POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Poniedziałek [07.09.2015, 20:52:32] • Świnoujście

Czytelniczka: Co musi się wydarzyć, żeby w szpitalu się poprawiło?

Czytelniczka: Co musi się wydarzyć, żeby w szpitalu się poprawiło?

fot. iswinoujscie.pl

Czy świnoujscy lekarze i pielęgniarki doświadczają masowego wypalenia zawodowego i znieczulicy? – pyta nasza Czytelniczka. – Czy naprawdę poza korzyściami finansowymi nic więcej nie przyświecało Wam w wyborze zawodu? Chciałabym wierzyć, że nie wszystkie pielęgniarki i lekarze są tacy i, że my po prostu trafialiśmy wielokrotnie na „taką zmianę”.

Przysięga Hipokratesa, czyli zasady etyczne, którymi powinien kierować się lekarz, przyrzeczenie pielęgniarskie – każdy z pracujących w świnoujskim szpitalu lekarzy i pielęgniarek, odbierając swój tytuł, składał wyżej wymienioną obietnicę. Pytanie brzmi – po co i w jakim celu, skoro ma to się nijak do ich pracy? – zaczyna swój list nasza Czytelniczka. – Od dłuższego czasu zastanawiałam się czy pisanie o „szpitalnych przygodach” w naszym mieście ma sens, bo przecież każdy wie jak to wygląda. W Świnoujściu nie ma SZPITALA – jest UMIERALNIA, o czym pewnie niejednokrotnie przekonali się mieszkańcy, jak i przyjezdni.

Problemy zdrowotne bliskiej mi osoby spowodowały częste wizyty w miejskim szpitalu, a co za tym idzie możliwość obserwacji pracy lekarzy, pielęgniarek, salowych i całej rzeszy osób pracujących tam – czytamy dalej w liście. – Wnioski, odczucia? Przerażenie, niedowierzanie, rozczarowanie, potworna złość – tak w skrócie można to opisać i nie dotyczy to tylko bliskiej im osoby. Dlaczego tak to opisałam? Chociażby dlatego, że wzywając karetkę, opisując całą sytuację, która bezwzględnie wymaga pomocy lekarskiej, przyjeżdża karetka – bez lekarza, no bo po co? I co słyszymy od pana ratownika, który co prawda ma odpowiedni zastrzyk, który pomógłby obniżyć 40- stopniową temperaturę, ale bez lekarza nie może tego zrobić - „Proszę dzwonić do lekarza, może się pani dodzwoni, a my sobie poczekamy spokojnie” – spokojnie?! Prawie 40 minut dzwonienia – bez efektu aż w końcu panowie z wielkim westchnięciem zabierają chorego do szpitala.

Sytuacja z dnia dzisiejszego – kolejny telefon na pogotowie – pisze dalej czytelniczka. – Nauczona doświadczeniem podczas rozmowy opisuję sytuację i zaznaczam, że bardzo zależy mi na wizycie lekarza, bo tylko lekarz może podać to i to – cytując ratownika, który uprzedził mnie, że w ten sposób powinnam informować dyspozytornie przy następnym razie, i co słyszę? „Proszę pani, to dyspozytornia, a nie koncert życzeń. Może karetka przyjedzie, ale niekoniecznie z lekarzem” – i jak tu zachować spokój?

Pomijając kwestie związane z dyspozytornią i karetkami, pozwolę sobie powrócić do kwestii samego szpitala – czytamy dalej. – Pominę fakt oczekiwania na zainteresowanie lekarza czy pielęgniarek – nieważne czy znajduje się tam osoba umierająca, zalana krwią czy kobieta, która ma złamane obie ręce – co słyszy się od pielęgniarek? „Proszę nie histeryzować i czekać!” – jedynie jakieś 3 godziny, ale przecież pielęgniarki muszą poplotkować, wypić kawę, a lekarz wyjść – gdzie? Tego nie wie nikt. Przy „odrobinie” szczęścia udaje się trafić na oddział – pozornie można odetchnąć, poczuć ulgę, bo przecież na oddziale na pewno udzielą pomocy, bo w końcu to szpital, prawda? Nic bardziej mylnego. I tu właśnie zderzyłam się ze smutną i przerażającą rzeczywistością. Ludzie schorowani, leżący, który nie mogą poradzić sobie z najprostszymi czynnościami są pozostawiani sami sobie, a nie każdy może liczyć praktycznie całodobową pomoc rodziny, tak jak to było w naszym przypadku.

