Niech mi ktos z przyjaciol Pani Ledy powie czy juz symuluje wielka chorobe zeby uciec przez to od wszystkiego? UPS zapomnialem ze ona nie ma przyjaciol... I przestan Aneta pisac ze ktosnl chce zajac Twoj stolej... Sama zjawilas sie nagle, wczesniej nie robiac nic, oszukalas przyjaciol, ojczym zalatwil Ci posadke, a teraz wypisujesz ze ktos chce Ci ukrasc prace.ZALOSNE chodzi o to ze dostajesz ponad 4 tys miesiecznie na reke co jest okradaniem miasta w bialy dzien.

Logiczne jest, ze pani Leda powinna byc zwolniona z zajmowanego stanowiska- moze prezydent naszego miast zrobi w koncu cos pozytecznego i podziekuje tej pani. Takie zachowanie jakie reprezentuje ta pani jest typowe dla osob o niskiej kulturze osobisteji brakiem fachowosci! Tyle dobrej roboty, za ktora stoi sztab ludzi, a ona sobie przypisuje zaslugi- czy to nie wystarczy aby tej pani pokazac gdzie jej miejsce?

Pani Kierownik skupiona na oczernianiu ludzi, którzy za dużo chcieli dla zwierząt i za dużo mogli ujawnić o jej zanidbaniach, zapomniała w swej miłości do zwierzat, że leczy obecnie dwa koty, które w ostatni weekend wymagały wizyty u weterynarza i podania kolejnej dawki leku. Dziś mamy już środę, a te nieleczone zwierzaki zeszły na plan dalszy, bo pani kierownik, próbuje ratować swoją skórę, a podobno zwiarzaki są dla niej najważniejsze.Czy to my mieszkańcy musimy przypominac jej o zapomnianej wizycie u weterynarza ? Czy więc zwykły wolontariusz lub ktoś odwiedzający ma szansę wiedzieć o takich zaniedbaniach ? Nie ma najmniejszej szansy, by takie sprawy wychodziły. Niestety.

Komentarze o tym jakoby żadnej ze stron nie interesował los zwierzaków są niesprawiedliwe. Byłe pracownice, chodzą do schroniska wyprowadzać psy i zajmować się zwierzakami, tylko że teraz całkowicie za darmo. Bo albo zostały zwolnione za pokazywanie błędów kierowniczki Ledy albo same złożyły wypowiedzenia bo nie mogły z tą wariatką wytrzymać. Leda cierpi na jakąś manię prześladowczą. Najdrobniejszą uwagę albo radę traktuje jako atak na swoją osobę, przez to nikt nie może z nią współpracować. Z nią się po prostu nie da rozmawiać a ja miałam tę nieprzyjemność więc wiem co mówię. W schronisku jest czysto, zwierzaki są zadbane ale to na pewno nie jest sukces Ledy. Jedyny błąd jaki zrobiły jej pracownice był taki, że powierzyły Ledzie kierownictwo.

A to pani prezydent Michalska też maczała w tym palce i jest w to wszystko wmieszana, żeby znajomym załatwić posady, jak to robią inni ?? Z komentarzy wynika, że tak...Zawsze wydawało mi się, że ona stoi ponad takimi prymitywnymi rozgrywkami...

a mnie przeraża fakt że pani kierownik Leda nie jest w stanie ogarnąć schroniska z kilkoma psami i kotami a UM mocno planuje wybudowanie hoteliku, ciekawe kto opiekowałby się psami właścicieli a na pewno wymagania byłyby o wiele większe co do opieki aniżeli takiemu schroniskowemu burkowi co to można byle co rzucić i tak się nie poskarży, dla kogo ten hotelik, za czyje pieniądze wybuduje UM, do kogo bedą szły pieniądze za hotelowanie psa, poza tym skoro tam są przetrzymywane ptaki dzikie to jak można wprowadzić jeszcze psy domowe, ognisko epidemii gotowe, a podobno nie wolno w schronisku trzymać ptaków a hotelik musi być w pewnej odległości od schroniska, a poza tym jest hotelik na Karsiborzu jakby ktoś chciał, czyli mamy sztuczną inwestycję, wyrzucanie publicznych pieniędzy

Po przeczytaniu tego wszystkiego według mnie wygląda to tak: ktoś zebrał zespół specjalistów, wygrał" konkurs" delikatnie pchnięty przez Panią Prezydent Michalską, po czym specjaliści zostali zwolnieni a na ich miejsce zatrudniono rodzinę i znajomych... dodatkowo komentarze za Panią Leda pisane jednym schematem, wyzwiska, oczernianie wszystkich wokół... inteligentny człowiek to od razu dojrzy...

