Zaczęło się ponad dwa lata temu. W gospodarstwie w Połchowie pod Kamieniem Pomorskim Gustaw, jeden ze źrebaków koni huculskich zaprzyjaźnił się z… owczarkiem niemieckim. Matka źrebaka zaakceptowała tę relację. Pies Gines całe dnie bawił się więc ze swoim młodym przyjacielem.
Sobota, 04 października 2025r.
•
Dziś imieniny:
Rozalii, Edwina, Franciszka.
- Pożar mieszkania przy ulicy Chopina
- Kobieta ewakuowana przez okno, uratowano też zwierzęta. Zobacz film!
- Najlepsi z najlepszych - „Prymus 2025” uhonorowani w Świnoujściu. Zobacz film!
- Burza, błyski i huk zderzenia. Jednoślad roztrzaskał się o Peugeota przy stacji Shell
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Gines i Gustaw, czyli kumple na zabój
fajne, biorąc pod uwage ze konie mają genetyczny lęk przed wilkami, to tolerowanie podobnej pozycji gdy wilk skacze do gardzieli zadziwia
Znam podobną uroczą przyjaźń szczypawicy z dżdżownicą. Coś wspaniałego :-)
przepiekna przyjazn zwierzatludzie bierzcie przyklad z tej oto przyjazni a bedzie swiat wygladal lepiej a nienawisc jeden do drugiego padnie
jak kon kopa mu zawinie, to psu odechce sie wszystkiego
cos pięknego...
Fantastyczne zwierzaki, przypominają ludziom, że istnieje coś takiego jak bezinteresowna, prawdziwa przyjaźń. Zacznijmy od siebie, pokażmy JAŚNIEJSZĄ stronę, jest w każdym z nas
niesamowita przyjaźń :)
Znam taką przyjażń. Dzieje się to w stajni na Osowie w Szczecinie. Koń Atak / brzydki jak cholera, rudy, karpiowaty pysk/ i mój pies, dalmatyńczyk - Dandys. Miłość od pierwszego wejrzenia. Pies spał w boksie konia, z jednego wiadra pili wodę, razem jeździliśmy w teren. Pies uznając konia za większego psa wąchał go pod ogonem. Nigdy nie dostał z kopyta. Przeżyliśmy razem wiele przygód, ale jedna była bardzo osobliwa. Otóż w pobliżu stajni grasował ekschibicjonista, który obnażał się w obecności dzieciaków. Nie można było go przegnać. Aż tu pewnego razu przy objeżdzie terenu stajni, ja i moi chłopcy /koń i pies/ natknęliśmy się na niego. Gdy się odpowiednio ustawi konia i uciśnie mu nerki koń wali z zadu. Wystarczyło podjechać do kolesia udtawić Ataka, ucisnąć nerki i Atak walnął z dwóch kopyt. Facet padł, na to wszystko podbiegł pies, kolesia ugryzł i obsikał. I tak się skończyły gościnne występy rozbieracza.
Piękna przyjaźń! A człowiek człowiekowi wilkiem...
[IP: 31.61.138.**]. NIE MA CO KOMENTOWAC. ?? właśnie to zrobiłeś ta banda
Czy konik aby nie jest podrapany od tej milosci ?
NAPRAWDE PIEKNIE TO WYGLADA. ALE JAK WIDAC LUDZI TO MALO INTERESUJE. KOMENTUJA TYLKO GLUPOTY, GDZIE PIJA, GDZIE SIKAJA, I CO SIE DZIEJE U INNYCH...TAKIE ZDJECIE TO NIE DLA BANDY ZE SWINOUJSCIA...NIE MA CO KOMENTOWAC. SLICZNE NAPRAWDE SLICZNE ZDJECIE
Pięknie to wygląda --- niech ta przyjażń trwa na wieki.
To jest niesamowite.Oby ta przyjażń trwała jak najdłużej.
co za widok ;] cool
Ale piękny widok :) aż humorek mi się poprawił, super :)