Spędzając długie godziny w szpitalu – wyręczając pielęgniarki w ich OBOWIĄZKACH, mogliśmy zauważyć, że „dzwonek”, do którego mają dostęp chorzy, aby przywołać pielęgniarkę jest dla „picu” – pisze dalej nasza czytelniczka. – Pielęgniarka – owszem przyjdzie, ale tylko po to żeby powiedzieć, że nie pomoże. Zapytacie w czym nie pomoże? Chociażby w wstaniu, pójściu do toalety, podaniu wody, nakarmieniu, zmianie pampersa czy odłączeniu kroplówki. Słychać krzyki i pretensje do pacjentów, że mają odleżyny, bo „nie przekręcają się”, ale czy owe panie pielęgniarki z powołania zastanowiły się nad tym, czy dana osoba ma wystarczająco dużo siły na to żeby „przekręcać się z boku na bok”? Jak wygląda podłączenie kroplówki? A wygląda to tak, że po podłączeniu nie ma kto jej odłączyć kiedy się skończy, bo i po co? Przecież można to zrobić po 3 godzinach po skończeniu się kroplówki – panie nie widzą w tym problemu. Jak wygląda kwestia karmienia osób leżących? Krzycząca pani podjeżdża wózkiem – stuka, trzaska, warczy z fochem, „rzuca” talerzem na szafkę i każe jeść, a potem ma pretensje – niczym wykwalifikowany lekarz, że niesamodzielny pacjent nic nie zjadł.

Kwestia czystości? Nikt od pań sprzątających nie wymaga błyski na miarę Perfekcyjnej Pani Domu – chociaż ze względu na specyfikę miejsca, to powinno być oczywiste, ale zamiast tego mamy kurz, brud i panią, która się bardzo śpieszy, więc wlewa hektolitry płynu do wiaderka, czego efektem jest większa przyczepność do podłoża – może to miało na celu zapewnienie lepszej stabilności pacjentom, a może zwyczajnie zadaniem pani było „przyklejenie” ich do podłogi, a może zapełnienie wolnych miejsc na oddziale chirurgii? Patrząc na to wszystko, nie zdziwił mnie szczególnie fakt, iż jedna z chorych „uciekała” z oddziału – tak, dobrze przeczytaliście – UCIEKAŁA, mimo tego, że była bardzo chora. Jaka była reakcja pielęgniarek? „Zamykamy oddział i nikogo nie wpuszczamy!” – nie mam nawet słów na komentowanie tego.

A jak wygląda stosunek do chorych? - czytamy dalej w liście. - Można usłyszeć ciekawe epitety, od „starucha” do „gówniarza” – czysty przejaw empatii i szacunku do drugiego człowieka. A co dzieje się, kiedy pogarsza się stan jednego z pacjentów, np. kiedy niespodziewanie puchnie mu język? „Temu młodemu język puchnie i tak śmiesznie gada – tutaj pielęgniarka naśladuje chorego, dobrze bawiąc się z koleżanką po fachu – a na korytarzu słyszymy, że owy „młody” zaczyna się dusić, a lekarza ani widu ani słychu. Mogłabym tak opisać jeszcze dużo sytuacji, ale nie to jest celem. Nikt nie oczekuje od lekarza, że będzie cudotwórcą, który poda magiczną tabletkę, a chory 5 minutach wyzdrowieje. Nikt nie oczekuje od pielęgniarek współczucia i trzymania za rękę. Myślę, że, mimo wszystko, mamy prawo oczekiwać od nich szacunku do chorych i jeśli nie pomoc w zwalczaniu choroby, to przynajmniej zapewnienie ulgi w cierpieniu. Niestety, takie oczekiwania często są daremne. Podobną pomoc można uzyskać korzystając z pomocy pielęgniarek z tzw. hospicjum domowego – niestety.

