Mała rzecz, a cieszy – pisze pan Łukasz, nasz Czytelnik. - Warto odnotować i pochwalić. Na zjeździe z promu "Bielik" zamiast tradycyjnego miejsca dla dwóch samochodów mądrzy ludzie z obsługi wydzielili dziś "śluzę", w której zmieściło się ponad 10 rowerów. Dzięki temu desant na warszowskim brzegu - w chłodzie słonecznego poranka - wyglądał płynnie i okazale niczym start Tour de Pologne:-) Niby to drobiazg, ale naprawdę pozytywnie świadczy o Świnoujściu jako o mieście z ponadprzeciętną kulturą zachowań drogowych (w skali Polski).
Czytelnik chyba z choinki się zerwał. Przecież tak jest zawsze po godzinie piętnastej, kiedy wszyscy kończą pracę.
Też się czytelnik w porę obudził. Miejsca wydzielone dla rowerów to standard w przypadku promów tzw." pracowniczych" w godzinach porannych 6:25 czy popołudniowych 15:25 kiedy ludzie dojeżdżają do pracy, głównie do Stoczni. Taka" procedura" ma miejsce od wielu lat...
no i macie swoje nazekania ze zle ustawiaja na promach ze nie szanuja miejsca no to teraz macie na rzecz 4 samochodow start tour de pologne