iswinoujscie.pl • Niedziela [30.08.2015, 08:33:58] • Świnoujście
Czytelnik: Rossmann obozem pracy? Współczuję pracownikom...

fot. iswinoujscie.pl
Do naszej redakcji napisał Czytelnik, który w swoim liście zwrócił uwagę na styl pracy, jaki według niego narzuca sieć drogerii Rossmann. - Idąc na zakupy do Rossmanna mam wrażenie że pracują tam jakieś roboty. Kasjerki kilkaset razy dziennie wypowiadają regułki typu "Może szampon w promocji... Polecam mydło..." które prawdopodobnie są im narzucane odgórnie. Dlaczego w niemieckiej sieci tych sklepów nie ma takich odgórnie przykazanych regułek? - pyta Czytelnik.
- Rozumiem że dbają o klienta, aby nie przepłacił i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że Pani proponowała mi szampon dla kobiet, a ja jestem mężczyzną który raczej już nie poczuje wiatru we włosach bo jestem ogolony na "łyso"... Gdzie tu sens i logika? Podejrzewam że Panie kasjerki dostały odgórny nakaz aby proponować produkty każdemu klientowi, nie ważne czy to jest mu potrzebne czy nie - dodaje Czytelnik.
- Gdy podchodzę do kasy nawet z jednym produktem, Pani kasjerka pyta czy ma towar zapakować. Czy pracownik który obsługuje ponad tysiąc klientów dziennie, będzie miał siłę pytać radośnie kolejne tysiące ludzi? Raczej nie, robi to automatycznie, poza tym wydłuża to czas oczekiwania w kolejce... Dlaczego w Niemczech Rossmann tak nie obciąża psychicznie pracowników, tymi dziwnymi pytaniami? Proszę o reakcję w tej sprawie. " - informuje Czytelnik.
Prośbę o odniesienie się do słów Czytelnika, skierowaliśmy do rzecznika firmy Rossmann.
- Kasjerki są zobowiązane do zapytania klienta czy chce by zakupiony przez niego towar zapakować. Każdy klient, nawet jeśli kupi jeden produkt, ma prawo wygodnie zanieść go do domu. Inaczej mogłoby się okazać, że klient musi swój zakup nieść w ręku. Takie są standardy obsługi. W przeciwnym razie klienci skarżyliby się, że zostali źle obsłużeni, bo firma nie zapewni możliwości przyniesienia kupionych artykułów do domu.
Podobnie kasjerzy są zobowiązani do zapytania czy klient nie chciałby kupić czegoś, co akurat jest w promocji. W ten sposób informują o tym, że taka promocja ma miejsce. Pytanie mężczyzny czy nie chce kupić szamponu dla kobiet w promocji jak najbardziej ma sens - przecież klienci kupują różne rzeczy dla żon czy dzieci. Brak takiego pytania naraziłby panie pracujące w sklepie na zarzut, że nie poinformowały o promocji.
A jeśli kolejki w naszych sklepach się wydłużają, personel zobowiązany jest udostępnić kolejną kasę.
Rozmowa z naszymi klientami jest wpisana niejako w zakres obowiązków pracowników sklepów, na tym między innymi polega praca w handlu - na interakcji, dialogu z klientami. Staramy się szkolić naszych pracowników tak by byli jak najbardziej cierpliwi i przyjaźnie nastawieni do klientów - informuje Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmann.
A jak wy sądzicie, czy Czytelnik ma rację?
źródło: www.iswinoujscie.pl
Dziewczyny odchudzanie proponuje zaczac od motywacji, jak chcecie cos na motywacje, wpiszcie sobie w gogle: odchudzanie przed i po by sasetka
czy nie lepiej GRZECZNIE powiedziec DZIEKUJE, i sprawa zakonczona. Odwykliscie od grzecznosci i to bardzo widac. Czas sie przestawic, rowniez w obcowaniu z bliskimi i zaczac uzywac slow: prosze. dziekuje. Jak widac i slychac na ulicy rodzicow z malymi i wiekszymi dziecmi to wlos sie jezy na glowie.
