POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Niedziela [22.11.2015, 12:26:11] • Świnoujście

Pani Henryka: Wszyscy chcą tego biednego wnuka dorwać

Pani Henryka: Wszyscy chcą tego biednego wnuka dorwać

fot. Lydia Geissler

18 grudnia ubiegłego roku dwóch uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 wracało ze szkoły do domu. Zaczepił je Paweł S., syn świnoujskiego notabla. Młodszy z chłopców został zaciągnięty za blok. Młody mężczyzna próbował go rozebrać… - opowiadały dzieci matce. Henryka Kadłubowska, babcia obu chłopców, opowiada, jak od tego czasu zmieniło się życie całej jej rodziny.

Słyszeliśmy, że po tej aferze z synem notabla, pani córka wyjechała ze Świnoujścia razem z dziećmi…
Henryka Kadłubowska: -Wyjechali ze Świnoujścia, bo musieli wyjechać. Nie było możliwe, by od września dzieci poszły do szkoły ze względu na tę sytuację jaką dyrekcja szkoły, pani Marszałek i pan Lipiński… łącznie z byłym mężem uknuli. Z tego szkoła zrobiła partnerowi córki niebieską kartę. Dzieci chodziły po 3 lata do szkoły. Nigdy nie było sytuacji, że były bite. Psycholog badał dzieci po kątem relacji z partnerem i czy w stosunku do dzieci jest stosowana przemoc. Wszystko- OK. Lekarz, który opiekuje się trójką, też napisał zaświadczenie, że nie ma śladów przemocy fizycznej i psychicznej.

To skąd się to wzięło?
- No to właśnie szkoła, która podlega wiceprezydentowi, myślę, że na jego polecenie uknuła tę intrygę, a pan Lipiński to dostał stanowisko za to, moim zdaniem.

Słyszeliśmy, że jeden z pani wnuczków wyszedł w szkole na korytarz i zaczął krzyczeć, histeryzować. Został zabrany do pokoju i tam powiedział, że jest bity.
- Nieee, ja byłam w szkole. To jest nieprawda. Młodszy wnuczek na jakiejś wycieczce jakąś uwagę dostał. Ale z tym wnuczkiem od tego zajścia od grudnia problemy były. On się dziwnie zachowywał. Tak inaczej. Był potrzebny psycholog. Szkoła ani policja, ani prokuratura nic z tym nie zrobiły. Absolutnie. Nie udzielili żadnej pomocy. To narastało. A dyrekcja, pani Marszałek przede wszystkim, wszystko robiła, by syn mojej córki się znalazł w zakładzie psychiatrycznym. Dyrekcja szkoły zaproponowała nawet zmianę szkoły. Córka załatwiła na własną rękę jednego psychologa, później w MOPRze też byłyśmy. Wnuczek złapał kontakt. Ale zaraz w szkole to przeszkadzało, że on dochodzi do siebie. No to zaraz nakręcili tę aferę 8 maja. Terapię należało przerwać, ponieważ wnuczek musiał skorzystać z terapii u psychiatry.

Mówili, że Pani wnuczek dostał uwagę, wyszedł na korytarz, zaczął krzyczeć. Zabrano go do pokoju nauczyciela… i powiedział, że jest bity.

- To jest kłamstwo. Według informacji wnuczka (ja mam to nagrane), przyszła do niego do klasy pani dyrektor. Posadziła go w sekretariacie na krzesełku. Później pani pedagog wprowadziła go do gabinetu dyrektora Lipińskiego, w którym to czekał tato, ojciec moich wnuków, który z nimi nie mieszka i rano, nie miał prawa być u nich w szkole, bo on ma widzenie z dziećmi od godz. 15-16 w piątek. I on w tym pokoju namówił wnuka, że ma powiedzieć, że partner córki go bije. Że dostanie za to dobrą zabawkę, że za to nie będzie musiał się uczyć. A wnuk powiedział, że tacie wyszły na rękach żyły… to wiedziałem, że zawsze wtedy bicie dostanę i się bałem po prostu.

