iswinoujscie.pl • Sobota [26.09.2015, 18:36:31] • Świnoujście
Nad młodym krążył przerażony ojciec. Matka bezradna kwiliła z drzewa…

fot. Czytelnik
Nie dało się tam dojść ani dopłynąć, bo grząska maź wciągała. W pewnym momencie już tylko głowa mu wystawała, bo im bardziej walczył, tym bardziej tonął pogrążając się w błocie - opowiada Krzysztof. Znany naszym Czytelnikom fotoreporter był świadkiem tonięcia w błocie młodego orła bielika. Zobaczcie, jak się skończyła ta historia.
Krzysztof kocha fotografię i przyrodę. Dla pięknego ujęcia rozszalałego żywiołu czy malowniczej scenki rodzajowej zapuszcza się w miejsca, od których inni wolą trzymać się z dala. Wczoraj, około godziny osiemnastej, w trakcie obserwacji ptaków w Uznamskim rezerwacie Karsiborskie Paprocie zobaczył krążącego nad wodą orła bielika. Za chwilę okazało się, że to jedna z najbardziej dramatycznych chwil, jakie widział w swoim życiu.

fot. Czytelnik
- Ptak krążył nad swoim potomkiem, który nie potrafił wydostać się z błotnistej mazi – opowiada pan Krzysztof. – Problemem dla mnie było dostanie się do orła - nie dało się tam dojść ani dopłynąć, bo grząska maź wciągała. W pewnym momencie już tylko głowa mu wystawała, bo im bardziej walczył, tym bardziej tonął pogrążając się w błocie. Przez to, że pióra nasiąkały, zwiększał się ciężar i z każdą chwilą ptak słabł coraz bardziej.

fot. Czytelnik
W chwilach dramatycznych Krzysztof potrafi zachować zimną krew i stalowe nerwy.
- Położyłem się na płasko i próbowałem do niego dotrzeć czołgając się po błocie - opowiada.- Problemem jednak było to, że orzeł będąc jeszcze na tyle silny, próbował trafić mnie dziobem. Nie pozwalał się dotknąć, szarpał się, musiałem wyciągać po kolei jego skrzydła oblepione mazią. Jego matka wciąż kwiliła, odzywała się , obserwowała z drzewa. Starałem się go tak chwycić, żeby ich nie uszkodzić, musiałem też uważać na szpony. Chwyciłem go wreszcie od tyłu pod skrzydłami.

fot. Czytelnik
Dotarcie do bielika trwało aż 20 minut.
- Czołgałem się, bo to bagno – relacjonuje pan Krzysztof. – Jak złapałem grunt, to już po nim szedłem. Miałem rękawiczki, owinąłem go w plandekę, pojechałem na prom Karsibór, na który dzięki uprzejmości załogi zostałem wpuszczony bez kolejki. Uratowanego bielika zawiozłem do Wolińskiego Parku Narodowego, uzgodniwszy to telefonicznie z dyrektorem. Pracownicy udostępnili woliery, gdzie umieszczono bielika. Będzie u niego weterynarz, orzeł zostanie zbadany, wykąpany, sprawdzą też przyczynę lądowania w błotnej mazi, bo to dziwne zjawisko.