Na koniec chciałabym zadać pytanie – czy świnoujscy lekarze i pielęgniarki doświadczają masowego wypalenia zawodowego i znieczulicy? – pyta Czytelniczka. – Czy naprawdę poza korzyściami finansowymi nic więcej nie przyświecało Wam w wyborze zawodu? Chciałabym wierzyć, że nie wszystkie pielęgniarki i lekarze są tacy i, że my po prostu trafialiśmy wielokrotnie na „taką zmianę”. Zastanawiam się tego, co musiałoby się wydarzyć żeby choć trochę podejście lekarzy i pielęgniarek w szpitalu poprawiło się? Może najlepszym wyjściem będzie umawianie się na wizytę lekarską wraz z pupilami do weterynarza?

To ostatnie to aluzja do historii naszego Czytelnika, któremu pooperacyjne szwy z ręki zdejmował weterynarz. Według relacji Czytelnika, w świnoujskim szpitalu nie chciano tego zrobić. Sam szpital twierdził, że takiego zdarzenia nie było.

Czytelniczka: Co musi się wydarzyć, żeby w szpitalu się poprawiło?

fot. Sławomir Ryfczyński


Do listu naszej Czytelniczki odniósł się prezes zarządu Szpitala Miejskiego Jacek Piętniewicz.
Przeanalizowaliśmy bardzo wnikliwie mail z dnia 21 sierpnia br. Niestety, podane przez anonimowego czytelnika okoliczności i odczucia związane z pobytem w szpitalu w najmniejszym nawet stopniu nie są możliwe do zweryfikowania – odpowiada Jacek Piętniewicz. – Podany opis jest tak ogólny, że można go przypisać każdemu, a co za tym idzie nie może być wyjaśniony w trybie interwencji.

Szkoda, że czytelnik, który jak pisze, był świadkiem oburzających zachowań personelu, nie interweniował natychmiast u ordynatora oddziału, lekarza dyżurnego czy w kierownictwie szpitala – czytamy w odpowiedzi prezesa szpitala. – Wówczas możliwym byłaby natychmiastowa reakcja na zachowanie konkretnej osoby. Chciałbym zapewnić, że zarząd szpitala z całą konsekwencją i determinacją wdraża procedury właściwej opieki oraz leczenia każdego pacjenta, bez względu na to, czy określone czynności wykonuje lekarz, pielęgniarka czy pozostały personel.

Prezes dodaje, że, jeśli natomiast chodzi o karetkę pogotowia i brak lekarza, to karetki nie podlegają pod szpital.

- Należą do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Tym samym tam należy kierować wszelkie skargi i uwagi na ten temat - informuje Jacek Piętniewicz.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 106, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 26-50 z 106

Gość • Wtorek [08.09.2015, 14:18:39] • [IP: 80.245.188.**]

PROSZĘ NIE OSĄDZAĆ PIELĘGNIAREK TAK OSTRO TO OSOBY CIĘŻKO PRACUJĄCE. TO CO ZROBIŁ OBECNY PREZES TO SKANDAL. ZATRUDNIENIE PIELĘGNIARSKIE ZMNIEJSZA. OTOCZYŁ SIĘ DZIWNYMI LUDŻMI NADAJĄC IM TYTUŁY KIEROWNIKÓW..DZIEJE SIĘ TO WIDAĆ ZA ZGODĄ URZĘDU.BIURA ROZRASTAJĄ SIĘ PERSONEL BIAŁY MUSI WYPEŁNIACWOJE ZADANIA MIMO ZE USZCZUPLONY.PRZYDAŁA BY SIĘ KONTROLA ABY ZWERYFIKOWAC TO CO WYPRAWIA OBECNY PREZES1111111111111