Wezwali policję?
- Nie, spokojnie. Nie wezwali. Do gabinetu wszedł dyrektor i powiedział do byłego męża mojej córki „Pozwól na chwilkę” i wyszli z gabinetu. I wnuczka przeprowadzili do pokoju dyrektorki, gdzie ja już siedziałam. Potem zadzwonili do córki, że się coś dzieje… No i przychodzi wnuczek i mówi, że partner córki go bije… byłam zszokowana… i powiedział, że na ścianie w mieszkaniu wisi czarny pas. Jak usłyszałam o tym czarnym pasie, to już w ogóle mnie strzeliło…

Podobno pani córka ma teraz założoną „Niebieską kartę”…
- Nie, to przeciwko partnerowi córki wdrożyli tę „Niebieską kartę” za to, że niby bije dzieci. Już w marcu te dzieci były namawiane przez byłego męża córki, żeby przyszły do szkoły… szkoła maczała w tym palce, bo były mąż został wezwany przez szkołę. Córka zwierzyła się, że miała problemy z byłym mężem. We wtorek powiedziała, a w piątek już były mąż był. Ja byłam zaskoczona. Jeszcze odezwała się wychowawczyni. Przyszła i powiedziała, że ona nie wie, co się tutaj dzieje. Że ona pierwszy raz słyszy, że wnuk jest bity. Że on głodny chodzi - to też pierwszy raz słyszy. A poza tym gdyby był taki głodny, to by nie wyrzucał kanapek do śmieci i obiady by w szkole jadł, bo były wykupione. To wtedy Marszałkowa histerycznie powiedziała: „to jak on kłamie w sprawie bicia przez partnera córki, to może on w sprawie molestowania przez syna wiceprezydenta też kłamie”. Wicedyrektor Marszałkowa jest teraz na emeryturze… No i wtedy już poleciało…

To znaczy?
- Uruchomili „Niebieska Kartę” w MOPRze, prokuraturze, sądzie i w urzędzie. To jeszcze nic. Przeciwko córce zrobili sprawę, że niby w MOPRze poświadczyła nieprawdę w jakimś piśmie. Chodziło o jakiś zasiłek. Policja ją przesłuchiwała. Chcieli, by się dobrowolnie poddała karze, ale nikt nie pokazał tych dokumentów, dlaczego ona jest tam ciągana. Suma sumarum to umorzyli. Ale 3 czy 4 razy musiała być na policji. Było takie męczenie… Poza tym jak policja przychodziła przynieść wezwania ( robiła to przynajmniej 2 razy albo 3) w godzinach 21.15… Ja mam akurat kołatkę na drzwiach, to tak łomotali, jakby co najmniej jacyś przestępcy tu mieszkali. Bo to wielkie znaczenie miało dostarczenie tego wezwania w piątek o godz. 21.15, jakby nie można było tego z rana zrobić, zwłaszcza, że ja w okolicy bardzo blisko mieszkam. Dziwne. Sąsiedzi się dziwili, co się takiego dzieje, że ta policja się tak tłucze. Jak szli po tych schodach, to - sąsiad mówił- był taki łomot jakby brygada antyterrorystyczna szła do nas.

Córka wyjechała…
-Wyjechała pod koniec wakacji z dziećmi. Jej partner zwolnił się z pracy, bo był mobbingowany w Żegludze. A tam Sujka był, wpływał na niego, żeby córka sprawę wycofała, i on się bał. Jak wdrożyli przeciwko niemu tę „Niebieską kartę”, to ,co szedł do pracy, to się bał, że mu jakiś numer zrobią, że to się skończy dyscyplinarnym zwolnieniem i nie daj Boże jakimś obciążeniem finansowym. I zwolnił się. Napisał, żeby było „za porozumieniem stron”. Później złożył, że ze skutkiem natychmiastowym, jak nikt nie chciał z nim rozmawiać. No to dali mu dyscyplinarne zwolnienie. Na dzisiaj sprawa jest w sądzie pracy. Obawiał się, że jak „Niebieską Kartę” spreparowali, tak i tu spreparują coś i wyleci z hukiem i jeszcze z obciążeniem finansowym. Tak to poszło w różnych kierunkach.