Z kultura pani wlascicielka sklepu Teofil to ma duzy problem -WSTYD!!
a ta stara such miotła z teofila kazała mi zapłacić za papierową torbę i jeszcze opieprzyła na cały głos pracownicę że tego nie zrobiła - nigdy tam już więcej nie zrobię zakupów dopuki ona będzie obsługiwała
szefowie od sprzedaży nie rozumiej tylko jednego, że klient nie jest GŁUPI, i jak chce siatkę na zakupy to o nią umie poprosić, i z oczami też jest OK, gdyż te promocje stoją zazwyczaj na wysokości oczu!! NIE RÓBCIE Z KLIENTÓW DEBILI!! Rzeczywiście w niemieckim Rossmanie jest normalnie i bez zbędnego gadania. Te gadki można zostawić dla" starszych" babć itp, które mają problem z odróżnieniem" promocji" - ale to należy właśine do tych" wyszkolonych" pracowników
proponuje do marine coating do kwasniaka on wam wszystko wyjasni nieroby
Tak to prawda. Jeżeli chciałabym zakupić coś w promocji to bym kupiła. Jedyne co to tylko współczuć kasjerom - robotom
ta Pani rzecznik rossmana to jakaś nie ogarnięta baba po co kasjerka ma klepać czy szampan czy prezerwatywy i zaznaczać że to w promocji są gazetki i jak ktoś chce coś znaleść dla siebie jeszcze w super cenie zapewne ową gazetkę przestudiował odpowiednią ilość razy i nie potrzebuje dodatkowej informacji w kasie. ...
Ale Polak Polakowi Polakiem Kogo to interesuje na pewno nie paniusie na urzędowej posadzie.
1). Cel, którym jest wynik finansowy nazwany jest" dbaniem o klienta"." Tak Cię kochamy, że Ci nawet. .. sprzedamy". 2). Klient z siatką z roSSmann to dla firmy budowanie marki i darmowa reklama. 3). Pytana czy chce Pani/Pan produkt" X" - Podobne praktyki agresywnego marketingu możemy zaobserwować np. na stacjach paliwowych. 4). Pracownik jest tylko funkcyjnym elementem niezbędnym do prawidłowego działania sklepu. Sklep ma przynosić zysk inaczej się go likwiduje. 5). Promocja to marketingowy" chwyt", aby przyciągnąć więcej potencjalnych klientów. Klient kupi w promocji produkt" A" będąc jednocześnie poddany kilkunastu chwytom psychologicznym. 6). Przyciągamy promocją lub lepszą ofertą stałą. Zarabiamy na produktach o wyższej marży (to te z półki" zachcianki przy kasie") Tak dla odrobinki świadomego kupowania. Pozdrawiam :)
To jest rossbój !
nikt na siłę nie trzyma, iść na zasiłek albo być na utrzymaniu mamy, a najlepiej" wziąć kredyt i poszukać sobie lepszej pracy."
Oto idea szefów wielkich sieci: zamienić pracownika w robota. I po co takie niuanse, że ma się znać na towarze?" Wszystko" o towarze powie reklama, ale, dodajmy: tak jak gdyby adwokat mówił całą prawdę o kliencie, a to żadna cała prawda. Pracownik zatem ma być robotem, którego zaprogramowano do powtarzania ugrzecznionych pytań, odpowiadania tylko na te podstawowe zadane przez klienta (bo każdy towar" jest dobry", gdyż każdy trzeba sprzedać, najwyżej można powiedzieć, że lepszy do tego co szanowny klient potrzebuje, jest ten" A", a nie" B", ale nic więcej o towarze nie powie się). Szefowie tych cywilizowanych kolonii pracy wiedzą, jaka jest sytuacja społeczna, że trudno o robotę, dlatego mogą dowolnie programować pracownika, on może nawet śpiewać koszmarek zespołu Weekend z kwiatkiem w tyłku, bo przyjdzie Ukrainiec, który za te pieniądze podejmie się nawet zjedzenia owego kwiatka, gdyż jemu w ojczyźnie jeszcze gorzej, przepraszam Ukraińców, to wspaniali ludzie, ale w podobnej sytuacji, choć gorszej, co Polacy.
To jest obóz pracy i mobbing nie tylko na kasjerach niestety...Pracowałam tam kiedyś...I już nie chcę...
Ciekawe, czy Pani rzecznik byłaby cierpliwa przez cały dzień informować klientów, bo wiemy jacy klienci w sklepach bywają ! Grzeczność jest wymagana od każdego człowieka.
Centaur pół końcu pół człowiek. Sama prawda zapi..ają tak samo.
Co to są za malunki w tych czerwonych kółkach?
