przyszłość tej jednostki. Interesowały nas też konsekwencje, jakie poniósł dyrektor „Wyspiarza” Mariusz Fryska. Padło też jeszcze jedno ważne pytanie: czy o stwierdzonych nieprawidłowościach Janusz Żmurkiewicz zawiadomi prokuraturę? Poprosiliśmy też o uzasadnienie, jeśli nie zamierza tego zrobić. Zapytaliśmy również, dlaczego poprzednia główna księgowa OSiR nie straciła pracy.

Oto co ma do przekazania mieszkańcom naszego miasta rzecznik prezydenta:

- Wszelkie decyzje kadrowe ,formalne i prawne dotyczące OSiR Wyspiarz, po ich podjęciu ,zostaną podane do publicznej wiadomości -informuje zdawkowo Robert Karelus. - Pytania dotyczące wewnętrznych spraw ośrodka, w tym także obsady kadrowej, proszę kierować do jego dyrekcji.

Zgodnie z sugestią wszystkie pytania wysłaliśmy do OSiR „Wyspiarz”. Dyrektor jednostki, Mariusz Fryska odpowiedział nam, że po kontroli główna księgowa straciła stanowisko. Po odpowiedzi na pozostałe nasze pytania odesłał nas jednak do Urzędu Miasta. Na koniec stwierdził, że „szukamy sensacji”.

To jeszcze dla przypomnienia, jeśli ktoś uważa, że w podległej miastu jednostce nic się nie stało: protokół kontroli zarządczej za lata 2012-2013 przeprowadzonej w Ośrodku Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” liczył aż 19 stron i było w nim co poczytać. Przypomnijmy tylko najciekawsze wątki.

W OSiR utworzono fundusz nagród dla pracowników administracji i obsługi w wysokości do 20 procent zaplanowanych środków na wynagrodzenia osobowe. „Jest to ok.2,5- krotność miesięcznego średniego wynagrodzenia każdego z pracowników liczona od rocznej pensji - napisali kontrolerzy.- Powyższe środki nie uwzględniają trzynastej pensji. Wysokość odpisu na poziomie 20 procent nie znajduje racjonalnego uzasadnienia i należy do najwyższych w gminie”. Za co przyznawano nagrody kwartalne? Z regulaminu wynikało, że za… właściwe wykonywanie swoich obowiązków wynikających z zakresu czynności. W istocie opisywana nagroda ma charakter premii regulaminowej - stwierdzono podczas kontroli - należącej się każdemu pracownikowi, który nie ma nieusprawiedliwionych nieobecności, nie kradł, nie przychodził do pracy pijany, nie naruszał dyscypliny i… przepisów bhp i ppoż.

W regulaminie pracy, który Mariusz Fryska wprowadził w „Wyspiarzu” na koniec 2010 r., zapisano, że „za pracę wykonywaną na drugiej zmianie przysługuje dodatek do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w wysokości 10 procent godzinowej stawki wynagrodzenia zasadniczego. Na powyższe unormowanie brak podstawy prawnej – napisali w pokontrolnym protokole kontrolerzy – Przywołany zapis nie znajduje też uzasadnienia ekonomicznego.” Stwierdzono zawyżenie wydatków – przykładowo: w związku z wypłatą jubileuszówek - poprzez wliczanie przyznanych nagród uznaniowych.

Kontrolerzy uznali za niecelowe, nieefektywne i niegospodarne wydatki na podróże służbowe. W jednostce nie przestrzegano podstawowych zasad w gospodarowaniu finansami publicznymi. Kontrolerzy przyjrzeli się też podróżom służbowym. Nie znaleźli uzasadnienia dla weekendowego wyjazdu kierownika kadr i płac na konferencję „Myślę więc biegam”. Firma zapłaciła za to ponad 800 zł. Menadżer ds. technicznych aż trzykrotnie jeździł zaś prywatnym autem do Enei w Szczecinie, by… podpisać umowę na pobór energii elektrycznej. OSiR zapłacił za to ponad 500 zł. Sam dyrektor OSiR-u pojechał prywatnym samochodem na konferencję o utrzymaniu boisk do Gdyni. Z publicznych pieniędzy poszło na to ponad 600 zł. Taniej byłoby koleją – zauważyli kontrolerzy. W rozliczeniu kosztów tej podróży błędnie wyliczono kwotę do wypłaty, zawyżono ją o 126,10 zł, co świadczy o braku kontroli rachunkowej” – napisano w protokole pokontrolnym.

