Dzieciaki z budynku socjalnego na Steyera nie mają się gdzie bawić – pisze nasza Czytelniczka. - Przy ich budynku nie ma placu zabaw. Dlaczego o tym nie pomyślano?
Według naszej Czytelniczki, dzieciaki szukają sobie innych miejsc do zabaw. Między innymi na ulicy i… cmentarzu.
Jak informuje świnoujski magistrat, w budynku przy ulicy Steyera 51 znajdują się lokale socjalne grupy C i pomieszczenia tymczasowe. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Świnoujściu przejął zakończoną inwestycję miejską w grudniu ubiegłego roku i rozpoczął zasiedlanie w pierwszym kwartale 2015 roku.
- Działka, na której posadowiona jest nieruchomość nie pozwala - z uwagi na małą powierzchnię - na umiejscowienie tam placu zabaw - mówi rzecznik prezydenta Robert Karelus. - Niezbędnym do funkcjonowania zamieszkujących tam osób było przede wszystkim umożliwienie dojazdu do budynku osobom niepełnosprawnym, służbom komunalnym lub ratowniczym. Wygospodarowano teren na umiejscowienie stojaków na rowery dla mieszkańców oraz wiaty, w której znajdują się pojemniki na odpady komunalne.
Rzecznik dodaje, że mieszkańcy trafiający do tego budynku otrzymują umowy na czas określony - od jednego miesiąca - dla pomieszczeń tymczasowych oraz jednoroczne lub dwuletnie dla lokali, bo w większości trafiają tu osoby eksmitowane z innych zasobów np.: spółdzielni mieszkaniowych lub WAM za posiadanie zadłużenia w opłatach za poprzednio zajmowane lokale lub zakłócanie spokoju.
- Należy też zauważyć, że rodziny z małymi dziećmi mogą ubiegać się o lokale socjalne grupy A jak i o lokale na czas nieoznaczony z zasobów gminy, jeżeli tylko podejmą starania w tym kierunku – mówi rzecznik. – Przeważająca ilość mieszkańców w tym budynku to osoby dorosłe, bezrobotne, utrzymujące się z pomocy społecznej. Tylko niewielka część mieszkańców to rodziny z dziećmi.
Robert Karelus dodaje, że budynek przy ulicy Steyera 51 nie jest jedynym, w którego bezpośrednim sąsiedztwie nie usytuowano placu zabaw.
-Takich budynków z różnych zasobów jest w mieście więcej - przyznaje. - Gmina wychodząc naprzeciw takim potrzebom poczyniła inwestycje w tym zakresie i na terenie miasta zbudowała wiele miejsc zabawowo-sportowych dla małych i większych mieszkańców naszego miasta, z których mogą korzystać również dzieci z tego budynku, oczywiście pod opieką rodziców lub opiekunów.
O tym samym pomyśleliśmy odwiedzając któregoś dnia groby. Kto pomyślał o takiej lokalizacji, czy miał dzieci ?
Za to uchodźcy będą na promenadzie mieli swój apartament, a może by tak na odwrót? (niestety nie u nas wszystko jest przeciwko obywatelom)
Lepsze dzieciństwo wśród grobów niż w świecie gier komputerowych neutralizujących rozwój dzieci, deprawujących, blokujących ruch na świeżym powietrzu. Nie jest to dobre dzieciństwo, jeśli wiąże się z zabawą tam, ale gdy ma się alternatywę wspomnianą w pierwszym zdaniu, to lepsze groby.
Tak tak powinni się za to wziąć bo to co się w tym bloku dzieje to jest poprostu porażka sprowadzają se do domów braci z dziewczynami śpią po kilkanaście osób dzieci zostawiają nie wiadomo z kim i chodzą pić.. Patologia...
Na Odrowcow tez niema placu zabaw, i nikt z tego wielkiego chalo nie robi. A mieszka tam naprawdę sporo dzieci, i tez latają po lesie, i po górkach jakie są dookoła
Opieka społeczna do dzieła.Zapewnić tym rodzinom wolontariuszy, którzy będą pomagać ale i kontrolować co się tam dzieje.
Zgaduję, że te dzieci mają rodziców...