Gość • Wtorek [08.09.2015, 13:46:01] • [IP: 95.129.224.**]

Czytelniczko a napisz w jaki sposób ty pomagasz bliskiej osobie, ty jesteś na pewno pretensjonalną i roszczeniową kobietą, a jeśli chodzi o korzyści finansowe to te szkalowane przez ciebie pielęgniarki pracują za 1850zł mc, Ciekawe za ile TY byś wykonywała tak ciężką i odpowiedzialną pracę, ciekawe w czym Ty wyręczyłaś te pielęgniarki jak twoja bliska osoba narobiła w pampers.Zwykle takie damulki nie lubią paprać się w gównie nawet bliskiej osoby nawet za 1850zł.Spróbuj przeżyć z rodziną za takie pieniądze wychować dzieci wtedy zrozumiesz frustrację i rozżalenie gdy pani kandydatka na senatora RP doprowadza do obniżki nędznych wynagrodzeń sama zarabiając krocie.Ale już niedługo czytelniczko Polskie pielęgniarki zostaną zastąpione przez uciekinierki z Syrii tyko jak im zaoferują 1850 na mc , to pewnie szybko uciekną do Niemiec lub wrócą do Afryki..

Gość • Wtorek [08.09.2015, 13:37:09] • [IP: 80.245.183.***]

Gdy raz skorzystałem z nocnej pomocy to lekarz patrzał na mnie z taką pogardą i gniewem, że śmiałem go obudzić. Cały personel powinno się wymienić. Słyszysz Prezydent? CAŁY bo to jest DNO.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 13:12:07] • [IP: 93.94.191.**]

No i znowu tajemniczy czytelnik z aparatem napisał do redakcji To ja odpowem pani jaki kraj taki raj 😄😄😄 🐑🐑🐑

Gość • Wtorek [08.09.2015, 13:00:19] • [IP: 95.129.228.**]

Przebywanie całodobowe w Szpitalu takich" czytelniczek" powinno być zabronione. Pamiętam czasy, kiedy zwykłe odwiedziny były dopuszczalne tylko w wyznaczonych dniach i godzinach i było ok. Teraz Szpitale są oblegane przez osobniki typu w/w czytelniczka, przeszkadzające innym chorym, ślęczące niepotrzebnie w sali chorych i" bacznie" obserwujące pracę personelu. Świnoujski szpital w porównaniu z niektórymi szczecińskimi, to komfort i luksus. Nie rozumiem dlaczego dyrekcje szpitali zezwalają na niekontrolowane odwiedziny wszelkiej maści znajomych i pociotów w dowolnej porze dnia i nocy. Osobnicy ci nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak są znienawidzeni przez pozostałych chorych.

Elżbieta S. • Wtorek [08.09.2015, 12:27:40] • [IP: 92.42.118.**]

Ludzie, skąd w Was tyle jadu, tyle nienawiści tyle żalu pytam o co?Ja myślę że nikt Wam nie jest w stanie dogodzić nawet prywatna klinika.Osobiście leżałam na oddziale wewnętrznym, wyszłam pare dni temu, nie dam powiedzieć złego slowa na lekarzy, pielęgniarki jak rownież panie salowe.Na podłączenie kroplówki lub odłączenie Panie zjawiały się natychmiast i nie prawdą jest że mówią" ZARAZ" lub są nie miłe ja tego nie doświadczyłam, ale my też musimy być w porządku a nie tylko narzekać i obrażać wszystkich, a jeszcze się nie podpisać pod tymi żalami to jest po prostu żenada.Pozdrawiam Pana ordynatora, Panią doktor Teterycz i wszystkie Panie pielęgniarki za wszystko jeszcze raz dziękuje i życzę dystansu do tych anonimów.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 12:26:33] • [IP: 46.77.124.***]

