Piękna pogoda sprzyja rekreacji nad wodą. Dla każdego znajdzie się miły sposób spędzenia wolnego, letniego czasu- jedni preferują plażę i opalanie, inni korzystają z- podobno- ożywczych dla ducha i ciała właściwości morskiej wody, jeszcze inni promenują od granicy do Wiatraka wystawiając się na morską bryzę. Prócz tego, niezależnie od wybranej formy wypoczynku, możemy obserwować, podziwiać, porównywać różne obiekty pływające. Co roku ich ilość i jakość przejawiają tendencję zwyżkową - ścigacze, motorówki, łodzie, jachty są coraz bardziej luksusowe,zaś ich właściciele dbają o odpowiedni entourage.
Maluczkim pozostaje bierna obserwacja tych pływających wyznaczników luksusu, czasem w nagrodę okraszona drobną wpadką właścicieli. Wtedy można z satysfakcją przyglądać się zmaganiom, w duchu podśpiewując triumfalnie. Taka "wpadka" przydarzyła się niemieckiemu turyście, którego łódź osiadła na mieliźnie. Prawie pół godziny trwały zmagania załogi ze zdradliwą płycizną. Cóż- luksus nie luksus pchać trzeba...
możenie nie umieją obsługiwać echosondy, jest coś takiego jak alarm głębokości!...ohhhhhh matrosy;)
W takich pzypadkach tylko Best-Mate
A gdyby tak na tą mieliznę weszła sobie staruszka ? A to mogła być przecież wasza matka przecież ? Albo jakby tam procesja weszła ?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Fajna ta kotwica na dziobie ;P