Mariusz Fryska wybrał się też w służbową podróż do Przemyśla, najdłuższą trasą w kraju. Za udział w konferencji poświęconej problemom funkcjonowania instytucji zajmujących się rozwojem kultury fizycznej podatnicy zapłacili ponad 1654 zł. Dyrektor był też na konferencji dotyczącej… kontroli zarządczej we Wrocławiu . Koszt: ponad 900 zł.

W ciągu 16 miesięcy (od 1 czerwca 2012 r. do 1 października 2013 r.) były w Wyspiarzu wielokrotne podwyżki wynagrodzeń. Kierownikowi obiektów sportowych podwyższano pensję czterokrotnie (łącznie na 1340 zł brutto) . Tyle samo razy -kierownikowi kadr i płac ( na łączną kwotę ok. 910 zł). Po 2 razy podwyżki dostali: księgowa, główna księgowa, inspektor ds. transportu i rozliczeń, inspektor ds. administracji, księgowa (kasjerka). „Ostatnie z udzielonych podwyżek oraz nagrody wypłacone w październiku 2013 r. spowodowały brak środków na działalność bieżącą, skutkiem czego było wystąpienie o dodatkowe środki”.

Stwierdzono ponadstandardowe wynagradzanie kierownika obiektów sportowych. Zatrudniona od sierpnia 2007 r. do października 2013 r. dostała 12 podwyżek! Zaczynała z wynagrodzeniem w wysokości 1190 zł plus 30 proc. premii. Doszła do… 4650 zł pensji zasadniczej plus dodatek funkcyjny w wysokości 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. Oraz 10 proc. dodatku służbowego. To nie koniec: w 2012 r. otrzymała dwie nagrody 5000 i 2000 zł. Rok później- trzy: 1500, 2500 i 4500 zł. Pracownica dwukrotnie została skierowana na studia podyplomowe w całości sfinansowane przez OSiR ( w 2009 r. na zarządzanie logistyczne- brak umowy w aktach personalnych oraz w 2011 r. na organizację zarządzania sportem – dwa semestry za 3000 zł).

W ciągu dwóch lat 2012 i 2013 na nagrody dla pracowników wydano 369 507 zł. Stwierdzono też mnóstwo nieuzasadnionych wydatków. Limity abonamentu na telefony komórkowe w roku 2012 i 2013 odbiegały znacząco od standardów przyjętych w innych jednostkach – napisali kontrolerzy. Powiedzmy wprost: Wyspiarz szastał publicznymi pieniędzmi.

W firmie kompletnie leżały sprawy księgowe. Instrukcja dot. obiegu i kontroli dokumentów finansowo-księgowych była opracowana na… niewłaściwych podstawach prawnych, zawierała też nieaktualne przepisy. Nieaktualna pod kątem prawnym była też instrukcja inwentaryzacyjna. Fatalnie prowadzono plan kont. Stwierdzono „brak metody wyceny aktywów i pasywów oraz sposobu ustalenia wyniku finansowego”.

Po kontroli były zalecenia pokontrolne prezydenta i rekontrola. Sprawdzano, czy wprowadzono zalecenia prezydenta, ale przy okazji skontrolowano kolejne lata 2014 -2015.Tym razem protokół liczył 6 stron.

W Ośrodku Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” wprowadzono nowy regulamin kontroli zarządczej –protokole z rekontroli. - Ale jego zapisy są zbyt ogólne nie wskazujące na praktyczne działania realizowane w Jednostce w ramach kontroli zarządczej. W regulaminie nie wskazano kto konkretnie powinien monitorować poszczególne zadania stosując ustanowione przez kierownictwo mierniki i wskaźniki. Określenia wymagają rodzaje mierników i wskaźników, które należy zastosować do poszczególnych zadań w celu możliwości oceny ich realizacji. W regulaminie należy uwzględnić również konieczność i zasady dokumentowania przedsięwzięć realizowanych w ramach ustalonych celów i zadań. W OSiR opracowano też nowy regulamin organizacyjny, w którym zadania głównych specjalistów, kierowników obiektów i komórek organizacyjnych są sformułowane… jednakowo. Nawet ci pracownicy, którym w strukturze organizacyjnej nikt nie podlega, ustalają innym harmonogramy, wystawiają oceny.

Kolejny niepokojący zapis dotyczył zasad wydawania publicznych pieniędzy. Kontrolerzy wyjaśniali kierownictwu „Wyspiarza”, kiedy stosuje się prawo zamówień publicznych.

