O betonowych kulach, które pojawiły się na chodnikach naszego miasta, kilkukrotnie już pisaliśmy. Historia naszej Czytelniczki pokazuje, że to nie tylko problem estetyczny.
fot. Czytelnik
Nasi Czytelnicy nie raz sugerowali, że władze naszego miasta umiłowały sobie beton. I tak zmodernizowany Plac Wolności doczekał się nazwy Betonplacu. Mamy betonową promenadę i Nabrzeże Władysława IV, betonowe zabawki w betonowanym Parku Chopina. Niestety, jest coś jeszcze…
O betonowych kulach, które pojawiły się na chodnikach naszego miasta, kilkukrotnie już pisaliśmy. Historia naszej Czytelniczki pokazuje, że to nie tylko problem estetyczny.
fot. Czytelnik
Chciałabym poruszyć temat coraz większej ilości betonowych kul, które opanowują nasze Miasto. – zaczyna swój list nasza Czytelniczka. – Kilka tygodni temu wracając z pracy krótko po zmroku ulicą Konstytucji 3 Maja, w pobliżu znanej wszystkim budki z kurczakami z rożna, potknęłam się o jedną z takowych kul, rozcinając sobie dość mocno wargę oraz tracąc kawałek zęba. Jak widać na zamieszczonym zdjęciu kula znajduje się w 1/3 szerokości chodnika i stanowi naprawdę realne zagrozenie dla pieszych.
fot. Czytelnik
Spacerując po Świnoujściu spostrzegłam, że kule są rozmieszczone bez żadnej logiki, są niepotrzebne, stwarzają zagrożenie dla pieszych a także pojazdów, ponieważ jak twierdzi wielu moich znajomych czujniki parkowania w niektórych modelach aut nie wykrywają ich, dlatego łatwo uszkodzić sobie zderzak lub podwozie.
fot. Czytelnik
Poniżej kilka przykładów z nowej betonowo-kulistej mody w Świnoujściu:
- Przez ten obły betonowy wymysł Władz Miasta zaczęłam analizować pomysłowości z jaką są te kule lokowane i okazuje się, że są stawiane bez żadnego przemyślenia, a ich natężenie i rozmieszczenie przypomina tzw. zęby smoka- używane w czasie II wojny światowej jako bariera przeciwczołgowa. Czy w związku z zaostrzającymi się światowymi konfliktami Miasto przygotowuje się do obrony? – pyta nasza Czytelniczka.
fot. Czytelnik
Oczywiste, że betonowe kule uwielbiane ostatnio tak bardzo przez prawdopodobnie Prezydenta Miasta, jego Zastępczynie oraz Wydział Inżyniera Miasta mają na celu ograniczenie parkowania aut w miejscach niedozwolonych. Myślę, że o wiele taniej i bezpieczniej byłoby używać znaków drogowych informujących o zakazie parkowania poza wyznaczonymi miejscami – czytamy w liście. – Czy Miasto ma za dużo pieniędzy, aby stawiać wszędzie gdzie popadnie „betonowe zasieki” i dawać zarobić ich producentowi? Przecież, są odpowiednie służby w postaci strażników miejskich oraz policjantów do karania za nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego.
fot. Czytelnik
Co na to Urząd Miasta?
- Betonowe półkule stawiane są w tych częściach Miasta, na chodnikach, gdzie wymagane jest szczególne zapewnienie bezpieczeństwa ruchu – informuje rzecznik prezydenta Robert Karelus.- Mają także zapobiec parkowaniu na chodnikach i trawnikach oraz miejscach niedozwolonych. Łącznie w mieście zlokalizowanych zostało ich około 150, w większości na prośbę mieszkańców, zbulwersowanych chociażby faktem rozjeżdżania nowego chodnika przez parkujące pojazdy, które zajmowały więcej miejsca, niż same półkule. Niestety, często półkule są, bez zgody Wydziału Inżyniera Miasta, przesuwane, jak chociażby właśnie na ulicy Konstytucji 3 Maja, co jak widać stwarza realne niebezpieczeństwo- mówi rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus.
źródło: www.iswinoujscie.pl
a jak na burakach wymusic poszanowanie parkowania samochodu?jakby mogli to wjechaliby pod same drzwi domu czy sklepu to akurat popieram.