Wojewoda był gościem Tomasza Chacińskiego w cyklicznej audycji „Rozmowy pod krawatem”. Zdaniem Tałasiewicza, dla naszego akurat regionu, wraz z falą uchodźców może nadejść rozwiązanie poważnego problemu jaki nieuchronnie czeka nas już w najbliższych latach.

-„ Do roku 2030 w naszym województwie ubędzie ileś tam tysięcy ludzi w wieku produkcyjnym - mówił Tałasiewicz. - Jeśli ktoś jest na tyle głupi, że uważa, że teraz nie ma możliwości tych ludzi przyjąć, to niech sobie pomyśli, że za 20 lat nie będzie miał kto pracować na jego emeryturę”.- dodał.

Wojewoda podkreśla, że, jego zdaniem, przy wędrówce na taką skalę żaden mur nie zdoła powstrzymać ludzkiej fali. Marek Tałasiewicz uważa, że lepiej w tej sytuacji „mieć jakąś politykę, jakieś myślenie o tych ludziach i naszych potrzebach.” -

Jak dotąd Polska zadeklarowała przyjęcie dwóch tysięcy uchodźców. Bruksela oczekuje, że w naszym kraju znajdzie się miejsce dla co najmniej ośmiu tysięcy imigrantów. Ostateczne decyzje dotyczące podziału tej liczby mają zapaść podczas unijnego szczytu ministrów spraw wewnętrznych, który zbierze się w Brukseli najprawdopodobniej dopiero na początku października. Dopiero wówczas będziemy mogli rozważać na przyjęcie ilu uchodźców muszą przygotowywać się poszczególne regiony i miasta. Sądzimy jednak, że władze Świnoujścia dokonały już analizy możliwości i potrzeb miasta pod katem ewentualnego przyjęcia imigrantów. Pytania w tej sprawie kierujemy do rzecznika prezydenta, a odpowiedź opublikujemy na iswinoujscie.pl

Rzecznik prezydenta miasta informuje, że jak dotąd w tej sprawie nikt nie zgłosił się do prezydenta Janusza Żmurkiewicza i ciężko jest jednoznacznie określić, czy Świnoujście jest gotowe na przyjęcie imigrantów. Nie wiadomo też gdzie mogliby zamieszkać.

- Trudno jest dziś jednoznacznie odpowiedzieć czy nasze miasto jest przygotowane na przyjęcie uchodźców , ponieważ nadal nie jest znany zakres pomocy, w tym także finansowej ich pobytu w Polsce. Nie wiemy jakie są oczekiwania strony rządowej od samorządów i czy gminy nie zostaną pozostawione same sobie w tej kwestii. Nikt też na razie do Prezydenta Miasta oficjalnie się w tej sprawie nie zwrócił. Tak naprawdę nie znamy nawet liczby obcokrajowców , których Polska ma zamiar przyjąć. Dziś mówi się o tym, że byliby to tylko uchodźcy polityczni, nie imigranci ekonomiczni, a ich pobyt byłby czasowy, do chwili politycznej stabilizacji ich kraju. Trudno odpowiedzieć, gdzie mieliby zamieszkać w Świnoujściu. Miasto oczywiście mogłoby ewentualnie, wygospodarować lokale z zasobów komunalnych gminy, ale trzeba byłoby to wytłumaczyć 229 rodzinom i osobom, które oczekują na przyznanie lokalu komunalnego czy socjalnego. Z podobnym dylematem borykają się już dziś nasi zachodni sąsiedzi. Gmina Heringsdorf ma już wkrótce przyjąć pierwszych uchodźców i tak naprawdę też nie jest do tego w pełni przygotowana.Dziś media podały, że imigranci , których przyjęła jedna z gmin - oferując im bardzo dobre warunki lokalowe, pomoc w nauce języka, opiekę socjalną- po prostu zniknęli, prawdopodobnie udając się do Niemiec. Niewykluczone, ze względu na nasze położenie, spotkałoby nas to samo- informuje rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus.

źródło: www.iswinoujscie.pl