Co dzieci teraz robią?
- Chodzą do szkoły poza Świnoujściem. Córka wyjechała ze Świnoujścia. Nie było możliwości, żeby te dzieci poszły do szkoły w Świnoujściu. Dlatego, że wszyscy chcą tego biednego wnuka dorwać.

Za co?
- Za to, co on wie i widział. Za to, jak to się odbyło, że on wie, jak ta „Niebieska Karta” powstawała. To jest ten młodszy syn, który został molestowany przez syna wiceprezydenta. Jego namówił ojciec i to w gabinecie dyrektora było. I ta sprawa też jest nadal otwarta. Pomimo badania pana psychologa, zaświadczeń lekarskich, zaświadczeń wychowawczyń, to ciągną tę sprawę. Wnuczek widział, jak jego ojciec na jego oczach bije matkę w ich mieszkaniu. To nikogo to już nie obchodzi. Sprawę się umarza. W tym momencie nikogo już dziecko nie obchodzi. Natomiast sprawę rzekomego zniszczenia przez córkę telefonu się prowadzi i wyciąga konsekwencję w postaci kary 800 złotych. Oni to dziecko zniszczyli w tej szkole przez rok czasu. Jak to jest, że szkoła wchodzi w układy z ojcem, który znęca się nad rodziną? Powodem rozwodu było przede wszystkim to znęcanie się nad rodziną, a szczególnie nad tym młodszym... Żeby już dalej tego dzieciaka nie niszczyli, córka zawinęła się i wyjechała, bo nie wiadomo, co by jeszcze się mogło przytrafić. Jak już takie rzeczy się dzieją, to dla nich nie jest problemem człowiek jakiś tam. To dla nich sztuka tylko. „Niebieską Kartę” zainicjowała szkoła, pomimo tego, że nic nie było, że wiedzieli, że w marcu ojciec chłopców namawiał ich, by przyszli do szkoły i zaczęli płakać, mówili, że są bici, że głodni chodzą, że chcą jechać do ojca… Starszemu dał się piwa napić. Chyba żeby go przerobić. Wtedy córka poszła z dziećmi do psychologa, a ten stwierdził, że nie ma takiej opcji, że dzieci są bite. Jest opinia z marca i maja, że dzieci nie są bite. Ale ich nic nie obchodzi, co ktoś napisał. Założyli „Niebieską Kartę”. Nauczycielki ze szkoły też mówiły, że dzieci nie są bite.

Co teraz? Dostaliśmy informację, że matkę chłopców, pani córkę, szuka prokuratura.
- Pan żartuje? Wszystkie pisma odbiera. Na wszystkie sprawy sądowe się stawia. Kontakt z nią jest.

Jak teraz wygląda sytuacja?
- Chłopaki w nowym miejscu się aklimatyzują. Córka próbuje się zawodowo ustawić. Tutaj miała zakład dobrze rozkręcony. Miała klientki. Dobrze jej szło. Teraz na razie jest bez pracy. Nie jest im łatwo. Ale oni są młodzi. Dadzą sobie radę. Jeśli chodzi o sprawy finansowe, jest to przykre, bo tutaj mieszkanie miała. Tu była już ustawiona zawodowo, lokalowo i finansowo. Runęło nagle wszystko. Została zaszczuta i wypędzona z miasta.

Co Pani o tym wszystkim sądzi?
-To jest bagno. Dno muliste. Ja nie wiem, ja tacy ludzie mogą siedzieć na stołkach i reprezentować mnie. Nie wiem, jak się może zachowywać wiceprezydent i ludzie jemu podlegli w taki sposób.

