iswinoujscie.pl • Czwartek [08.10.2015, 19:17:31] • Świnoujście
Uczestnicy Hufca Pracy w Świnoujściu na wystawie obrazów Pablo Picassa w Berlinie
fot. Organizator
W dniu 3 października 2015 roku młodzież Hufca Pracy: Patryk Papież, Natan Wiśniewski, Szymon Świątczak, Adam Rybka wspólnie z wychowawcą Arkadiuszem Jamką oglądała w Berlińskiej Galerii Narodowej wystawę największych twórców malarstwa: Pablo Picasso, Paula Cezanne, Paula Klee, Salvadora Dali, Francisco Jose de Goya, Maxa Ernsta.
Ta wspaniała wizyta możliwa była dzięki wsparciu współpracującej z Hufcem niemieckiej organizacji młodzieżowej CJD. Większość dzieł, które podziwiała młodzież Hufca została specjalnie sprowadzona na tę wystawę do Berlina z Galerii w Londynie i Paryżu. Niecodzienne wrażenia artystyczne pozostaną na długo w pamięci uczestników Hufca Pracy.
Wyrazy uznania i Podziękowania dla Hufca za zorganizowanie dla uczniów tej wspaniałej, ciekawej i rozwijającej wycieczki dającej możliwość obcowania że sztuką i kulturą. Pozdrawiam
"Jak odróżnic pana od chama " ? Kazdy wie - chamowi słoma z butów wystaje. A pan ? Cóż, też ma w butach słomę, ale przed wyjściem do ludzi sobie ją starannie poupycha, żeby wyglądać kulturalnie. I co ? I ludzie zwracaja sie do niego nie -" Ty chamie !", a " Prosze pana..."
Do IP193200150" Ogarniali" bardziej niż ty! I może ty się lampisz na obrazy... oni tę sztukę podziwiali... słoma z butów ci wystaje...
Szkoły popadają w taki autyzm: zapatrzone w średnie ocen, które są drobiazgowo referowane na radach pedagogicznych, tracą z oczu CZŁOWIEKA; wciska się regularnie zresztą w szuflady uczniów - jak nie ma osiągnięć typu olimpiada, konkurs, to strąca się ucznia w szarą strefę. Kiedy zaś daje się mu pewne pola aktywności, jak wyjazd na niby niepasującą do ich wizerunku wystawę, to daje się kredyt uczniowi, pokazuje, że to jest człowiek, osoba, że nie musi wylegitymować się papierami z olimpiad - daje się kredyt, choć on może być spłacony długo po ukończeniu szkoły; i to niewidzialnie: poprzez rozmowę jego jako ojca z córką lub jego powrót do impulsu otrzymanego w szkole - zajęcie sie hobby - poznawaniem malarstwa, a może nawet za własną twórczość. Pomijając wartości duchowe tego, takie hobby działa jak lek, nie potrzebuje się szkodliwych uspokojeń - leków, czy iluzji narkotyków.
Polska szkola dojrzewa do kolejnej reformy. A dla chlopakow wielki szacun. Sami weźcie sie za malowanie obrazów, dobrze sie sprzedaja tematy marynistyczne.
10:43...Ja wiem, że ogarniali, bo wychowawca jest oblatany w malarstwie, w ogóle, w sztuce. Swego czasu takie Gimnazjum nr 1 organizowało może nie kontakt z plastyką, ale z muzyką, młodzież chodziła regularnie na koncerty a to jazzu, a to klasyki, fenomenalna sprawa, zwłaszcza w dobie wyrzucenia z szkół niezwykle ważnych przedmiotów, jak muzyka i plastyka. Dziś dziwimy się, że szkoła nie wychowuje, a czym ma wychowywać, matematyką? informatyką? Uczeń, który nie mieści się w skali wyznaczonej tymi przedmiotami, a wrażliwy, w jaki sposób ma zyskać poczucie własnej wartości? Oświata zarządzana przez technokratów sama siebie zredukowała i potem dziwi się, że rośnie agresja, a studenci prezentują zadziwiająco niski poziom wiedzy ogólnej.
Bardzo fajny pomysł. Gratulacje :-)
Ciekawe czy oni ogarniają na czyje obrazy się lampili?