Pani Kierownik skupiona na oczernianiu ludzi, którzy za dużo chcieli dla zwierząt i za dużo mogli ujawnić o jej zanidbaniach zapomniała w swej miłości do zwierzat, ze leczy obecnie dwa koty, które w ostatni weekend wymagały wizyty u weterynarza i podania kolejnej dawki leku. Dziś mamy juz środę a te nieleczone zwierzaki zeszły na plan dalszy b pani kierownik, próbuje ratować swoją skórę a podobno zwiarzaki sa dla iej najważniejsze. My mieszkańcy musimy przypominac jej o zapomnianej wizycie u weterynarza ? Czy zwykły wolontariusz lub ktoś odwiedzający ma szansę wiedzieć o takich zaniedbaniach ? Nie ma najmniejszej szansy, by takie sprawy wychodziły. Niestety.

Pani kierownik i jej bliscy robią chamskie wpisy dotyczące tych osób, a to właśnie te osoby dobrze zajmowały się zwierzakami, już im robi złośliwe uwagi, by oczernić, że dybią na jej stołek. Oczywiście, że one byłyby lepsze dla zwierzaków niż ona, ale wy macie widzieć w tym intrygę. Pani Leda pozbyła się tych osób, które za dużo chciały dla zwierząt i za dużo widziały jej błędów i kombinacji. Oskarżąjąc je zaciera ślady i zaciemnia obraz sytuacji. Ludzie naiwnie łykną wszystko !

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Zażarta walka o schronisko dla bezdomnych zwierząt. W tym mieście jakoś cicho o stanowiskach w innych zakładach pracy. Niech mi ktoś wyjaśni o jakie pieniądze idzie bój?

BIEDNE ZWIERZĘTA WIDAĆ ŻE CIERPIĄ JAK CI LUDZIE SIĘ NIE NADAJĄ DO PROWADZENIA TO WYPAD SADYŚCI

Moze te 8 osob ciagle burzy, bo chodzi o" koryto"stała posadke na etacie UM.zostali zwolnieni i dalej nie odpuszczaja!!w miescie gdzie problem z dobra praca. jak odejdzie ta nowa kierowniczka mam tylko nadzieje, ze nie obsadza stanowiska zadna z tych osob.

Czytam, czytam i oczy przecieram ze zdumienia...Co w tym schronisku się dzieje?? Nie ma na to żadnego prawa, żadnych konsekwencji?? Fakt, może prawda jest po środku, może po jednej z tych trzech stron. Nie wypowiadam się, bo nie znam osobiście sprawy. Ale coś musi być na rzeczy, skoro od paru lat jest takie zamieszanie w tym Schronisku...Tylko dlaczego znów muszą cierpieć zwierzęta...?? Najmniej winne zakłamaniu, chytrości, pazerności i bezduszności niektórych ludzi, którzy w oczach mają tylko kasę, którą można złupić tylko dla siebie i dla swoich?? Ile jeszcze takich historii przeczytamy? Przykre i smutne to jest. Jesteśmy po to, aby pomagać słabszym, opiekować się tymi, którzy tej opieki potrzebują, bo są na naszej łasce lub niełasce. Po to są zwierzęta, ponoć najlepsi przyjaciele człowieka, kochający bezwzględną miłością, nawet swoich oprawców...Tylko niestety nie mają głosu, aby się poskarżyć i powiedzieć prawdę...Czasem tylko ten smutny wzrok porzuconego psiaka mówi wiele, aż za wiele...

"Co się nie robi aby wygrać przetarg!!" To właśnie dowód na to, że schronisko nie może być traktowane jak działalność gospodarcza. Konkurs czy przetarg, w którym walczą ludzie pragnący czerpać zyski ze schroniska, to jakaś paranoja. Nawet w bogatych Stanach schroniska bazują wyłącznie na dotacjach i pieniądzach od darczyńców, bo są to wszędzie instytucje NON PROFIT. U nas jednak próbuje się zrobić z tego biznes i dlatego po raz kolejny schronisko trafiło w nieodpowiednie ręce. Złamano tu po raz kolejny podstawową zasadę, obowiązującą na całym świecie, że cierpienie bezpań skich zwierząt nie może być przedmiotem zysku.

pani aneta świetnie dogaduje się z panią terendą, dlatego wygrała przetarg, obie takie same kobiety, obie mściwe. pani urban miała konflikt z panią terendą, bo nie jest wredna, dlatego już jej, niestety, w schronisku nie ma.