- Dlaczego Pani sądzi, że akurat wiceprezydent miał na to jakiś wpływ?
- Córka przed zajściem 18 grudnia nie miała żadnych problemów. Po18 grudnia to wszystko się odmieniło. Podała to do prokuratury. Bo powinna podać. Dlaczego miała tego nie robić? Nikt nie ma prawa dotykać jej ani jej dzieci. Ja też, jako babka, nie daję na to przyzwolenia. A człowiek, który powinien chronić matkę z dziećmi, to on tę matkę w zasadzie… Ale nie da się jej zniszczyć. Człowiek się regeneruje. Ale tym dzieciom została wyrządzona wieka krzywda. Raz przez syna wiceprezydenta, a potem przez wiceprezydenta i podległych mu pracowników. Takie jest moje zdanie. Dzieci musiały szkołę zmienić. Odejść. A chłopaki mieli bardzo fajne wychowawczynie. Lubili swoich kolegów. To jest dla nich taka gwałtowna, wymuszona zmiana. W styczniu- maju 9-letni wnuk sobie nie radził. Byłam z nim w parku. Mówił, że go ciało swędzi, bo go ktoś dotykał. Jakąś fobię miał. Był u psychologa w MOPRze. To tam było bardzo dobrze, ale w szkole wymusili przerwanie tej terapii, że ma chodzić do innego psychologa i psychiatry. I oni powiedzieli, że on nie może na wszystkie terapie chodzić. Albo to, albo to. Bo nic z tego nie wyjdzie… Bez niczego w histerię wpadał. W szkole też. Nikt nie chciał przyjąć do wiadomości, że to od tego dotykania. A nawet jak to do kogoś dochodziło, to chciał to ukryć.

Sprawa została zamknięta czy walczycie dalej?
- Sprawy zostały umorzone. Córka musi sprawę „Niebieskiej Karty” powyjaśniać. Nie jest prawdą, że córka przed kimkolwiek się ukrywa. Niezrozumiałym dla mnie jest, że chcą wiedzieć, gdzie córka jest. Ona chce mieć spokój i dzieci też chcą mieć spokój. A jak ktoś ma coś do niej, niech podaje do sądu. Ona się na wszystko stawia. Ma 8 czy 9 spraw teraz.

O co?
- Że w maju pobił ją były mąż… Jemu ponoć z ręki wyleciał telefon i że ona go zniszczyła. To jest kolejna sprawa. Następna sprawa: były mąż chce jej zabrać dzieci i pozbawić praw. Świadkami w sprawie są pani Marszałek i Lipiński- czyli dyrekcja szkoły. I jeszcze jakaś, że niby partner córki bił jej dzieci, a ona widziała i nie reagowała. No i partner córki ma, że byłemu mężowi córki niby kurtkę zniszczył… To jest na wymęczenie. A słabego psychicznie człowieka może to doprowadzić do takiego stanu, że gotów jest sobie coś zrobić. Przed 18 grudnia nie było tych spraw. Było fajnie. Dzieci chodziły do szkoły. Były zadbane. Miały obiady. Nie było żadnej sprawy. Każdy pracował. Postanowiłam opowiedzieć tę historię, ponieważ uznałam, że chcę przekazać ludziom, aby wiedzieli w jakim środowisku żyją. Powoli w Świnoujściu wprowadzany jest zamordyzm. Już niedługo trzeba będzie chyłkiem przemykać przez miasto, żeby się osobom będącym przy władzy nie narazić, bo może się spotkać z tym co spotkało moją rodzinę.


komentarzy: 144, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-25 z 144

Gość • Czwartek [26.11.2015, 02:12:11] • [IP: 80.245.190.**]

PANI HENRYKO NIECH MI PANI NIE ROZWALA PROSZE WIARY W CZLOWIEKA I NIECH BEDZIE TYLKO TAK ZE JAK TO LUDZISKA PISZĄ" ZROBIŁA PANI SZUM" WYŁĄCZNIE Z MYSLĄ O CHŁOPCACH I CÓRCE. JEŻELI KIEROWAŁOBY PANIĄ" PARCIE NA SZKLO" TO PYTAM JAK W TAKIM RAZIE ZYC I DOKĄD KUR.. ZMIERZA TEN ŚWIAT??

