Pan Sylwester złowił rybę-potwora! Miecznik waży ponad 61 kilogramów i ma 2 metry długości! Zobacz film!
Pan Sylwester z bratem Pawłem(fot. Krzysztof Chomicz
)
Wydawałoby się, że ogromne ryby, które są większe od samego rybaka, istnieją tylko w książkach lub morskich opowieściach. Nic bardziej mylnego! Przykładem na to, jest przypadek Pana Sylwestra, który złowił w niedzielę największą rybę swojego życia, a mianowicie 2 metrowego miecznika, który stał się głównym tematem rozmów mieszkańców Karsiborza!
Postanowiliśmy skontaktować się z Panem Sylwestrem, i zapytać, jak łowić aby trafiać na takie okazy!
Jak twierdzi rybak, złowienie tak dużego okazu, jest po prostu szczęśliwym trafem, ponieważ takie ryby nie występują na ogół w Bałtyku.
- Miałem na pewno dużo szczęścia - mówi Pan Sylwester - Całkowity przypadek że udało się ją złapać w sieci. Złapałem ją w okolicach gazoportu. Ryba waży ponad 61 kilogramów i mierzy 2 metry długości. Ryba to tak zwany miecznik. Na szczęście byliśmy w czwórkę, więc wyciągnięcie jej jakoś poszło. Gdy trafiła w sieci, była już martwa, więc o tyle dobrze, bo gdyby była żywa, komuś mogłaby stać się krzywda, ze względu na bardzo długi miecz, którym mogłaby kogoś uderzyć. Takie ryby w Bałtyku nie występują, prawdopodobnie sztormy wypchały ją aż w okolice Świnoujścia. Takiego osobnika prędzej spodziewałbym się w ciepłych wodach, czyli w morzu śródziemnym lub okolicach równika.
fot. Krzysztof Chomicz
Jak się okazuje, miecznik Pana Sylwestra, robi prawdziwą furorę wśród mieszkańców Karsiborza. Rybą gigantem zainteresowały się także ogólnopolskie media.
- Właśnie są u mnie telewizje. Choć zbyt wiele powiedzieć na ten temat nie mogę, bo jak wspominałem, był to po prostu przypadek. - dodaje Pan Sylwester.
Miecznik trafi do Gdyni, a dokładnie do Morskiego Instytutu Rybołówstwa.
- Ryba będzie spreparowana i będzie można ją obejrzeć w Morskim Instytucie Rybołówstwa w Gdyni - informuje Pan Sylwester.
fot. Krzysztof Chomicz
Panu Sylwestrowi gratulujemy tak dużego okazu, i życzymy tylko większych w przyszłości!
A TO NIE PRZYPADEK ZE W OKOLICACH GAZOPORTU !!TO WLASNIE WLOSI TE RYBE PRZYWIEZLI !!z nadzieja ze i w baltyku beda plywac----i sie rozmnazac, szkoda ze tak szybko skonczyla, ladne dzieci by miala!!i smaczne tez!!
Heh sieciarz, to nie rybak. Swoją drogą to kiedyś w Odrze jak były jeszcze żurawie(dźwigi), to operator łowił też na zrobioną przez pracowników siatkę. W zakładach pracy za to, bito rekordy. Kto i ile hoboków(wiadra po farbie przemysłowej ok.50l) ryb wytarga z siatek. W sumie to gościu może pobił rekord, ale w wyciągnięciu największej" ryby trupa".
Czyli ryba sama się złowiła. Jeszcze jedno- dlaczego ryba nie trafi do świnoujskiego muzeum?
Wyłowił z chłodni po byłej Odrze, rozmroził i z kumplami robią dobry bajer. SUPER!!
ta ryba powinna trafic do swinoujskiego muzeum a nie do tuskolandu...
A TO NIE PRZYPADEK ZE W OKOLICACH GAZOPORTU !!TO WLASNIE WLOSI TE RYBE PRZYWIEZLI !!z nadzieja ze i w baltyku beda plywac----i sie rozmnazac, szkoda ze tak szybko skonczyla, ladne dzieci by miala!!i smaczne tez!!
A w Świnoujściu muzeum nie ma musi do Gdyni jechać??
A jaka rybka na ostatnim zdjeciu.
Z tego wynika niezbicie, że Bałtyk jest coraz cieplejszy.
Nauczcie sie czytac ta ryba byla zdechla
Heh sieciarz, to nie rybak. Swoją drogą to kiedyś w Odrze jak były jeszcze żurawie(dźwigi), to operator łowił też na zrobioną przez pracowników siatkę. W zakładach pracy za to, bito rekordy. Kto i ile hoboków(wiadra po farbie przemysłowej ok.50l) ryb wytarga z siatek. W sumie to gościu może pobił rekord, ale w wyciągnięciu największej" ryby trupa".
Myślałem że chodzi tego Miecznika z Bielików ale wtopa.
Zjadłbym miecznika z śliwkami w galarecie.
Gość • Poniedziałek [16.11.2015, 16:04:24] • [IP: 31.61.138.***] Twoja matka wie że ćpiesz?
Haha przyjechała Gdynia i zabrała rybę. No po prostu super. Haha.
zlapana w siec prffff tez mi wyczyn!!
Czym tu sie szczycic piwinien wypuscic ja spiwrotem cymbaly i tyle zeby Ci w gardle stanela
Brawo, brawo.
Z tego wynika, że wyłowił a nie złowił.