26 metalowych pooperacyjnych szwów na prawej ręce miał pan Jarosław, kiedy zgłosił się do świnoujskiego szpitala.
- Prezes powiedział, że takich szwów tutaj nie ściągają, bo nie mają narzędzi - opowiadał nam pan Jarosław. - Powiedzieli, abym pojechał z tymi szwami do Szczecina lub Gryfic. Miałem na łokciu 26 metalowych szwów. W szpitalu odesłali mnie na pierwsze piętro, sugerując że może tam jakiś doktor się tym zajmie. Gdy doktor na pierwszym piętrze zobaczył szwy, arogancko stwierdził że też nie ma narzędzi i nie podejmie się ściągania. Po rozmowie z lekarzami musiałem sobie radzić sam. Szwy były założone w Holandii. Miałem wypadek na statku. Założyli mi 26 metalowych szwów na prawej ręce. Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, że metalowe szwy z Holandii, przerosną lekarzy i wyposażenie szpitala w Świnoujściu... To jest śmiech na sali, tylko wtedy naprawdę nie było mi do śmiechu.
Szukając kogoś kto zdejmie mi szwy, spotkałem znajomą, która właśnie szła ze swoim psem na ściąganie szwów - opowiadał dalej swoją historię pan Jarosław. - Patrze na szwy psa, a one wyglądają tak samo jak moje! Nie mogąc liczyć na lekarzy ze szpitala, udałem się do weterynarza razem z psem mojej znajomej, w myśl zasady że jeżeli weterynarz zakłada szwy zwierzętom, to może ściągnąć je także człowiekowi. Okazało się że mój tok myślenia był prawidłowy, po 10 minutach, miałem wszystkie szwy zdjęte. Co to za szpital, gdzie weterynarz ma większe umiejętności i lepszy sprzęt od lekarzy z miejskiej placówki? - pyta nasz Czytelnik.
Do sprawy odniósł się Szpital Miejski.
- Nie wiadomo nam o takim pacjencie - informuje prezes zarządu Jacek Piętniewicz. - Recepcja Centralna nie potwierdza rejestracji takiego przypadku. Ponadto informuję, że Szpital Miejski sp. z o.o. w Świnoujściu nie odmawia ściągania metalowych szwów. Zabieg ten wykonywany jest w poradni chirurgicznej. Do usunięcia szwów używane są obecnie narzędzia typu szczypce. Dzięki umiejętnościom naszych lekarzy, nie ma problemu z wykonaniem takiego zabiegu. Metalowe szwy pooperacyjne, w zakresie wykonanych dużych zabiegów naczyniowych czy ortopedycznych (tak jak opisane w materiale), faktycznie wymagają specjalistycznego narzędzia. Ponieważ w świnoujskim szpitalu nie wykonuje się operacji ortopedycznych, posiadany przez nas sprzęt wystarczył do zaopatrzenia naszych pacjentów.
Kiedyś siedząc w poczekalni byłam świadkiem jak pacjentka zapytała o zdjęcie zwykłych szwów i dostała odpowiedź, że skoro nie były zakładane u nas w szpitalu to nie mogą być u nas zdjęte. To też jest głupota. Wiadomo, jeśli u nas nie robią jakiegoś zabiegu człowiek jedzie do Szczecina, ale żeby nie mogli poodcinać cienkich szwów i trzeba znowu jechać na tak na prawdę 5 minut wizyty to przesada.
W klamaniu zawsze dobrzy.
Mowa tu o staplerach. Do ich zdjęcia potrzebne są specjalne cążki które jednocześnie zgniatają i rozszerzają stapler po czym sam on odpada. Nie mając tego narzędzia można tylko zrobić komuś krzywdę...
powinno być referendum co zrobić z lekarzami z naszej placówki moim zdaniem lekarzy powinno się zwolnić przyjąć nowych ale wpierw utworzyć fundusz ze składek obywateli wypłacane było by wynagrodzenie
"Do usunięcia szwów używane są obecnie narzędzia typu szczypce." A do wykonania tego zabiegu stosuje się kończyny typu ręce.
weterynarz to kilka specjalnosci w jednym, chirurg, ortopeda, okulista, onkolog i dyntysta, dlatego ja ja zawsze chodze do weterynarza
Komu wierzyć?Pan Jarosław nie ma potwierdzenia, że szpital odmówił Mu zdjęcia szwów.
JAK NIE UDZIELONO POMOCY, TO NIE MA I WPISU
W szpitalu jest monitoring - można sprawdzić chyba że nagrania zginęły Ha Ha Ha Ha Ha
Pan PREZES ma już zapewnione stanowisko rzecznika każdej instytucji dzialającej na rzecz obywateli. Bardzo dobrze mówi:)
Lekarz to lekarz, nie jęczcie.