Dyrektor ZSP numer 4 tłumaczy, że przed szkołą w stojakach znajdują się wolne miejsca na rowery, jednak dzieci wolą iść do szkoły na skróty dlatego przypinają rowery w różnych miejscach. Sytuację pogorszył też remont placu zabaw.
- Stojaki na rowery są zapisane w przyszłorocznym budżecie, więc pojawią się na wiosnę. Tylko chcę nadmienić, iż są wolne miejsca w stojakach przed szkołą, ale dzieci wolną iść na skróty i przypinają tam gdzie im się podoba. W tym tygodniu w ramach remontu placu zabaw jest zamknięte wejście dla klas O-III, gdzie także są zamontowane stojaki. W przyszłym tygodniu sytuacja się poprawi, bo dzieci młodsze będą mogły korzystać z tych stojaków - informuje Agnieszka Adamczyk dyrektor ZSP 4.
To nic strasznego że rowery stoją na trawnikach czy przy drzewach. Proszę odwiedzić kraje bardziej" rozwinięte rowerowo" np Holandię czy Danię, tam jest to normalne.
Co za bzdura. To nie prawda, że miejsce jest. Dzieci przypinają rowery gdzie popadnie bo na stojakach nie ma miejsca a jeśli jakieś pojedyncze się znajdzie to wciśnięcie tam roweru graniczy z cudem. A żeby przypiąć go do stojaka to trzeba być akrobatą.
Ale patologia, że potrzeba ponad pół roku, żeby postawić kilka byle jakich stojaczków.Lepiej się wykręcić brakiem siana.
Najbardziej lewicowa szkoła, z wazelinowymi połączeniami z eseldowskim Urzędem i taka obojętność na potrzeby ludu? Towarzysze, liczni w mieście, mogą czuć się zaniepokojeni.
To nic strasznego że rowery stoją na trawnikach czy przy drzewach. Proszę odwiedzić kraje bardziej" rozwinięte rowerowo" np Holandię czy Danię, tam jest to normalne.
Super - oby tak dalej. Tylko czemu tak późno.
a tak odnośnie tych urzadzen różnych do ćwiczeń w parkach... dlaczego nie sa dokupywane nowe?te co są to tylko dla kobiet, może 1 tam jest na którym można sobie poćwiczyć porządniej. także czekamy na następne i tym razem może też dla facetow:)
Ale problem,
Nawet nie ma pokazanych tych" stojaków".. takie sam jak na Krzywej - nie da się przypiąć maksymalnej liczby rowerów do nich, bo zwyczajnie się zaklinują w ciasnocie. Wygodniej przypiąć do drzewa, sam bym tak robił.
Może to nie wina dyrekcji ale dzieciaki sobie na wzajem niszczą rowery. Nic nie szanują!!