fot. Krzysztof Chomicz
Jeśli wszystko dobrze, pójdzie, Woliński Park Narodowy pozwoli wypuścić go w miejscu, skąd został wyłowiony.
Bielik ma pół roku, urodził się prawdopodobnie w kwietniu, będzie przebywał w rewirze z matką do wiosny.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Jest PAN BOHATEREM i wspaniałym człowiekiem.
Sami znawcy systematyki ptaków, czemu na uniwersytecie nie wykładacie zoologii ?? Bielik to orzeł, nie wróbel i nic w tym złego, że właśnie tak go nazywamy. Chyba kary za to nie ma ?? Dla Pana, który uratował" orła"- głębokie ukłony. Chciałabym kiedyś uścisnąć Pana rękę. Serdecznie pozdrawiam M.S.
nie urodził lecz wykluł ;)
wielki szacunek...jest pan bohaterem
TO NIE PLAŻĄ JESZCZE ALE POLA REFULACYJNE, GRANDA NA CAŁA POLSKĘ !!
DZIS W TVN 24 MOWILI O TYM WYDARZENIU I POWIEDZIELI -UZYLI SLOW, , NA PLAZY WIEC NIE KTORZY MYSLA ZE TU TAKA BLOTNISTA PLAZA"
Do gościa krytykanta. Przeczytaj z zaniemów. Spory o przynależność systematyczną bielika trwają do dnia dzisiejszego. Zdania naukowców są podzielone a przedstawiane argumenty z obu stron nie pozbawione słuszności.Z całą pewnością nazywanie bielika orłem podnosi jego prestiż, który należy mu się z racjo chociażby tego, że jest największy. Dla wszystkich osób ciekawych rozważań na temat nazewnictwa bielika i jego przynależności do prawdziwych orłów polecamy fragment artykułu dr. Tadeusza Mizery, prezesa Komitetu Ochrony Orłów. Został on zamieszcony w czasopiśmie Ptaki Polskie, wiosna 2006 a wiec do czytania szpony pod siebie i dziub w kubeł. Ostatnio w fachowej literaturze ornitologicznej preferowane jest używanie krótkiej nazwy – bielik. Ornitolodzy nie mają wątpliwości, że jest to ściśle określony ptak.
Mario • Poniedziałek [28.09.2015, 13:27:47] • [IP: 92.42.117.***] ;), czasem warto rozmawiać, czasem pomóc może już tylko medycyna. Zdrowia życzę oraz spokoju ciała i ducha bo z tego jadu i zacietrzewienia to żyłka może czasem pęknąć, a życie jest takie piękne... EOT.
Kolego wszystko wiedzący czekamy na przedstawienie czysto po polsku nieprawdziwych wiadomości które uważasz że zostały zakłamane w poście od Mario. Odsyłam cie do artykułu na stronie dla ornitologów i tam dowiesz się dlaczego się smieją z takich jak ty. To jest podobnie jak napisanie Orzeł czy orzeł co za róznica krowa to piękny ptak tylko skrzydeł jej brak. No ale wiadomo wszystkiemu winny Tusk
Drobny mizerny człowieczku [28.09.2015, 12:53:49] • [IP: 92.42.116.***] zachowanie sie w stylu PiS chyba przychodzi Ci najlepiej jak sie nie ma czego czepiać to mozna się wszytkiego tylko nie ma tu żadnego meritum napisanej odpowiedzi. Dla ciebie nie ma różnicy czy spisz z małpą czy z kobieta najwazniejsze żeby miała to co każda kobieta. Jak chcesz się czepiać takiej drobnicy to czep się plakatu z imprezy reklamującej świnoujscie i tym portalu i na słupach w mieście jak tam jest napisane i z jakich liter.Np...Polska czy Świnoujście itd. No ale piszesz zyciowy nieudaczniku a by cos napisac i pochwalić się językiem polskim. Dlatego jesz byle co a mowisz ze obżerasz sie kawiorem. ponadto przekaz społeczny jest dla Ciebie tabu na ale mimo to gratuluje ganiomowatosci, a czy powiem ci że jesteś dóreń czy dureń to efekt ten sam, Pozdro
Mario • Poniedziałek [28.09.2015, 08:24:20] • [IP: 92.42.117.***]"pamiętaj mizerny człowieczku że zanim cos powiesz to poczytaj i dopiero sie odzywaj." - otóż to. Proszę to przeczytać, postarać się zrozumieć i wziąć sobie do serca. I na przyszłość proszę rozpowszechniać wiadomości nieprawdziwych. Poza tym pierwszym, widocznym przejawem nieuctwa w dziedzinie biologii i systematyki, a także dowodem na brak znajomości języka polskiego jest pisanie nazw gatunków, rodzajów i wszelkich jednostek systematycznych z wielkiej litery, co jest błędem. Piszemy zatem orzeł, a nie Orzeł, bielik, a nie Bielik i jastrzębiowate a nie Jastrzębiowate.
Mario • Poniedziałek [28.09.2015, 08:24:20] • [IP: 92.42.117.***] - jeśli już bawisz się w systematykę to sprawdź jakie są wyższe poziomy rodzajów Haliaeetus (bieliki) i Aquila (orły właściwe) - otóż oba należą do plemienia Accipitrini należącego do podrodziny jastrzębi i rodziny jastrzębiowatych. Nie ma też niczego niewłaściwego w nazywaniu bielika orłem, co wyjaśni Ci każdy w miarę wyedukowany ornitolog. Ci niedouczeni próbują się dowartościowywać wytykając innym takie" tajemnice" jak to, że" bielik to nie orzeł", co u ornitologów-naukowców wzbudza tylko uśmiech politowania.
Gratuluję postawy!
Podziwiam odwagę i determinację.
Przez cały dzień rosła ilość wpisów pod ratowaniem orła czy bielika, rano od ilości 90 do wieczorem 140, a pod artykułem o planowanym na 4 X koncercie E. Adamiak na rzecz hospicjum, czyli zbudowania ośrodka, gdzie w godnych warunkach umierać będą członkowie naszych rodzin lub- to możliwe - my, 2-4 wpisy. Dobrze, że uratowano bielika, ale zdumiewające, że niemal niezauważony przeszedł artykuł o czymś tak istotnym i wyjątkowym jak hospicjum.
Brawo i szacun. A wszyscy hejterzy na drzewo...
Szczery podziw, wielkie gratulacje i ogromy szacunek dla Pana Krzysztofa. Brawo!
Ty sobie wlep mandat za pisanie głupot.
Ma gościu jaja
Świetne zdjęcia, przepiękny czyn. Podziwiam i gratuluję.
a ja bym wlepił mandat za, ingerowanie w naturę.
Do gościa Gość • Niedziela [27.09.2015, 13:12:51] • [IP: 62.69.229.**] Jeśli zwracasz uwagę i krytykujesz drugiego że jest mniej douczony to informuje ciebie douczony czlowieku że Bielik nie jest orłem tylko jest w prostej linii z Jastrżebowatych a nie rodziny orłów.Po drugie symbol narodowy Polski tez według Heraldyki nie jest Orłem tylko Orłanem, ale odsyłam pana mądrego do literatury i pamiętaj mizerny człowieczku że zanim cos powiesz to poczytaj i dopiero sie odzywaj.
Panie Krzysztofie wielki szacun.
Brawo ! :)
gratuluję odwagi i desperacji