Gość • Czwartek [26.11.2015, 01:49:47] • [IP: 80.245.190.**]

mój synuś jest uczniem III kl sp1 szkola jak dla mnie jest na mega wysokim poziomie chyba że jestm bardzo niedoinformowana co dzieje wewnątrz placówki. natomiast w tegoroczne dni morza zupełnie przypadkowo natkneliśmy sie (ja z synem) na Pawła i jego rodziców co doprowadziło moje dziecko to PARALIŻUJĄCEGO PRZERAŻENIA!! Ja nie wiedziałam do tamtego czasu jak ten Paweł wygląda a moje dziecko znało go tak doskonale jak każdy dorosły zna chociażby F. Krugera (to tylko taki przyklad) Pragnę podkreślić że nie jestem panikarą ani także olewającą mamą Mieszkam w zupełnie oddalonym rejonie od sp1 a tak na prawde wszystkie art jakie czytałam o synu NOTABLA nic mi nie mowiły... ZMIERZAM DO MERITUM: NIEBEZPIECZEŃSTWO!!. TELEWIZJa BEZWZGLĘDNIE POTRZEBNA!! RODZICE WSZYSTKICH JEDYNKOWICZÓW BŁAGAM - DZIAŁAJMY, TO NASZE DZIECI, TO CAŁE NASZE ŻYCIE!!

Gość • Czwartek [26.11.2015, 00:15:50] • [IP: 37.47.12.**]

tO SIE W GLOWIE NIE MIESCI !!GDYBY MOJE DZIECKO UCZESZCZALO DO TEJ SZKOLY -NATYCHMIAST ZOSTALA BY ZIENIONA !!

Gość • Środa [25.11.2015, 18:48:08] • [IP: 178.238.251.***]

Do 222. Szkoda, że na temat dyrekcji wypowiada się" nauczyciel" i tak wychwala swoich zwierzchników, niestety nie jest to wiarygodne! Rodzice, a szczególnie uczniowie mają inny obraz pani B.M. (vice)! No cóż!!

Gość • Środa [25.11.2015, 16:23:21] • [IP: 92.42.118.**]

Ja nie mam znajomości, ale też nie zamierzam się wycofać, nie tylko dla swoich dzieci, ale też dla innych skrzywdzonych dzieci.Prawo też nie może działać wybiórczo.BO SKORO NIEBIESKA KARTA TWORZY SIE W GABINECIE DYREKTORA RAZEM Z OJCEM CHŁOPCA I TYM NIKT NIC NIE ROBI/MONITORINGI POKASOWANE/ i NIE DAJE SIE WIARY DZIECKU, CO DO OKOLICZNOSCI POWSTAWANIA KARTY. I ZE STOWORZONEJ INTRYGII ROBI SIE CIĘŻKIE SPRAWY KRYMINALNE PRZECIWKO PARTNEROWI, RODZINNE PRZECIWKO CÓRCE.TO PROSZE MI ODPOWIEDZIEĆ, DLACZEGO JA MAM NIE WIERZYĆ WŁASNEMU WNUKÓWI I NIE BAC SIE O JEGO BEZPIECZENSTWO??

Gość • Środa [25.11.2015, 15:05:39] • [IP: 31.61.138.***]

Na układy nie ma rady. Ale do czasu gdy jakiś dupek nie zaczepi dziecka którego rodzina nie odpuszcza nikomu bez względu na znajomości.

Gość • Środa [25.11.2015, 12:25:08] • [IP: 92.42.118.**]

do 181 ja wiem co piszę, ale to ty wszystkim, proponujesz leczenie u psychiatry, widocznie tobie jest potrzebne.Co do definicji pieniactwa, to ty nie wiesz co to jest pieniacz.Ja nie czepiam sie wszystkich i wszystkiego, walczę o swoje dzieci, takie jest moje prawo a ty możesz sobie pisać co chcesz, nie jesteś dla mnie autorytetem.Jedno jest pewne, rodzina została upodlona, zaszczuta i wypędzona z miasta i takie są brutalne fakty i co byś nie pisał taka jest prawda.Nie ma to nic wspólnego z pieniactwem.

