Marna szkola, a już najmarniejszy poziom jezyków czym się tak przechwalają. Autoreklama.

szczura trzeba utylizować

W szkołach społecznych (STSG, Logos) nie ma agresji, bójek, przemocy. Jest bezpiecznie i nauczyciel jest w stanie dotrzeć do każdego ucznia, zna jego problemy, mocne strony. Klasy nie są przepełnione. Ale za to trzeba zapłacić...

Powiem tylko krótko, że dziś dzieci są coraz bardziej nieobliczalne, bo są wychowywane bezstresowo, wszystko im wolno, wychowują sie w kulturze merkantylnej - idzie się do sklepu i kupuje, klika się i się ma, nie ma wysiłku, nie ma cierpienia, wyrzeczenia, a religię się uznaje za coś mniej ważnego (podobnie jak sztukę - wyrzucono właściwie sztukę ze szkół, przesadnie się akcentuje wagę przedmiotów ścisłych, np.informatyki, czy użytecznych zawodowo, jak języków - rządzą nawet oświatą ludzie, którzy nie czytają książek, nie znają muzyki, literatury, nie są wyczuleni na kwestie moralne - więc" stepowieje" i dziecko, uczeń). I jako pointa: w rodzinie szaleje pustka, wielu rodziców na wyjeżdzie zarobkowym, dzieckiem zajmuje się ciocia, babcia, brak wymagań mężczyzny, rodziców.

szkoła bez przemocy. ..nadal plakat tej tresci wisi na budynku ?

Oto kultura młodych w Świnoujściu. ... jak na patelni ją widać w tej szkole.

Niedługo w gimnazjach wprowadza przyrodę zamiast chemii fizyki biologii i skończy się gimbaza A podstawówki ciąg dalszy, niektórzy nauczyciele stracą pracę A raczej ich większość i będę stali za kasą taka polska cebulandia

Szanowne dzieci z gimnazjum pisze tu bo wiem ze wiekszosc z was durne komentarze wypisywać tu bedzie niestety-ludzie opanujcie się bo w przedszkolu nie jestescie to gimnazjum HALO zmadrzyjcie bo się głupio myśli i patrzy na was na wasze zachowanie u co niektórych brak słów

Teraz gimnazjum to nie gimnazjum tylko ciąg dalszy podstawówki dzieci przychodzą biegają jak na wyprzedaż do pepco czy tam corso i wychodzą też dzieci zero dojrzałości intelektualnej brak słów kto by pomyślał ze w gimnazjum kiedyś dojdzie do.bójki? ? Ha porażka

Jedno to bójka a drugie nękanie.Jesli było to rozładowanie zbednego napiecia pomiedzy panami to sio OK.Jesli jest to natomiast stały proceder to agresorowi lekcja pokory by sie przydala...moze jakis starszy kolega. Takie akcje 25 lat temu w podstawoce to byla norma z ktorej dzis sie smiejemy a wtedy nauczyła wiecej niz nie jeden nauczyciel matematyki :)

Szkoła nic nie pomoże, od dawna nie jest wzorcem postaw społecznych. Teraz tylko dom, telewizja i gry komputerowe są w stanie kształtować postawy małolatów. Telewizja i gry są atrakcyjne, dom - bo daje jeść i od ojca można dostać w ryj. A co szkoła? Nędznie zarabiający nauczyciel nie będzie mówił małolatowi jak ma się zachowywać, przecież jest nieudacznikiem życiowym. Skoro tatuś potrafi zarabiać kilka razy więcej niż byle jaki nauczyciel, to kto ma rację?

Do 247 z godz 18, 12Nie wiem na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski bo z moich obserwacji wychodzi iż dzieci z tzw dobrych domów są w większości gorszymi szumowinami niż ci w/g ciebie z nizin społecznych.Pisząc takie teksty sam sobie wystawiasz świadectwo kim jesteś.

W tym gimnazjum dzieją się rzeczy których nie powinno być.Nauczyciele też są chyba nie do końca dobrzy.A gdzie jest nauczyciel taki co daje sobie radę sam-szkoła powinna wychowywać też, bo młodzież więcej przebywa szkole niż w domu.Rodzice też powinni zobaczyć co robią ich pociechy-wyżywają się nad tymi słabszymi, Przydała by się komisja z kuratorium i sprawdzić co dzieje się w tej szkole.

Za moich czasów w" jedynce" to była kolejka do bójek jeden na jeden, na tak zwanej" górce", nikt nie wołał policji.

e..macie problemy a kiedy chlopaki sie nie bili??znaczy zdrowe samczyki.

Ninja bólu nie czuje:) nalezało mu się

W szkołach publicznych doły społeczne sąsiadują z często wrazliwszymi kolegami z wartstw wyższych. Specjalnie tak piszę, bo wbrew pozorom JEST rozwarstwienie społeczne, np.dzieci prawnika czy architekta to często inny świat, niż dzieci pracowników fizycznych (ale też nie wszystkich, bywają oczywiście fizyczni kulturalni, na poziomie, jak i inteligenci chamscy). Ktoś w socjaliźmie komunistycznym lub kapitalistycznym wymyślił, by zdemokratyzować szkolnictwo, wymyślił publiczne, ale dzieje się to - milczy się o tym - z często wielką szkodą i obfituje traumami, dzieci wrażliwszych, inteligenckich. Rzeczywistość" sama się reguluje" poprzez to, że high-life oddaje dzieci do szkół prywatnych. Zło wszędzie istnieje, ale pewne marginesowe obyczaje, słowa, podkultura ominie dzięki temu niektórych.

Po to byś się pytał przecież to maolaci 150.200 nie pytaj

poszło o dziewczyne ?

Po co tam policja? Przecież, to nie jest ich poziom intelektualny.