Dyrektor Powiatowej Stacji- Sanitarno- Epidemiologicznej w Świnoujściu twierdzi, że właściciele punktów gastronomicznych stosują się do zaleceń Sanepidu. - Technicznie oraz merytorycznie są dobrze przygotowane. Zdarzają się niekiedy kary finansowe za tzw. stan bieżący- mówi Rafał Ślósarek.
Szef świnoujskiego Sanepidu przypomina, że zarówno małe lokale gastronomiczne, bary szybkiej obsługi czy duże restauracje muszą się stosować do przyjętych procedur.
- Nie ma takiej sytuacji, że jedzenie z mniejszego punktu gastronomii jest niebezpieczne, a z większej restauracji już nie. Ono powinno być bezpieczne w każdym z takich punktów- dodaje szef świnoujskiego Sanepidu.
- Nie jest to nagminne, mieliśmy około 7 takich przypadków. O dziwo, co mnie zaskakuje osoby, które decydują się na otwarcie lokalu gastronomicznego bez rejestracji mają dobre warunki do jego prowadzenia. Żywienie w Świnoujściu wygląda bardzo dobrze- podsumował dyrektor Powiatowej Stacji- Sanitarno- Epidemiologicznej w Świnoujściu.
Haha
A jak to ma się do jedzenia serwowanego np. na targu w Bombaju?
włosy to po matce czy babci?
Super tylko szkoda ze w marketach sprzedaja zepsute mieso a pani w sanepidzie rozklada rece...zarzuca jeszcze klientowi ze caly dzien na sloncu chodzil z tym miesem.brawo WY
Super