Gość • Środa [25.11.2015, 10:15:59] • [IP: 92.42.118.**]

A to jest do tatÓsia Kondzia, szalałeś i wyszalałeś.Jak to mówią nosił wilk razy kilka i aż ponieśli wilka.Kłamałeś, kłamiesz, pisałeś donosy, paszkwile.No a teraz ponieśli wilka.Z przykrością stwierdzam, że czar twoich mentorów dzięki Bogu nie ma takiego zasięgu, żeby cię z obecnego bagna wyciągnąć.Wyciągaj maszyny kosmetyczne ze stodoły w Bodzanowie i ucz w przyspieszonym tempie zawodu, no nie wiem czy dasz radę.

Gość • Środa [25.11.2015, 10:07:53] • [IP: 92.42.118.**]

Ojej 117 sfrustrowana, ale nie w takim sensie jak myślisz, matka i babcia ma zawsze prawo do swoich dzieci, wnuków i zawsze powinna stanąć w ich obronie jak im się krzywda dzieje.Możecie o mnie pisać co chcecie jak chcecie, dzieciom dyrekcja szkoły wyrządziła straszną krzywdę, że od 8.05 nie były w stanie chodzić do szkoły.No Lipiński napewno jest wspaniały, ale akurat nie dla dzieci, tych dzieci.A, że jestem osobą, która wierzy w ludzi, to też wierzę Lipiński powie jak to było. A w klubie skrzywdzonych przez wiceprezydenta to nie jestem jedyna.Pozdrawiam resztę.Przeciwnikom, życzę zdrówka.

Gość • Środa [25.11.2015, 09:23:34] • [IP: 80.245.181.***]

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 18:10:41] • [IP: 92.42.118.**] Cały problem u was to wy sami, przeanalizuj sobie to co napisałaś w tym materiale bo widzę że nie bardzo to rozumiesz.Swoimi winami i błędami życiowymi obarczasz wszystkich, policję, szkołę i jeszcze nie wiadomo kogo.Wszyscy wg. ciebie knują przeciwko wam?coś mi tutaj zalatuje pieniactwem i odchyleniami umysłowymi.

Gość • Środa [25.11.2015, 00:19:36] • [IP: 37.8.215.*]

Ojej, " 222" będzie premia od dyrektora za taki wpis. A że panów w szkole mało, to dyro szybko dojdzie, kto go chwali.

Gość • Wtorek [24.11.2015, 23:29:19] • [IP: 80.245.181.***]

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 18:10:41] • [IP: 92.42.118.**]Człeczyno o co ci chodzi?co ty za herezje wypisujesz, przeczytaj te swoje wypociny kilka razy może w końcu zrozumiesz co robisz źle.

Gość • Wtorek [24.11.2015, 18:22:21] • [IP: 79.188.222.***]

Pan Lipiński to wspaniały człowiek. Oby każda szkoła miała takiego dyrektora. A pani Bożena to kobieta, która ma podejście do ucznia, a jako wicedyrektor jest w porządku. Przemiła kobieta. Dziewczyny z sekretariatu, Beata, Kasia super. Nie przejmujcie się. Nauczyciel

Gość • Wtorek [24.11.2015, 00:45:14] • [IP: 92.42.117.**]

"Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 14:33:21] • [IP: 80.245.176.***] Proszę to skopiować i wysłać do TVN" - niech się zainteresują jakiego bagna może narobić jedna sfrustrowana kobieta, występująca w" obronie" dzieci co do których nie ma żadnych praw i ciągle tylko miesza i insynuuje.