No cóż, postawcie sobie skrzynkę piwka, rozpalcie grilla, weźcie grabie, łopaty, piły i zróbcie swoim dzieciakom plac zabaw a nie cały czas dajcie, zróbcie, załatwcie
Dzieciństwo wśród...grobów? - a dlaczego nie, cmentarz jest o wiele ciekawszy niż nudny plac zabaw. Przy odrobinie wyobrażni można zobaczyć ducha, albo paranormalnego kota!. Można też gwizdnąć staruszce portfel z emeryturą z torebki zostawionej na ławce. W końcu można przestraszyć samą staruszkę i ta zejdzie na zawał! I można w końcu rąbnąć znicze i świece, na wypadek, gdyby rodzice przepili pieniądze na światło. Jak widać cmentarz stwarza same możliwości.
Na Steyera mieszkają" dzieciaki", a w pozostałej części czyli w po PRL-owskich blokowiskach i tzw.nowym budownictwie mieszkają dzieci.A ja będę sprawiedliwy dla wszystkich równierz dla zaszokowanej czytelniczki wszędzie są BACHORY nie mające miejsca do zabawy.
Żal mi tych dzieci, ale skoro tam mileliby wybudować płac zabaw, to ja rownieś domagam sie budowy placu zabaw przy moim bloku. U nas dzieci tez nie maja gdzie sie bawić, najbliższy płac zabaw jest jakieś 800 m stad.
215 DOBRZE POINFORMOWANY, GADAJ JAK TAM BYŁO?
Niech się przyzwyczajają, może dożyją emerytury.
Smutne :(
Mamuśka pije piwko a dzieciak na ulicę bo jej przeszkadza w obsłudze męskiego towarzystwa. ...
A CO TO CMENTARZ TO JAKIEŚ TABU . NIECH SIĘ OD MŁODU OSWAJAJĄ Z MIEJSCEM JAKIM JEST CMENTARZ I DO CZEGO PRZEZNACZONY.NIKT IM PUŻNIEJ NIE BĘDZIE CIEMNOTY WCISKAŁ.
Jest też inny" wyjątkowy plac zabaw" dla dzieci. Nie zabezpieczone miejsce po byłym targowisku, gdzie wywożony jest z remontowanych ulic gruz, piach z kamieniami, z których usypywane są góry kuszące małych ludzi do biegania po nich, gdzie znajduje zafoliowany polbruk, po którym fajnie się skacze. Wystarczy, że pod wpływem wdrapywania się taki piach się obsunie i nieszczęście gotowe. Widnieje tylko jedna tabliczka, że przejście wzbronione, bo druga, połamana leży sobie na ziemi.
Często wchodzę tym wejściem z tylu cmentarza rano.placz dzieci i wyzwiska patologicznych rodziców to norma.albo dzieciaczki 3-4 letnie na dworze wcześnie rano rozczochrane i brudne.zal mi ich bardzo.rozumiem ze ktoś jest ubogi ale tam mieszka patologia i maja gdzieś swoje małe istotki na które pewnie pobieraj zasiłek.
Mieszkam na Szkolnej, pod blokiem nie mam placu zabaw, jedyną piaskownicę na osiedlu zamielili na parking... chcąc zapewnić moim dzieciom zabawę i rozrywkę nie zabieram ich na cmentarz...
Za dzieci odpowiedzialni sa rodzice. Co miasto ma do tego? Czy ma pilnowac gdzie dzieci sie bawia?
A gdzie rodzice opieka nie zapewniona , siedzą w pokojach i znęcają się slychac epitety i płacz maluszków glowa mała , tym ludzia potrzeban terapia jak zacząć pracować i wychowanie i CZystośc podstawa.
KU UWADZE ADMINISTRACJI CMENTARZA kilkakrotnie apelowaliśmy o naprawienie furtki wejściowej na cmentarz od ulicy Sztajera do tej pory nic nie zrobiono furtka jest otwarta bo nie można jej zamknąć, wchodzą dziki a dzieciaki mieszkające w budynku socjalnym bawią się na grobach. Może wreszcie administrator cmentarza zainteresuje się ogrodzeniem na poważnie ??
Strzelam w ciemno: Pomysł Michalskiej? P.S. Czy Wy komuchy jesteście aż takimi durniami, że plac zabaw dla dzieci, to dla Was problem?
fajne petshopy moja córka ma takie
CZESIO LUBI GROBY...