Wielu rodziców w całej Polsce nie godzi się, by ich sześcioletnie dziecko rozpoczynało naukę w szkole podstawowej. Uważają, że nie jest do tego gotowe. Ratunku szukali w Poradniach Psychologiczno-Pedagogicznych, które wydają opinie pozwalające na odroczenie obowiązku szkolnego.
W Świnoujściu aż 58 dzieci z rocznika 2009 otrzymało opinię z Poradni Psycholigiczno - Pedagogicznej umożliwiającą ubieganie się o decyzję dyrektora szkoły obwodowej w sprawie odroczenia obowiązku szkolnego.
- Na razie nie wszyscy rodzice czy opiekunowie tych dzieci przedłożyli te opinie dyrektorom szkół obwodowych – informuje inspektor Hanna Lachowska z Biura Informacji i Konsultacji Społecznych z Urzędu Miasta w Świnoujściu.
Czyżby się jeszcze wahali?
W krajach, w ktorych dzieci maja obowiazek edukacyjny od 5 lub 6 lat, szkola jest urzadzona jak przedszkole. I jest mozliwe nie tylko łatwe odroczenie, ale i dopuszczona edukacja domowa. Szczegolnie dla dzieci daleko od tej szkoly, ktora w zasadzie jest przedszkolem, dzieci chorowitych, słabych itd. które nie zniosłby reżimu codziennego wczesnego wstawania i dojazdów.
Mam chyba bardzo dobre rozwiązanie tego problemu. Proponuję wywieźć sześciolatki do lasu (wtedy go nie sprywatyzują), tam wychować je patriotycznie, tzn. tak aby poznały co to znaczy być" żołnierzem wyklętym". Następnie po wielu latach patriotycznej edukacji, wyprowadzić je z lasu, prosto na emeryturę w wieku 60 lat!
Co taka pani czy pan z poradni mogą stwierdzić po jednym czy nawet dwóch spotkaniach z dzieckiem.Ludzie wszyscy chodziliśmy do szkoły.Trzeba ją zacząć i skończyć, tylko, że szukanie dziury w całym to polaków specjalność.Gdyby nie wprowadzono obowiązku nauki od 6 lat to byłyby pretensje, że w większości krajów cywilizowanych dzieci w tym wieku a czasami wcześniej zaczynają naukę a nasze traktowne są jako te głupsze i gorsze bo pewnie wszyscy myślą, że sobie nie poradzą.I tak w kółko...Gadanie o niczym byleby aferę rozkręcić.
Kolesiostwo z PO zniszczyło dobry system edukacyjny w Polsce, bo w UE potrzebna jest tania siła robocza i tępe POmatoły do prostych prac u starych bogatych Niemców. To już pan Hitler planował zrobić z Polakami. Ale przegrał i dopiero udało się PO to zrobić.
Sześciolatki powinny być w przedszkolach, to jasne.
Moim zdaniem opóźnieni rodzice nie powinni oceniać dzieci swoją miara. W innych krajach nie ma tego problemu. 6o latki to już madre stworzenia, które jeśli tylko rodzicem im na to pozwolą, rozwijają sie w świetnym tempie.
Powinien od razu iść do obozu pracy, tak jak jego młodsi koledzy z Indii.