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 23:22:04] • [IP: 31.61.138.***]

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 21:11:32] • [IP: 88.156.233.***]

Sama na własnej skórze poczułam zemstę Pana S*, dlatego wierzę, że tak jest

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 18:54:20] • [IP: 94.254.146.***]

Prezydent Duda pomoze Pani. Prosze do niego napisac. On bedzie Pania niszczyl. Tu moze pomóc TYLKO PREZYDENT RP! Cala dzielnica wie o tym co robi Paweł junior! Ludzie gadaja, ale nic nie robia. Kazdy modli sie aby to nie spotkalo jego dziecka. To zostawia uraz do konca zycia!

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 18:29:38] • [IP: 94.254.146.***]

niech Pani opisze swój przypadek i wyśle do Ambasady Cesarstwa Japonii. Nikt go do Japonii na zawody nie zaprosi. On splamil honor sensei!

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 18:10:41] • [IP: 92.42.118.**]

do 181 nikt mnie nie nakręca, chciałbyś rządzić i krzywdzić ludzi i jeszcze każesz mordę wsadzić w kubeł, ma być cicho.I bardzo dobrze że iswinoujście pisze i staje w obronie skrzywdzonych ludzi.To się nie godzi, żeby władza niszczyła szarych ludzi i odbierała od ust 3 dzieci kromkę chłeba i talerz zupy.Matka chłopców prowadziła własną działalność i wiadomo jak nie zarobisz to nie masz.Człowieku jak można cię człowiekiem nazwać ty wstydu nie masz i honoru.Zapędziłeś się za bardzo, a władza nie jest dana na zawsze.W tym wszystkim chodzi o to, żeby społeczeństwo wiedziało co może spotkać ich i ich dzieci.Chcę, żeby mieli świadmość, że znikąd nie otrzymają pomocy.Nie ty jesteś budowniczym cudzego życia, ale też nie uzurpuj sobie prawa do niszczenia i rozwalania cudzego życia.Matka z dziećmi nie naruszyła twojej przestrzeni życiowej ale ty tak.Narazie jeszcze nie jesteś właścielem Świnoujścia.

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 18:04:01] • [IP: 83.168.86.***]

Wiem coś na temat tego jak chce się człowieka zaszczuć. Bliska mi osoba, też jest w podobnej sytuacji, porywanie dziecka, mąż psychopata, przemoc psychiczna. Walczy z tym wszystkim już dwa lata, a sądy osądzają jak osądzają. I wszystko w imię dobra dziecka.Koszmar.

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 17:58:44] • [IP: 92.42.118.**]

dp 186 z 11.40, Psychiatra to jest potrzebny tobie bo twoje szare komórki zeszły na dól do podziemia a tam, glucho, pusto i nic nie ma dlatego taki durnowaty tekst, bo na więcej cię nie stać.Zdrówka życzę.

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 17:22:21] • [IP: 92.42.114.**]

tylko seppuku może uratować honor

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 15:57:44] • [IP: 94.254.146.**]

Człowiek bezradny w sprawach opiekuńczo wychowawczych, nie umiejacy zajac śie własnym chorym dzieckiem, nie moze byc wzorem dla innych. Nie moze byc sensei. To jest hanba! Powinien zajac sie swoim chorym synem!

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 15:30:32] • [IP: 92.42.114.**]

te 186 weź se zeby uczesz a do 181 ciekawe kto ciebie nakreca i za ile...

Gość • Poniedziałek [23.11.2015, 15:03:12] • [IP: 80.245.178.**]

Tragedia!! W Świnoujsciu nic się nie poradzi, tak jak wszyscy wiemy wszystkie urzędy są powiązane, czym większa pozycja, tym większe układy.Szary człowiek jest niczym i nikim.Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie tylko telewizja, redaktorzy dadzą sobie radę.Życzę powodzenia i walczcie z układami.

Oglądasz 1-25 z 144
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Informujemy, że w związku z ogłoszeniem 26 kwietnia 2025 roku dniem żałoby narodowej w Polsce po śmierci papieża Franciszka, zaplanowana na ten dzień Ekologiczna Gra Miejska zostaje odwołana. Serdecznie dziękujemy za zrozumienie i zapraszamy do udziału w innych naszych wydarzeniach w przyszłości. Z poważaniem, Organizatorzy ■