Wydawałoby się, że to wielka pomyłka; niewyremontowane, surowe wnętrza hali dawnej stoczni i muzyka klasyczna, kojarzona z wytrawną i wytwornie przyodzianą publicznością. Tutaj słuchaczom zaproponowano metalowe siedziska i trochę miejsc na styropianie. Było jednak coś niepowtarzanego w nastroju tego koncertu. A tytuł koncertu „Pełna powaga”, po występie śmiało możemy uzupełnić o podtytuł „Pełna profesja”!
W wiązance wybranych kompozycji na smyczki wystąpił mini-projekt orkiestrowy „string lab.”. Na scenie specjaliści od smyków zmieniali się z Trio Layers stworzonym przez muzyków Akademii Muzycznej z Bydgoszczy.
Kolejnym wykonawcą wieczoru był Szymon Wójciński-pianista, kompozytor i aranżer specjalizujący się fortepianowych improwizacjach.
Występy młodych wykonawców spotkały się z owacyjnym przyjęciem publiczności. Ciekawe czy podobnie życzliwie przyjęli ten koncert jurorzy Famy /?!/ To okaże się w czasie koncertu finałowego. Na razie jedno jest pewne. Starania o zachowanie zabytkowej hali na basenie północnym to była na pewno „gra warta świeczki”. Bo przypomnijmy, że był plan by wyburzyć ten budynek, a teren przeznaczyć pod zabudowę apartamentową. Głośno protestowały wówczas środowiska artystyczne Świnoujścia, także Famowicze. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że wiedzieli o co walczą…