Osoby z kompetencjami stworzyły grupę wygrały przetarg (a może zostały wykorzystane do tego celu?) a teraz zwolnione i w to miejsce zatrudnione osoby znajomi kierowniczki - tak rozumiem te artykuły. Wiele firm się tak tworzy i upada. CO SIĘ NIE ROBI ABY WYGRAĆ PRZETARG!!

Po raz kolejny schronisko dla bezdomnych zwierząt w Świnoujściu jest przedmiotem skandalu. Pierwszym był sposób prowadzenia schroniska i nadużycia dokonywane przez osoby ze Stargardu, co zakończyło się procesem. W trudnej sytuacji przekazano niezabezpieczone schronisko działaczom TOZ Oddział w Świnoujściu, którzy mimo obniżonej dotacji i szczupłego personelu świetnie sobie radzili. Miastu zależało jednak na tym aby w konkursie wyłonić kogoś, kto podejmie się prowadzenia schroniska przy symbolicznej dotacji. Konkurs znów był niezbyt rzetelny, bo nikt nie sprawdził podanych przez oferentów informacji. Nie upłynęło wiele czasu i znów w schronisku dzieje się źle. Miasto musi zrozumieć, że schronisko to nie firma przynosząca dochody i prowadzić je powinni wyłącznie ludzie od lat zaangażowani w problemy zwierząt w naszym mieście. Wszędzie na świecie schroniska są dotowane i zajmują się nimi oddani miłośnicy zwierząt a nie biznesmeni.

W jaki sposob ta pani wygrala konkurs?? Czy naprawde nie ma tym miescie osoby kochajacej zwierzeta, ktora zajelaby sie tym zwierzakami z miloscia i troskliwoscia?? Nie wierze w te pozytywne wpisy!! Skoro wolontariusze sa zgodni, to cos jest w temacie. Redakcjo, nie odpuszczaj tematu!! Dzieki tej stronie tyle spraw wychodzi na jaw!!

Pani Aneta zaczynala studia na 3 kierunkach, na wszystkich 3 uwalila, to jest dobry zarzadca jak sama soba nie potrafi zarzadzac? Na 3 tygodnie przed przetargiem chwalila sie ze zostanie kierownikiem bo rozmawiala z pania prezydent, dostala to stanowisko po znajomosci -jako dowod tego mam rozmowy z Leda zapisane. Manipulatorka, wymuszaczka, pyszna, zdemoralizowana kobieta-szkoda jej jako czlowieka. Warto bylo Rafalku nadstawiac karku?

świnoujście to takie dziwne miasto tu sie nie da nic załatwić chcą budować tunel a zwykłej sprawy schroniska dla zwierzakow nie potrafią rozwiązać panie żmurkiewicz czas pakować walizy i oddać władze młodym wykształconym ludziom pana czas już sie skończył odklej sie pan od tego stołka wreszcie dla dobra tego pięknego miasta

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Ludzie, tu gra toczy się o stołki. Za te schronisko jak się potarguje ktoś z UM, wykaże że są takie a nie inne potrzeby (a później nagle się okazuje że są dużo mniejsze i kasa do kieszeni jako" premia"jak w OSIR albo jak u wcześniejszego zarządcy)to naprawdę można super kasę dostać. Wszystko co państwowe to bedą rozkradać. Mam nadzieję mimo wszystko że p. Leda da sobie radę bo dużych pieniędzy nie bierze na zarządzanie całym schroniskiem. Niech pani nie daje się zniszczyć" cudownej opinii" innych tylko niech walczy, niech pani znajdzie inne osoby sprzyjające pani i lepiej się z nimi dogaduje. Zwierzakom nic złego się nie dzieje.

Zamiast pierdzielić farmazony to ludzie wbijać do schroniska. Po odejściu tych Pań w końcu jest porządek i miła atmosfera. Przyłazić i piesy na spacer brać!

Jeśli 8 osób mówi jednym głosem, to cos jest nie tak, pozytywne wpisy pewnie od rodziny i od samej siebie.