nie zazdroszcze osobom, które pracują w handlu, ale szkoda że nikt się nie przeszedł na Poczte gdzie tak naprawde jest wyzysk pracownika, każdemu powtarzane te same zwroty, propozycje gazety, mydła lub książki dla kogoś kto przyszedł po znaczek...kpina! Praca za najniższa krajową i to w niepełnym wymiarze czasu, obcięcie premii (tych 30zł) jeśli" pominiesz" propozycje dla jakiegoś klienta. Brak przerw na jedzenie, czy chociaż łyk wody, o toalecie nie wspomne. Jak widać istnieje wiele firm wykorzystujących pracowników, a nikt się nie poskarży bo wymagania należą to do" Standardu obsługi klienta"
Bardzo mi się podoba zainteresowanie tą kwestią czytelnika. To dowodzi, że nie jest nam obojętny sprzedawca jako człowiek, że wbrew traktowaniu ich przez zwierzchników w Rossmanie w sposób przedmiotowy, a tak oceniam przymus zadawania tysiące razy tych pytań, klient postrzega ich inaczej. Natomiast ja spotkałem się z niekompetencją jednej ze sprzedawczyń w Rossmanie przy Monte Casino, gdy zapytałem, czym różni się woda kolońska od toaletowej i od golenia - nie umiała wyjaśnić. Bo my, klienci oczekujemy raczej znawstwa tego, co się sprzedaje, a nie powielania niepotrzebnych pytań, gdyż czasem ilość przechodzi w jakość - gdy zmusza się te panie do w olbrzymiej większości niepotrzebnych pytań, to wobec wielkiej ilości klientów staje się to jak hiszpańskie buty - niby zdobi nogę, chroni ją od zewnątrz, ale niszczy od wewnątrz.
Zarobki i poziom życie chcecie mieć jak w Niemczech, ale gdy tylko trzeba trochę więcej pracować, to od razu krytyka i niezadowolenie. Te panie mają napewno rekompensate w postaci wolnych dni lub tp. Popytaj najpierw wśród tych pracownic a tak wogóle zajmij się swoimi zwyczajami bo przypuszczam, że jestes nałogowym narzekaczem. Jak to niedawno mówiono: TAKą MAMY POGODę co można też zmienić, że TAKI MAMY NARóD, narzekaczy właśnie.
Mnie się podoba obsługa w Rossman-ie.Sympatyczne kasjerki, czyste.To, że spyta, czy nie potrzebuję tego czy owego, bo akurat jest w promocji, mnie nie przeszkadza a czasem, przypomni, że warto kupić!Sklepy czyste, nie przykleja się podeszwa buta do podłogi, jak bywa w innych sklepach.Jedyne co bywa wkurzające, to nadgorliwość" ochroniarzy"!Niestety w tych sklepach, nie tylko w Świnoujściu, ci panowie, tak mają!
Ja tez tego nie lubię i współczuję tym panią.
To normalka w Niemczech nie do pomyślenia...
zbojkotujcie i nie róbcie zakupów w rosmanie a poza tym ceny wcale nie sa tam niskie podobne są w Albeku :- (więc jawny obóz pracy i wyzysk!!
Nie tylko Rossmann tak ma. .. a do tego te godziny pracy.Na grunwaldzkiej do 21 w niedzielę !!
udzie jedmoczmy sie praca w hamdlu to wyzysk ludzie musimy walczyc o swoje
kobiety do boju precz z wyzyskiem w hamdlu
W PEPCO TO SAMO!!
rzeczmik kobieta i mowi takie bzdury wstyd widoczmie sowicie jej placa
Polacy to Narod ktory wszedzie chce rzadzic w calej Europie, a tak naprawde to poza wielka geba nic soba nie reprezentuja. Kartofel i burak to domena tego Ludu. Patrzcie wreszcie na siebie bardziej krytycznie i wiecej radosci i usmiechu a nie ciagle zmierzle i niezadowolone cwoki.
sprzedawcy mowcie piszcie jak was wykorzystuja jedmoczcie sie dosyc wyzysku do walki o godmosc jestem z wami
Pracuję w niemieckiej sieciówce i nie narzekam mam dobrego pracodawcę a jak polskie dziewczyny chcą być tak upodlane to ich problem, dziwię się że tak młodzi ludzie nie znają języków i nie dążą do celu i nie znają swojej wartości.
W Polomarkecie to samo i pracowników nie mają, widziałem jak jeden chłopak latał z regału z warzywami na ciasto i wołali go jeszcze żeby na kasie usiadł, współczuję. Dali by godną pęsje to i ludzie by się znaleźli do pracy.
W stokrotce jest tak samo a moze o wiele gorzej
Rzygać się chce na tę odpowiedź rzeczniczki!!Pracowniku wypruwaj flaki!!Masakra!Najgorsze dziadostwo zostało sprowadzone ze zgniłego zachod i jeszcze" ulepszone" przez polskich sługusów rynku zagranicznego!!
co tam Rossman idz na Poczte tam to pytaja gazetke doladowanie konto ubezpieczenie itp Rossman sie chowa
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
W biedronce nie pakują w reklamówki i nie muszą pie..ić do każdego regułki !! A i zarabiają o wiele wiele więcej wiec o czym tu Mowa??