W opracowanej instrukcji dowodów księgowych wskazano osoby do kontroli merytorycznej Ośrodka. Nie napisano jednak, co mają kontrolować. Co ciekawe, nie napisano, że kontrole może robić dyrektor i główna księgowa. Kontrolerzy stwierdzili też przypadki braku właściwej kontroli wstępnej głównej księgowej. Były uwagi do faktur za usługi telekomunikacyjne. OSIR zakupił sprzęt, za który płacił, ale nie przyjął go do swojej ewidencji. Płatności wykonywano z naruszeniem zasad o finansach publicznych.

Niestety, nadal ewidencja księgowa OSiR nie w pełni odzwierciedla stan rzeczywisty – czytamy dalej. – Nie wszystkie operacje gospodarcze ujmowane są w księgach rachunkowych. Stwierdzono naruszenia ustawy o rachunkowości. Operacje gospodarcze ewidencjonowane na kontach ksiąg pomocniczych „nie charakteryzowały się odpowiednią szczegółowością umożliwiającą identyfikację rodzaju zakupionego towaru bądź usługi, rodzaju dokumentu księgowego oraz przez kogo i na czyją rzecz były świadczone”.

W zakresie prowadzenia kart drogowych stwierdzono, że od początku 2015 r. zaprowadzono książkę druków ścisłego zarachowania, w której rejestrowane są karty drogowe. Ale w tych kartach nadal nie ma informacji kto i w jakich godzinach korzystał z samochodu służbowego.

Uwagę kontrolerów zwróciło też porozumienie zawarte między dyrektorem a główną księgową. W porozumieniu wyrażono zgodę na rozwiązanie umowy o pracę z główną księgową końcem 2015 r. W porozumieniu zmieniającym dotychczasowe warunki umowy o pracę zostały zmienione poprzez przeniesienie ze stanowiska głównej księgowej na starszego inspektora ds. transportu i rozliczeń, pozostałe warunki umowy pozostały bez zmian - piszą kontrolerzy.- Zgodnie z oświadczeniem dyrektora byłej głównej księgowej zachowano wynagrodzenie w oparciu o art. 23 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych. Jest to niezgodne ze stanem faktycznym – czytamy dalej w protokole – ponieważ z tego artykułu wynika, że na nowym stanowisku można zachować uposażenie przez 6 miesięcy w przypadku likwidacji poprzednio zajmowanego stanowiska. To zaś nie zostało zlikwidowane. Naruszono równocześnie regulamin wynagradzania, bo starszemu inspektorowi przysługuje maksymalna kategoria zaszeregowania IX, co zgodnie z tabelą wynagrodzeń daje zasadnicze wynoszące maksymalnie 4300 zł. W tej sytuacji nie było podstaw, by była księgowa dostawała tyle, ile na poprzednio zajmowanym stanowisku.

Interesujące są zalecenia pokontrolne prezydenta. Janusz Żmurkiewicz informuje Mariusza Fryskę, że wydając publiczne pieniądze trzeba to robić przestrzegając podstawowych zasad finansów publicznych: legalności, celowości, efektywności i gospodarności. Bezwzględnie należy przestrzegać zapisów ustawy o finansach publicznych dotyczących kontroli wstępnej dokonywanej przez głównego księgowego - napisał Janusz Żmurkiewicz.

Dyrektor ma zweryfikować i dostosować odpowiednio procedury dotyczące funkcjonowania kontroli zarządczej w Jednostce, ewidencjonować i odpowiednio szczegółowo ujmować w ewidencji księgowej wszystkie występujące w Jednostce operacje gospodarcze, które odzwierciedlają stan rzeczywisty zgodnie z ustawą o rachunkowości. Rzetelnie prowadzić karty drogowe w celu możliwości weryfikacji ponoszonych kosztów w zakresie eksploatacji samochodów służbowych. Przeprowadzić inwentaryzację wszystkich składników majątkowych zgodnie z obowiązującym prawem. Plany finansowe oprzeć na racjonalnych przesłankach dostosowując je do standardów obowiązujących w Gminie.

Czytając te zalecenia nie sposób oprzeć się wrażeniu, że kierujący „Wyspiarzem” Mariusz Fryska mógł tych zasad nie znać.

Na koniec: od Roberta Karelusa dowiedzieliśmy się, że bezprawnie wypłacone pracownikom pieniądze zostały odzyskane prawie w całości.

- Jedna z pracownic spłaca swoje należności w ratach – poinformował rzecznik.

źródło: www.iswinoujscie.pl