Moja mama po udarze nie mogla utrzymać łyżki w ręku, wstac samodzielnie a usłyszała symulantka - udaje żeby ja karmic.Dwa tygodnie później przyjeto ja na oddział geriatryczny w szczecinie tam pielęgniarka bardzo spokojnie z anielska cierpliwością powiedziala mi: pani mama jest bardzo chora. Dwa razy musialam skorzystać z pomocy nocnej w szpitalu, za pierwszym razem z dzieckiem czekalam 3godz, nastepnym razem tez z dzieckiem czekalam 2godz bo lekarz gdzies wyszedl.Mogła bym wymieniac jeszcze ale szkoda słów.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 12:00:47] • [IP: 80.245.183.***]

nie kazda paielehniarka jest zła, nie kazy lekarz jest zly, wczoraj bylam w szpitalu w szczecinie i tam pielgniarki duzo bardziej chamskie a u nas lezałam wiekszosc było ok, a ze sysytem jest taki a nie inny nie ich wina, a pozatym jest jeden lekarz ktory przyjmuje na izbie i oddziale wiec logiczne ze nie ma czasu, tu sysytem jest chory i NFZ ktory wymysla stek bzdur zeby tylko gorzej było

Gość • Wtorek [08.09.2015, 11:50:33] • [IP: 62.69.203.***]

Właściwie nie ma co komentować, sam tekst jest komentarzem, bardzo smutnym. Miałem styczność z tym szpitalem, towarzysząc chorej mamie, kiedy oczekiwanie w korytarzu na umówione przecież wcześniej przyjęcie przeciągało się i osiągnęło już 3 godziny; poszedłem prosić o przyspieszenie przyjęcia. Sekretarka nie chciała wierzyć, że pacjent przed nami już czeka 3 godziny i to się nie kończy. Ordynatora nie zastałem. Ale moja interwencja wpłynęła na pewną panią w bieli (na kogo, nie wiem, w tym szpitalu wbrew przepisom wtedy nie nosiło się identyfikatorów, nie wiem, jak dziś). Przyjęto moją mamę. Po chwili jednak zszedł z góry jakiś ważny pan, chyba ordynator i głośno pytał:" Kto tu się awanturował?". Zaręczam, nie podniosłem głosu, nie używałem tzw.mocnych słów, po prostu wyraziłem wolę, by nie kazano czekać mojej słabnącej mamie na korytarzu, no ale tak się nazywa tam każdy wniosek. Innym zaś razem lekarz w Izbie Przyjęć był bardzo niekulturalny, zapomniał, że ma kontakt z chorymi ludźmi.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 11:47:49] • [IP: 185.47.84.***]

Nasza czytelniczka zapomiala chyba ze na oddziale nie ma prywatnej opieki i ze sa inni chorzy!! Czy piszac o wyreczaniu nasza czytelniczka podawala leki robila zastrzyki czy tylko kapala bliska osobe!! Skoro nasza czytelniczka jest taka wrazliwa na los ludzki to czemu nie zapisze sie na wolotariat i pokarmi WSZYSTKICH CHORYCH!! Ciekawe ile czasu jej to zajmie i co jeszcze zrobi w tym czasie!! Pomysl kobieto i napisz jak bys sie zachowala jak takich jak Ty bedzie przy kazdym pacjecie tylko po jednej!! Tylko se w leb strzelicc przy tylu WSPOLCZUJACYCH!!

Gość • Wtorek [08.09.2015, 11:43:43] • [IP: 93.94.186.**]

O tak, artykuł pani jest bardzo prawdziwy. Niedawno sama miałam możliwość zapoznania się z opieką w naszym szpitalu. tam niestety nawet nikt nie wie jak i o której pacjent umiera a co dopiero podać wodę, nakarmić czy przewrócić na bok. najlepiej jak rodzina cały dzień siedzi i wszystko robi a personel pobiera tylko wynagrodzenie !!