Ludzie co one tam muszą robić za 1200 zł to przesada.wiecie ze tam są nocki gdzie przychodzi cały tir i w 2 dziewczyny plus jeden chłopak tylko do 24 tej muszą ten towar w ekspresowym tempie wyłożyć na półki a nocka trwa 8 godzin. Wymogi straszne wyzysk.kręgosłup pada. Fartuchy wcale nie są takie czyste to tylko przykrywka tej pracy a etaty to max 3/4 i to musisz miec szczęście aby taki dostać. Nikt tam wam nie pójdzie do pracy..płacą śmiesznie
A mi to nie przeszkadza. Przynajmniej wiem, że pracownik mnie dostrzega jako klienta a nie kolejny paragon. Wystarczy grzecznie odpowiedzieć dziękuję i po sprawie. Nawet uśmiechnięcie się do ekspedienta- kasjera nic nas nie kosztuje a o ile milsza wytwarza się atmosfera.
ZATRUDNIJ SIE W BIEDRONCE CZYTELNIKU
precz kobiety z rossmam strajkujcie
NAJPIĘKNIEJSZE DZIEWCZYNY TYLKO NA ARMII KRAJOWEJ MIŁE, UCZYNNE, POMOCNE I POTRAFIĄ DORADZIĆ
bali sie tajemniczego klienta (taki mobing w sieciowkach dzieki ktoremu utracaja premie... (czyt jalmuzne okrajaja do minimum)) !!
można pensje porównać z Ghanną, W Brytanią, Canadą, Kubą.Tylko co z tego wynika.
strajk dosyc tego precz z wyzyskiem
I po co tu się tak bez sensu rozpisywać?!
Jak łatwo jest oceniać, jak łatwo się wyżywać... W dzisiejszych czasach" klient" nie idzie do sklepu tylko po zakupy a po to by wyładować frustrację na bogu ducha winnymi kasjerkami... Jestem kasjerką w pewnej sieciówce i faktem jest, iż muszę zapytać o reklamówkę nawet jak klient kupuję jedną głupią paczkę np. tic-tac'ów. Nie mam za sprzedaż reklamówek żadnych premii czy pochwał, jednakże gdy nie zapytam a nóż widelec trafi się tajemniczy który często kupuję tylko jedną malutką rzecz to cała ekipa (nawet ci co byli na urlopie mieli wolne itp nie dostaje premii uznaniowej na którą często pracowali w pocie czoła cały miesiąc będąc dyspozycyjni itp. Klient zwykły przychodzi i tylko szuka pretekstu a taka propozycja reklamówki jest dla niego idealna by na nas kasjerach się wyżyć a nawet nas od matołów zwyzywać itp. Ludzie ogarnijcie się łatwiej powiedzieć nie dziękuję niż lawine przekleństw nie zadowolenia
dosyc tego trzeba kobiety trzeba strajkowac stop wyzyskowi
Gorsze są reklamy w skrzynkach. Ci to ładują tej makulatury na potęgę. Zaśmiecają skrzynki i klatki.
A mi nie pasuje ich gadanie, a może to a może to polecam -jak bedę chciał coś kupić to kupie, a nie że mnie namawiają.
Rossman stosuje niedopuszczalną praktykę NAGABYWANIA klienta na kupno ich towaru. Klient przychodzi do sklepu w dobrej wierze, aby zaspokoić swoją potrzebę - np kupno wacików do uszu albo dezodorantu pod pachę. Tymczasem jest (bez jego zgody) atakowany przez naganiacza (tutaj występują kasjerki), który próbuje mu coś wcisnąć na siłę. Pracownik sklepu Rossman korzysta tutaj ze swojej okazji, że klient musi podejść do kasy i że musi wyjąć portmonetkę. To jest te 20-30 sekund, kiedy może BEZKARNIE wcisnąć klientowi swoją chamską nagonkę-reklamę. Ciekawe jakby posunąć tę technikę sprzedaży dalej i np każdego wchodzącemu w Ś-ciu na prom pytać czy nie chce kupić garnków Zepter czy odkurzacza Rainbow. Albo super pościeli z merynosów australijskich ?? Co by na to powiedziała pani rzecznik prasowa ?? A może wprowadzić sprzedawców kosmetyków rossmana do kolejki w Przychodni Lekarskiej ?? Jak można takie nagabywanie swoich biednych klientów nazywać szumnie" rozmową z klientem" ??
