Już kilka razy moja kotka atakowała nas, bez ostrzeżenia. W jednej chwili jest słodka i uległa by za sekundę zmienić się w diabełka – opisywała swoją sytuację Czytelniczka – Atakuje bez ostrzeżenia, strach ją do domu wpuszczać, a tym bardziej spać przy niej, gdy nie ma się jej gdzie zamknąć na noc.
W poniedziałek dramat byłej już rodziny Milki, skończył się.
- Mąż zawiózł kotkę do schroniska, wniósł na teren zapakowaną w kartonie i poinformował o tym Panią kierowniczkę, po czym się oddalił. Teraz nagle zainteresowano się kotką, już dzwoniła jakaś Pani która kazała zgłosić się na badania i do sanepidu, ponieważ kotka mnie ugryzła. Mąż musiał zachować perfidnie, by zainteresowano się kotką - informuje Czytelniczka.
Na zdjęciu widać jak ci ludzie drażnią kotkę! Ogólnie ci Państwo postąpili jak jakaś patologia. Proszę podać nazwisko żeby wszyscy wiedzieli kogo unikać w codziennych kontaktach i nie robić z nich celebrytów na portalu bo ich zachowanie jest absurdalne. Całkiem możliwe że głosowali na PiS.
Biedna kicia. Też bym sie wściekała gdyby mnie ktoś zamknął na balkonie w takie mrozy. Swoją drogą musiała kotka dobrze w dupsko dostać od ludzi skoro tak się zachowuje. Jest nieufna, stąd agresja w niej. W moim domu od zawsze był kot. Pierwszego przytachałam do domu jak miałam 6 lat. Był u nas 10 lat. Następny był 12 lat a później jeszcze jeden przez 8. Ostatnia kotka odeszła do kocich aniołów w czerwcu ubiegłego roku, dożyła sędziwego kociego wieku 22 lata. I żaden z tych kotów nie był agresywny, no chyba że sie go specjalnie denerwowało, wtedy potrafi kot i ugryźć i podrapać bardzo boleśnie. No ale to na własne moje życzenie było...Czytelniczce życzę zdrowia. Oby nie musiała brać medykamentów.
i co na to obrońcy kocura, dziecku zapewne nic nie zrobiłaby.
Kotka ewidentnie robi to ze strachu. Naprawdę pogrążają się Państwo cały czas. Pewnie była źle traktowana, być może bita. Żadne zwierzę udomowione nie jest agresywne samo z siebie. Zawsze jest tego jakaś przyczyna, i zawsze tkwi w zachowaniach ludzi... Dobrze, że kotka została zabrana bo lekkiego życia by nie miała. Mam nadzieję, że nie będą państwo mieli więcej zwierząt.
Gdyby Ci właściciele trzymali tego KOTKA W domku a nie na balkonie a jak niezauwazyli ze jest zima Zmarzł to AtakujePROSTE.
Atak kota II juz w kinach!
Trzeba było kotka zaćpać kroplami walerianowymi. XD
Brawo! Cyrk na kółkach z naszych pieniędzy. Długo jeszcze potrwa ta blazenada schroniskowa? Jak nie spieprzajace pieski, to jakieś budki dla kotów a teraz wściekła kotka. Poważnie? Te miasto nie ma innych problemów jak rzebrzacy pracownicy schroniska i koty? Pogryzionej Pani wspolczuje, że się musiała tyle nameczyc a pomoc otrzymała dopiero po artykule a pozostałym jak i sobie, że musimy non stop czytać te pierdoly ze schroniskiem w roli głównej. Pozdrawiam, Leon
Takiego kota to bym nie chciala
ona was po prostu nie polubiła.
Ci ludzie powinni miec zakaz adopcji jakichkolwiek zwierząt! A schronisko powinno bardziej weryfikować ludzi którzy maja podjąć sie adopcji oraz organizować wizyty zapoznawcze. Zwierze to nie zabawka która zwraca sie bo jednak nie jest taka milusia na jaka wyglada!!
w NORMALNYM KRAJU kotka została by uspiona tylko u nas bedzie sie ja wychowywac i udawac ze nic sie nie stalo.
Kot tak drapieżny jak Kruk.