-"W załączniku dodałem zdjęcie widoku jaki dziś zastałem po zejściu do piwnicy, ale oprócz tego, odkąd zaczęły się chłodne dni, jest to notoryczne: obszczane schody i ściany , papier toaletowy we krwi, a dziś duża kupa i to nie jest na pewno psia. Przepraszam za użycie brzydkich słów. Zgłaszałem kilka razy do spółdzielni, ale spółdzielnia mnie zbywa i mówiąc "Co oni mogą zrobić przecież nie postawią ochroniarza w każdym bloku ". A pani, która sprząta, rzadko zagląda do piwnicy. Poza tym przecież płacimy za sprzątanie, a czynsz nie jest wcale mały ." Czytelnik jest słusznie poruszony, stanowisko Spółdzielni wydaje się być zbyt zachowawcze, bo to w końcu obiekt należący do jej zasobów jest dewastowany, a bezdomny, korzystając z "okoliczności przyrody", bez przeszkód zimuje w najlepsze.
W takich przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest chyba zgłoszenie sprawy policji, pracownikom schroniska lub streetworkerowi.
Na Matejki 39 nie trzeba bezdomnego. Jeden lokator robi to za nich. Dzisiaj w windzie i w piwnicy.
do gościa231***, czytelnik zaprosi do wigilijnego stołu zapewne.
Jestem lokatorem tego bloku mamy tez domofon i piwnica jest zamykana ale ktoś dal klucz od wsypu, domofonu i drzwi piwnicy ( jeden klucz pasuje do wszystkich drzwi) nieraz widziałem jak bezdomni myją się w sypie. Jest podejrzenie ze Pani sprzątająca udostępniła klucz.
A dlaczego czytelnik nie zaprosił tego nieszczęśnika do siebie do domu, żeby się wy defekował?? P.S. Wyraz" kupa"nie jest brzydkim wyrazem, tylko pieszczotliwie określenie stolca.
Otwarte piwnice w bloku ? I czytelnik się dziwi, że każdy menel wchodzi? U mnie w bloku jest domofon i nie takiego problemu.
Wystarczy drzwi do piwnicy zamykać na klucz, który każdy lokator ma..