Smiać mi się chce...jak czytam te nie które komentarze... Po pierwsze: Rossmann jest sieciówką niemiecką i dla tego rozmawiamy tutaj porównując sklep Rossmanna w Polsce i w Niemczech. Po drugie: w Niemczech w sklepach Rossmanna nie istnieje obowiązek promowania produktów przez kasjerki. Pan zarządzający Rossmannem w Swinoujsciu płacąc marne pieniądze kasjerkom, powinien pomyśleć o zapewnieniu dobrej wypłaty, a nie podwyższać ceny w sklepie Rossmann...przecież w Niemczech jest TANIEJ!. ..i po trzecie: kasjerka nie musi się pytać, czy zapakować zakupiony towar... w tej sieci sklepów w Niemczech są reklamówki darmowe blisko kasy i każdy może sobie zakupiony towar zapakować. Szkoda mi tych ludzi, którzy muszą się męczyć za tak niską wypłatę z pracodawcą i z bezsensownymi regułami, króre nie obowiązują w niemieckiej firmie Rossmann...ale widocznie Polska ma swoje reguły... i na koniec...w Niemczech obowiązuje 8, 50 EUR za godzinę...i to jest MINIMUM, które pracodawca MUSI zapłacić!!
Czytelnik, burak jakis. Co jeszcze ci nie pasuje, cwoku.
cyt." rozmowa z klientem jest wpisana w zakres obowiązków pracownika". Ta rzeczniczka prasowa też jest niestety robotem zaprogramowanym przez" system sprzedaży Rossman". Moja rada - unikajmy sklepów sieciówek, gdzie pracownicy są bezmyślnymi i źle opłacanymi robotami. Kupujmy w sklepach osiedlowych, gdzie pani Jadzia wie dobrze czy potrzebujemy szampon na łysinę czy może akurat Viagrę.
Rossmann na Grunwaldzkiej NAJŁADNIEJSZE DZIEWCZYNY !!
Tam niechce nikt pracować.stawki śmieszne a roboty tyle że hoho.
A za jakie pieniądze cumownicy na Bielikach musza przez 12 godz pracy musza obcym kierowcom stale powtarzac ta sama regulke ze tu nie przejada tylko maja jechać na Karsibory ? Im jakos nikt nie wspolczuje takiej niewdzięcznej pracy !
ZDECYDOWANIE RACJĘ MA CZYTELNIK.PYTANIE KASJEREK CZY ZAPAKOWAĆ TOWAR JEST NIE NA MIEJSCU. OCZYWISTYM JEST, ŻE TOWAR POWINIEN BYC ZAPAKOWANY
Ja tam nie robię zakupów, właśnie przez to o czym tu napisano. Sztuczny klimat i wpychanie ludziom szczęścia, towaru na siłę - jak roboty 1000 razy dziennie. Ten i tego typu podobne klimaty omijam z daleka. A motłoch niech tam kupuje dalej.
NIEZŁY BURDEL STALINOWSKIE, CHZARSKIE PRZYBŁĘDY Z NASZEGO UBEKISTANU ZROBIŁY.
No tak w Niemczech płacą 8, 5 euro a w Polsce sobie odbijają na wypłatach i na towarach. Po za tym Polacy pracują na 1/2 etatu w Rossmanie...
Haha to samo karzą mowic w empiku
Mam wrażenie, że czytelnik nie robi zakupów w sklepach, albo robi je sporadycznie. Przecież tego typu regułki można spotkać w sklepach typu Netto, Biedronka, Stokrotka i wielu innych. Pracownicy często zmuszani są do promowania produktów w tzw. sprzedaży parasolowej - czyli te, które znajdują się tuż przy kasie. W EMPiKU jest podobnie, a jakoś nikt się nie skarży. W Rossmannie ekspedientki są bardzo elastyczne i pomocne. Zwykle dziękuję, gdy proponują mi produkt z promocji - ale kilka razy zdarzyło się, że dzięki temu pytaniu, przypomniałam sobie, że miałam kupić np. szampon. Te regułki i klepanie niczym robot dotyczy niestety nawet sieciowych restauracji i wielu innych miejsc. Żadna nowość...
Przychodzi tak zwany tajemniczy klient i jesli tego nie powie to zapamietuje imei z etykeitki i ma rozmowe u kierownika to jest stosowane nie tylko w rosman em pik tez tak ma tam to dopiero jest sieka. Umbrele sie to nazywa tzeczy wciskane przy kasach. Pracownicy sa rozliczani ekstremalnie z tego ktos powinien sie tym zajac
Dla mnie to zapraszanie badz proponowanie jakiegos produktu jest chore niech taki co to wymyslil sam usiadzie na kase i tak powie 100 razy dziennie to jestem ciekawa czy z usmiechem na buzi i radoscia bedzie mowil 101 raz tak samo. Sama pracowalam w takich branzach i uwazam ze powinni to zlikwidowac a taki co tego nie robil to nigdy tego nie zrozumie...