Gość • Wtorek [08.09.2015, 11:42:22] • [IP: 80.245.178.***]

Nie bardzo rozumiem co autor artykułu chciał powiedzieć. Wielokrotnie byłem w I. Przyjęć szpitala i w oddz. wewnętrznym i widziałem pełne zaangażowanie personelu, poświecenie i chęć niesienia pomocy. Myślę, że wygłaszane opinie w tym artykule są krzywdzące i niezgodne z prawdą. Jak się już coś ocenia to radziłbym lepsze zaznajomienie się z tematem i nie pisanie bzdur, które potem wyzwalają lawinę durnych komentarzy ludzi, którzy w tym temacie tak naprawdę nic nie wiedzą.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 11:08:50] • [IP: 62.69.203.***]

Proszę państwa, nie ma co komentować w internecie, wystarczy taki list przesłać do Funduszu Zdrowia /tylko należy się podpisać/ a niekiedy wystarczy tylko poinformować personel medyczny że chcecie państwo dane pielęgniarki lub lekarza ponieważ będziecie zgłaszać niestosowne postępowanie do Funduszu Zdrowia - zobaczycie reakcję. Sam tak postąpiłem - fakt w innej miejscowości ale skutek był natychmiastowy.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 11:03:18] • [IP: 95.129.228.***]

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:57:37] • [IP: 93.94.186.*]

Większość ludzi która pisze obraźliwe słowa o pracownikach szpitala i o szpitalu w większości w nim nie leżała. W Szczecinie też czeka się na przyjęcie nieraz do dwóch i więcej godzin. Nie wszyscy mają naprawdę serce do ludzi chorych w każdym szpitalu. A ja chciałam podziękować Obsłudze Izby Przyjęć i Wielkie Serce lekarza pełniącego dyżur i pielęgniarki pani Róży. Wiem że karetki to inna firma podlegająca pod województwo.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:40:44] • [IP: 89.66.206.***]

tak jest w tym szpitalu jak opisala czytelniczka, moja siostra byla w szpitalu to mi opowiedziala co sie w nim dzieje, siiostra powiedziala mi ze jak sie bedzie chorym to w zadnym przypadku tylko nie szpital w swinoujsciu panuje w nim arogancja, nie licza sie z czlowiekiem, jak mozna podac swoje dane skoro pozniej jak sie pojdzie do lekarza lub do szpitala to czlowiek bedzie mial przechlapane nie beda sie z chorym liczyc,

lodzia • Wtorek [08.09.2015, 10:35:55] • [IP: 93.94.188.***]

zgadzm sie z tym opisem podobny odczucie mialam w styczni tego roku, tak potraktowano mojego ojca i mnie.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:32:57] • [IP: 92.42.112.**]

Do [IP: 80.245.179. Jeżeli jesteś lekarzem lub pielęgniarkom to z pewnością nie powinieneś(aś) pracować w swoim zawodzie z takim założeniem. W ogóle pierwsze słyszę, żeby ludzie z chęcią a już na pewno nie pchają się do szpitala bo tego chcą, może żeby sobie poleżeć??tak??.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:26:41] • [IP: 46.215.89.***]

Zgadzam się i potwierdzam na wewnętrznym pielęgniarki są okropne nawet nie można im uwagi zwrócić jak tam się chorymi pacjentami zajmują żenada. Życzę tym pielęgniarką z całego serca że by one tam w najbliższym czasie leżały razem z orydynatorem szpitala.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:19:55] • [IP: 80.245.179.***]

Dlaczego na internie ciągle brakuje miejsc, jak jest tak żle to trzeba jechać do innego szpitala, teraz nie ma rejonizacji.A jak ktoś''pluje"na szpital, szkołę, policję czy inną instytucję to powinien się pod tym podpisać

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:18:34] • [IP: 178.203.139.***]

A ja mysle ze nasze spoleczenstwo bardzo zchamialo i tak jest w szpitalu w sklepach, autobusach, urzedach, biblotece itd...oczywiscie sa malutkie wyjatki i tych milych ludzi pozdrawiam

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:17:35] • [IP: 178.238.249.**]

