Przedstawiciele władz miasta z Prezydentem Januszem Żmurkiewiczem, delegacje Dowództwa 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, przedsiębiorstw gospodarki morskiej, służb mundurowych, instytucji i organizacji pozarządowych oraz młodzież świnoujskich szkół złożą kwiaty i wieńce pod pomnikiem „Tym, którzy nie powrócili z morza” oraz pod tablicą upamiętniająca tragedię „Jana Heweliusza”.
Prom samochodowo – kolejowy „Jan Heweliusz” zatonął 14 stycznia 1993 roku na Bałtyku, w czasie rejsu ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji. Na morzu szalał sztorm, prędkość wiatru dochodziła do 160 km na godzinę. Po godzinie 4.00, znajdując się około 15 mil od przylądka Arkona na niemieckiej wyspie Rugia, statek przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i po kilku godzinach zatonął. W tej największej powojennej morskiej tragedii, z udziałem polskiego statku, zginęło 55 osób – 20 marynarzy i 35 kierowców.
Info i fot. BIK UM Świnoujście
W ogóle sobie nie wyobrażam, życia wiecznego, bo" Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują".
TO WIELKA TRAGEDIA TYCH MARYNARZY ICH RODZIN ODESZLI NA WIECZNĄ WACHTĘ TO RÓWNIEŻ TRAGEDIA TYCH PASAŻERÓW KIEROWCÓW I ICH RODZIN OBY JUŻ SIĘ NIE WYDARZYŁO NIGDY WIĘCEJ WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ IM DAĆ PANIE A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECH ŚWIECI IM PO WSZE CZASY AMEN MARYNARZ S&B
A MOŻE BY TAK ZACZAC SWIETOWAC MIESIECZNICE??
Już tyle lat minęło od tej tragedii 😢 Miałam wtedy13 lat.PAMIĘTAMY
pamietam ten dzien jak wracalem do domu po pracy, a wlasciwie chcialem wrocic---ale tak wialo wietrzysko ze nie mozna bylo przejsc kilku metrow.nie potrzebnie ten statek w ten dzien plywal, dzisiaj jak ma byc wiekszy wiatr -ostrzegaja, kaza z balkonow usuwac niebezpieczne przedmioty etc, moze czasami przesadnie ale lepiej`` dmuchac na zimne``, szkoda tych ludzi, szkoda ich rodzin
dodajcie też swieczkę za MSR Świnoujście
Dziesięć dni przed tą tragedią, grupa mechaników remontująca jeden z silników głównych na Hewelisz, zeszła na ląd w Ystad – byłem jednych z nich. Do Świnoujścia wracaliśmy promem Kopernik. Pamiętam dokładnie, że jedna z dwóch pomp balastowych stabilizująca przechyły statku podczas załadunku, była uszkodzona. Załoga promu próbowała rekompensować jej brak, korzystając z pompy pożarowej. Ona jednak ma dużo mniejszą wydajność. Automatyczne drzwi p-poż zostały zablokowane, aby w chwili aktywacji nie przycięły węży, którymi transportowana była woda morska do zbiorników balastowych, stabilizacyjnych. Nie sądzę, aby pompa ta została naprawiona pomiędzy naszym zejściem, a dniem tragedii promu Heweliusz. Prawda zawsze wyjdzie.
DO [11.01.2016, 14:12:18] • [IP: 92.42.112.***] Jak sobie wyobrażasz swoje" życie wieczne"??
Pamiętam.
A ja, prosze pani Wisławy, wierzę w żywot wieczny. Amen. Moje zycie wieczne nie ma żadnego związku z faktem, czy ktoś będzie o mnie pamietał, czy nie.
SŁOWO" ARMATOR " POWINNO SIĘ WYCIĄĆ Z TEJ TABLICY PO TYM JAK ZROBIŁ WSZYSTKO ABY RODZINY ZAŁOGI NIE DOSTAŁY ODSZKOWOWANIA