A może by tak zamiast kazać Paniom namawiania klientów do zakupu produktów promocyjnych, wysłać je na szkolenie? Nie potrafią One dobrać podkładu, pudru o korektorze nie wspomnę. Nie mają wiedzy z zakresu aplikacji kosmetyków do makijażu - jak położyć dany kosmetyk, żeby wyglądał naturalnie i efektownie. Zdaję sobie doskonale sprawę, ze nie jest to ich wina - winny jest tylko i wyłącznie ROSSMANN, który wprowadza głupie zasady obsługi zamiast skupić się na szkoleniu Pań z zakresu makijażu. Dlatego kosmetyki do pielęgnacji i makijażu kupuję w DAUGLAS-ie - zawsze świetnie dobrany podkład, puder, tusz itp... O korektorze nie wspomnę -;) W ROSSMANN-ie mogę kupić waciki, papier toaletowy bądź grzebień.
Pracownik nie jest od zmieniania firmy. Albo sie godzi na specyfike pracy albo nie. Z pensji mu nie ubedzie a tylko przybedzie, normalna praca. Jak sie nie podoba to do Mc Donald`sa robic frytki. Caly etat i morda w kubel. i że ty człowieku jeszcze sam chodzisz o własnych siłach to cud.. przez takich właśnie w tym kraju jest tak że człowiek dla człowieka psem p.s rzecznik = kłamca (polecam włączyć TV)
Minimalna pensja na terenie Niemiec, to 8, 5€, tak Angela rozkazała, więc też niech płacą tyle w ich sklepach na terenie Polski, ale o tym nikt nie, bo wszyscy boją się Makrelowej.
w niemieckim rossmanie macie taniej haha
Dobrze by by było, dyby jeszcze proponowali podwózkę do domu... ㋡
Ludziom nigdy nie dogodzi !! Ekspedientki są miłe, proponują pomoc w pakowaniu i jeszcze zle. To tylko w Polsce wszyscy sie spiesza i przy kasach czuje sie jakby tam pracowali na akord, albo mieli płacone od każdego skasowanego klienta.
w stoktotce tez wciskaja reklamowki i promocje ktore leza na wprost oczu! SZYBKO MOWIA ZEBY SPRZEDAC----SZKODA ZE W KOLEJKACH DLUGO SIE STOI W TEJ STOKROTCE NA MATEJKI;MASAKRA !!
Tylko jedna uwaga, porównajcie pensje w Rossmanie dla ekspedientek Niemek i te dziewczyny co pracują w u nas w tej firmie zreszta nie tylko w tej, Niemcy płaca Polakom jak niewolnikom i tyle w temacie, mnie jak pyta czy kupię, to mowię jedno słowo...DZIEKUJE...i to wystarczy po co tu na formum dzielic skóre na niedziwiedziu, poto Niemcy utworzyły eurokołchoz, zeby ktos na nich pracował, pracuje 24 państwa, i rozpoczeła się niewolnicza pacyfikacja od Grecji, teraz kolej na nas, no chyba że nowy prezydent postawi się makreli, bo jak by by dalej rzadzoł platfus, to krach byłby wiekszy jak u Greków!
tam dziewczyny działają już jak roboty niestety
Akurat obsługa w Rossmanie jest bardzo miła i pomocna. Lubię tam kupować, także dzięki Paniom z obsługi. Pozdrawiam dziewczyny.
A na poczte to celowo nie poszedł bo to" polski obóz pracy" i niepasowałoby to w jego ideologiczne tępe myślenie. Ponadto prezesami zachodnich firm są polacy i to oni nas walą, polak zawsze polaka gnębił za parę groszy większej wypłaty.Tak z rodaakami tez jest na zachodzie.Swój swego za 3 centy więcej na godzinę gnębi. Tyle na temat
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
produkt, ktory mialam w koszyku nawet nie zauwazyla i proponowala mi to samo w promocji jak automaty nic nie mysla albo zmeczone albo maja podsluch czy aby proponuja bo maja wieksza premie.Smutne
Co narzekacie? Przeta PO pokazuje wam dosadnie ile wzrosło PKB ile wzrosła płaca w POlsce za ich rządów jak maleje bezrobcie i bieda.Zarobki rzędu 300-400 euro na granicy z Niemcami i ogólnie w kraju to wyzysk i niewolnictwo które prowadzi ludzi do banków po następną formę zniewolenia.Takie pieniązki to koszt utrzymania mieszkania i dziecka w przedszkolu a gdzie tu życ jeść bawić sie ?
Pracownik nie jest od zmieniania firmy. Albo sie godzi na specyfike pracy albo nie. Z pensji mu nie ubedzie a tylko przybedzie, normalna praca. Jak sie nie podoba to do Mc Donald`sa robic frytki. Caly etat i morda w kubel.