Pacjencie lecz się sam, chciało by się powiedzieć, wiem o czym państwo mówicie bo sama parę razy byłam na pogotowiu i nie zostałam ani dobrze ani pozytywnie potraktowana raczej jak intruz który nie jest mile widziany. To normalne w Świnoujściu. Mam poradę dla osób z arytmią serca którą sama stosuje i nie raz mi pomogła jeżeli czujemy że nadchodzi, należy parę razy mocno kaszlnąć bo to wyrównuje rytm serca w naturalny sposób nie raz przy mojej arytmi o mało nie zeszłam z tego świata i prawie się nie udusiłam straszne uczucie ale to mi pomaga i to zawsze.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:05:00] • [IP: 212.14.63.***]

pielęgniarki na Neurochirurgii w Szczecinie to profesjonalistki i Anioły. Z Neurochirurgii na Arkońskiej Leżałam tam dwa razy i było wspaniale.Jeżeli już tam traficie to bedzie wam zapewniona rodzinna i fachowa opieka. Pozdrawiam Pielęgniarki z Neurochirurgii.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:03:27] • [IP: 195.95.235.***]

Nie można zwalać wszystkiego na personel. To, że jest za mało pielęgniarek i lekarzy na oddziałach to wiadomo od dawna. Izba przyjęć w ogóle nie ma swojego lekarza, więc pielęgniarki muszą wzywać lekarza z oddziału, który i tak ma dużo pracy u siebie na oddziale. Pielęgniarki na Izbie Przyjęć bez zlecenia lekarza mogą zmierzyć ciśnienie jedynie, więcej nic. Pogotowie to nie lekarz rodzinny na kółkach, jak ktoś gorączkuje to trzeba pojechać do swojego rodzinnego lub do POZ w szpitalu jeśli są to godzinny nocne lub weekend. Pogotowie jest od nagłych wypadków, nikt od tak nagle nie dostaje 40 stopni gorączki. Są rzeczy, które personel może zrobić i które ma zabronione. Nie wińmy za to personelu. Ale też racja jest, że zachowanie i podejście do pacjentów niektórych lekarzy i pielęgniarek jest niedopuszczalne. Ale nie można ugólniać. Poznajmy najpierw system jaki działa w szpitalu i pogotowiu, a potem miejmy pretensje do tych co tak to wymyślili.

Gość • Wtorek [08.09.2015, 10:01:16] • [IP: 80.245.182.**]

Chamstwo i buractwo. Są pojedyncze normalne pielęgniarki ale ustaliła się w środowisku lekarsko-pielęgniarskim postawa olewania pacjenta. Jest to po prostu NORMA. UWAGA, ludzie, inaczej nie damy sobie rady - NAGRYWAJCIE LEKARZY TELEFONAMI (tak jak kiedyś dzieciaki nagrywały chamskich nauczycieli). Tylko tego się będą buraki bały. Wtedy wrzuca się na Y-Tuba i koleś ma przesr... Ostatnio w Uzdrowsiku usłyszałam jak recepcjonistka drze się na biedną starszą panią, która poprosiła o zmianę pościeli bo zalała ją kawą. Masakra - normalnie obóz koncentracyjny to śmiech. W szpitalu miejskim nawet salowa cię może zjeb... - tam pacjent jest tylko przedmiotem zamiast być podmiotem.

Oglądasz 26-50 z 106
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ W Świnoujściu właśnie rozpoczął się przegląd 500 drzew rosnących w pasach drogowych, obejmujący ich inwentaryzację – obmiar, ocenę stanu sanitarnego oraz sporządzenie dokumentacji fotograficznej ■ Punkt zbiórki rzeczowej dla powodzian w sportowej MDK przy ul. Matejki 11 będzie działał w dni robocze od 8.00 do 14.30 do 30 września 2024 r. W celu pozostawienia darów należy najpierw zadzwonić pod nr telefonu 91 321 59 49. ■ AKTUALIZACJA KOMUNIKATU: Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Świnoujściu potwierdził przydatność wody do spożycia z wodociągu „Granica-Wydrzany” na odcinku ul. Chrobrego obejmującym budynki przy ul. Chrobrego 19, 21, 26 i 28 ■