U nas Rossman robi dla siebie duże zyski, gdyż ceny artykułów są nieraz znacznie wyższe jak w Rossmanie w Ahlbeku. Na przykład dezodorant męski Fa Sport w Niemczech kosztuje 1, 15 EUR, a u nas ok 9 zł., Płyn po goleniu Adidas w Niemczech kosztuje 4, 95 EUR, a u nas ok 35 zł, itd.. Może ktoś z ochrony konsumenta podejmie odpowiednią interwencję. Tym bardziej obsługa sklepu powinna zarabiać więcej jak obsługa w Niemczech.
Klient w kolejce chce byc szybko obsłużony bez zbędnego achęcania do zakupu promocyjnych kosmetyków. Współczuję pracownicom że muszą te formułki za każdym razem powtarzac
Czytelnik ma rację. Jak klient będzie chciał reklamowke to o nia poprosi. A promocje widac bo sa zawsze wyszczególnione więc propozycje pracowników tez sa zbędne
Nie trzeba atakować czytelnika tylko zrozumieć co zawarł w owej informacji czyli obronę pracownika a to rzeczywiście jest w większości większych sklepów ale pani rzecznik nie napisała skąd maja się brać ci kolejni kasjerzy skoro jest 2 osoby na zmianie nie interesuje ich norma norma norma tylko że to nie jest normalne
I znowu znajoma po skarżyła się naszemu dzielnemu czytelnikowi z aparatem który postanowił przywołać do porządku firmę r . I pamiętajcie swiat ma wyglądać tak jak wyobrarza to sobie nasz Nie zamordowany tropiciel czytelnik z aparatem😣😣😣
Zdecydowanie od rególek jest bezrobocie
Rossmann obozem pracy? Głupie pytanie, nie wiecie że obozy są tylko polskie.
A gdyby tak na zakupy do Rossmanna poszła sobie staruszka ? A to mogła być wasza matka przecież ! Albo jakby na zakupy procesja tam sobie poszła ?
Cóż arbait macht frei nabiera specyficznego znaczenia. Trep i tak nie zrozumie.
bez sensu jest mowienie do kazdego klienta to samo, jezeli stoi jedna osoba przy kasie i kasjerka poleca mu ta rzecz to wiadomo ze druga osoba stojaca przy kasie slyszy co ta pani proponowala poprzedniej osobie. ale zawsze w rossmanie tak bylo jak kasjerka nie poleci tego produktu na kasie to nie dostanie premii. mao ciekawe rzeczy maja w promocji to dlatego mallo kto to kupuje. udzie tez tam pracowac zbtnio ni chca jak umowy daja na 3/4 etatu, smiech na sali i tyle. a cny przy protuktach niekiedy sie nie zgadzaja. ilka razy juz mialam taka sutyacje ze chce produkt a co sie przy kasie okazuje zee jest inna cena.
Ot, zwykły debil. Normalny człowiek nie robiłby problemu z takich rzeczy.
niech lepiej prawde napiszą ile ludzie zarabiają, w galerii mają po 1200zl to kpina jakas a wymogi jakby ze 3 tysiące brali i jeszcze jezdza po ludziach lac pseudo kierowników
jak jest jakas promocja to gazetki sa od tego i plakaty w sklepie z promocją
W pepco tez dziewczyny się pytają i afery nie ma. Można z góry powiedzieć ze się dziękuję za pozostałe informacje i promocje.w rossmanie pracuje się super ale tylko z kierowniczka Agata i pozostała załoga na armii krajowej.
Bo to Polska drogi czytelniku
nie zadają w Niemczech pytania bo widza polskiego karka bez włosów który nie zrozumie pytania
czytelniku,. .popieram twoje uwagi, kazdy wie po co przyszedl, ew.sam zapyta...takie pytania, to tak troche jak JASIU w przedszkolu...JASIU, chcesz moze siusiu??albo kupke??...a moze nie wiesz czego chcesz;zenujace...jednak co kraj...to obyczaj..nie da sie ukryc..
Sama musialam takie formułki klepac...To bylo okropne.Gardlo zniszczone, psychika siadała.I te chamskie koemnatrze ludzi ala czytelnik:po co mi szapon...I pretensje ze coś sie proponuje.W mojej sieci trafienie na ''tk'', skutkowało albo premia 150zl, albo obcieciem z pensji...Tak więc...Albo zbojkotujcie konkretnie taki wyzysk, albo cierpliwosci życze.Ci na kasie tez tego nie chca-ale czesto nie mają wyboru!
Może w Niemczech nasz bystry obserwator jest zwyczajnie ignorowany, bo ekspedientka myśli, że to biedak bez znajomości języka. Ludzie już nie mają się o co czepiać. A iswinoujscie to chyba nie ma o czym pisać, że takie bzdury przepuszcza.
Jak sprzedawczyni, czy kasjerka miła żle, jakby pracowała jak robot byłoby gorzej bo nic nie mówi.Co może człowieka zadowolic?
Ludzie o i tam maja dniowki caly tydzien i jeszcze nocki na rozpakowywanie towaru !! Ktos moze baslac tam kontrole ?!
czytelniku jestes w Plsce a nie w Niemczech to po co te porownania
Się konkurencja włączyła :-) Się trzeba przyczepić i aferki poszukać. Oj nieładnie, nieładnie. A może lepiej przejąć kilka zwyczajów, np. porządek, szybką obsługę, czyste fartuszki.
dlatego szampony, mydła itd to idę do kauflandu bo można sobie w spokoju pooglądać bez wzroku ochroniarza na sobie.
kasjerka musi sprzedac okresloną ilość produktów z promocji inaczej nie dostanie premi lub czegos innego ale to nie tylko rossmann bo prawie w każdym większym sklepie mają plany do wyrobienia itd czy to stokrotka czy inny, pani Rzecznik nie do końca powiedziała prawde celowo omineła fakt że mają normy do wyrobienia i ileś produktów z przeceny muszą sprzedać
popieram od tego sa gazetki jezeli szukam promocji to sama zerkam
Czytelnik ma niewątpliwie rację. Jeśli przychodzi się po zakupy, to na pewno każdy ma swoją torbę, w którą te zakupy spakuje. Nawet jeśli nie ma, to poprosi o takową. No i te rzekome promocje, aż się nie chce o tym mówić i pisać. Dla kogo one są? przecież nie dla klienta!
Jesli kupuje sie wiecej rzeczy to moge zrozumiec ze potrzebna jest torebka na zapakowanie towaru, ale do jednej albo lub dwoch? A wogole to te plastykowe torby i opakowania powinny byc zlikwidowane albo zabronione, tylko zanieczyszczenie srodowiska powstaje w ten sposob. Przeciez torebki z materialu sa o wiele lepsze, mozna wielokrotnie uzywac, pod warunkiem ze od czasu do czasu zostanie uprana.
Drogi tajemniczy czytelniku, czy Ty nie masz nic innego do roboty. Zajmij sie soba!! Idz nad morze przewietrz ten swoj mózg i daj spokój. Ja Ci nie pasuje to zacznij sie zopatrywac w niemczech tam przynajmniej takiego polaczka jak Ty ma w du...ie
Dzisiaj każda sieć tak ma i jest tego o wiele więcej bo nie tylko Dzień dobry dziękuje do widzenia jak i uśmiech wesołość i kłanianie się w pas i nie było by w tym nic złego gdyby nie fakt, ze to sztuczne i rozmowy korygujące bo sprzedałeś za mało reklamówek bo za mało szamponów czy cukierków. Dzisiaj pracownik ma być szablonowy konem ustalonego i wygórowanego wzoru.
Poza tym niegodziwe są zarobki do tej pracy...np na Armii Krajowej wisi non stop karteczka, że kogoś potrzebują...dziwne?Może ktoś pójdzie po rozum do głowy, że za darmo nikt nie będzie pracował.
czytelnik ma racje sa na towarach ceny bardzo dobrze oznaczone i widac na nich towary z promocja czy sa ludzie ktorzy tego nie widza i sie na tym nie znaja wspolczuje kasjerkom tego obozu pracy
czytelnik się czepia.każdy kto kiedykolwiek pracował przy obsludze klienta wie że obowiązuje określony dla danej firmy - Standart obsługi klienta.Sprawdzaniem Sok zajmują się specjalne firmy poprzez np.Tajemniczego Klienta.niezastosowanie poszczegolnych etapów Sok skutkuje dla ekspedjentki problemami.i tyle w temacie
Czy niosę produkt w ręku bezpośrednio czy trzymam reklamówkę (de facto też trzymając w ręku) to moja sprawa jak chcę zanieść towar do domu. Zawsze mogę poprosić o reklamówkę. Poza tym proponowanie towaru w promocji nie jest czymś złym, jednak moim zdaniem to zachęta do kupowania produktów które nie sprzedają się lub są niskie jakościowo. Wiele osób nie rozumie o co chodzi w promocjach a firmy wiedzą jak takim ludziom sprzedać towar najgorszej jakości. Handel to umiejętność omamienia klienta atmosferą, nieprawdziwymi często informacjami. Jeśli chodzi o formułki to wszędzie je spotykamy: miłego dnia, zapraszam ponownie, może reklamówkę, polecam to i tamto... To od nas zależy czy chcemy tego w sklepach czy nie. Podobnie jest z kręceniem liczników przebiegu samochodów w komisach - nie podkręci nie kupisz, podkręci to kupisz :)