Tym samym miałam nadzieję, że zgodnie z zadaniami, jakich podjął się zespół – będę mogła liczyć na ich pomoc, a nawet inicjatywę chociażby w organizacji różnego rodzaju imprez edukacyjnych, mających na celu propagowanie Schroniska, ochronę i adopcję bezdomnych zwierząt. wszystkim nam zależy do dobru zwierząt… Niestety. Szybko przekonałam się, jak bardzo byłam naiwna…
Okazało się bowiem, że znaczną jego część stanowią osoby, które najchętniej same przejęłyby schronisko. Nie mogą mi wybaczyć, że wystartowałam w konkursie zgadzając się na znacznie niższą miesięczną kwotę za prowadzenie placówki, niż oni by to widzieli. Zdaniem Komisji, kierownik schroniska powinien zarabiać 4.800 złotych, a pracownicy po 3.600 złotych. Takich wynagrodzeń nie ma nikt z osób pracujących obecnie w schronisku i nikt nie wymaga. Oczywiście, skłamałabym mówiąc, że nasze pensje nie są dla nas ważne. Ale – co chciałabym mocno podkreślić – nie najważniejsze!
Przez ostatnie tygodnie czułam się wręcz osaczona przez niektóre osoby z Komisji. Każdy ma prawo poruszać się po schronisku. Ba! Każdy jest u nas mile widziany. Jednakże należy pamiętać, że obowiązują pewne zasady, których należy przestrzegać chociażby ze względu na bezpieczeństwo samych odwiedzających. Tymczasem niektórzy z członków, śmiem twierdzić, że w poszukiwaniu taniej sensacji, nie przestrzegali żadnych zasad. Narażając tym samym zarówno zwierzęta, siebie samych oraz mnie prowadzącą schronisko i odpowiedzialną tak za zwierzęta, jak i osoby przebywającego na jego terenie.
Jedna z członkiń Komisji wbrew zakazowi karmiła psy poddane wstępnej, przejściowej kwarantannie, próbowała kazać wydać sobie na spacer psa, który wcześniej pogryzł dwie osoby i nie był zaszczepiony. Tym samym jedyną osobą mogącą wyprowadzić go na spacer jest pracownik schroniska.
- Atakowała słownie zarówno mnie, jak i moich pracowników. Bezpodstawne słowa ostrej krytyki publikowała również na portalach społecznościowych, także FB prowadzonym przez schronisko. – osoby z komisji rozpowiadały i dalej rozpowiadają na temat schroniska, zwierząt oraz osób tam pracujących niestworzone rzeczy, które absolutnie nie mają pokrycia w rzeczywistości, o czym wie każdy, kto choć raz był w schronisku po czerwcu 2015 roku.
- Ostatnio niektórzy członkowie komisji ostro nagłośnili sprawę psa Bazyla. To trudny pies. Zastaliśmy go obejmując schronisko. Nie wiem, co przeszedł, bo nie ma tego w żadnych dokumentach. Jednakże patrząc na jego zachowanie, można wysnuć tylko jeden wniosek – to pies po trudnych przejściach. Trzykrotnie zaatakował człowieka, w tym również jednego z członków Komisji. Za każdym razem były to ataki gwałtowne, bez żadnych wcześniejszych sygnałów. Przy jednym z pogryzień obecny był lekarz weterynarii, który przyjechał aby zaszczepić Bazyla. Niestety, wobec zaistniałych okoliczności okazało się to niemożliwe.
W tej sytuacji, mając na względzie bezpieczeństwo ludzi i zwierząt, zdecydowaliśmy się o umieszczeniu go w osobnym pomieszczeniu. Zaczęliśmy również szukać dla niego pomocy u specjalistów. Skontaktowaliśmy się z psim behawiorystą. Zarówno on, jak i świnoujski lekarz weterynarii, który również badał Bazylego, uznali, że pies wykazuje objawy nerwicowe, wynikające prawdopodobnie z wcześniejszych złych doświadczeń. Ich zdaniem, obecnie najlepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie Bazyla w ośrodku, w którym miałby opiekę behawiorysty i odpowiednie warunki do prowadzenia terapii indywidualnej. Członkowie Komisji nie zrobili nic, aby nam pomóc z Bazylim. Przeciwnie. Robili wszystko, aby całą tę sytuację wykorzystać przeciwko nam.
Od czerwca, kiedy objęłam schronisko, placówka wielokrotnie była kontrolowana przez inspekcję weterynaryjną, systematycznie też odwiedzana jest przez lekarzy weterynarii, z którymi współpracujemy oraz pracowników Urzędu Miasta. Nikt z nich nie miał żadnych zarzutów, tak do samej opieki nad zwierzętami, jak i samego schroniska. Przeciwnie. Usłyszeliśmy dużo dobrego o pracy jaką wykonaliśmy w ciągu tych dwóch miesięcy.
Proszę mojego oświadczenia w żaden sposób nie traktować, jako skargę czy próbę wzbudzenia litości u opinii publicznej. Zdecydowałam się na ten krok, ponieważ po dwóch miesiącach wiecznego nękania i oczerniania tak schroniska, jak i mnie osobiście, uznałam, że Mieszkańcy Świnoujścia, jak również wszyscy ludzie, którym na sercu leży dobro zwierząt, mają prawo, powinni poznać prawdę. Jeśli drodzy Państwo, wciąż macie jakieś obawy co dzieje się w Schronisku, zapraszamy serdecznie byście sami się przekonali jak jest naprawdę.
Aneta Leda
Zarządca Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt
Niedziela, 13 października 2024r.
•
Dziś imieniny:
Geralda, Edwarda, Honorata.
- Szczęśliwy finał akcji ratunkowej na Zalewie Szczecińskim
- Akcja funkcjonariuszy KAS – podejrzenie o nielegalny hazard
- OSiR podejmuje kroki prawne w sprawie wraku Kehrwieder w świnoujskim porcie
- Mężczyzna zatrzymany po 26 godzinach negocjacji
- Akcja ratunkowa na promie TT Line w Świnoujściu: desperat blokuje rejs do Szwecji
- Qair Polska uruchamia swoją największą farmę fotowoltaiczną w Polsce. Zobacz film!
- Qair Polska uruchamia swoją największą farmę fotowoltaiczną w Polsce
- Tragiczny wypadek na drodze między Międzyzdrojami a Wisełką: jedna osoba nie żyje, trzy ranne
- Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, pościg zakończył się na rondzie przy Galerii Corso
- Łoś jako nowy władca Bałtyku! Niecodzienna scena z polsko-niemieckiej plaży! Zobacz film!
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Niektórzy członkowie Komisji Dialogu Społecznego chcieli zniszczyć schronisko? Oświadczenie Anety Leda
Trzymaj się Agatko, nie daj się tej bandzie zwyrodniałych stalinowców.
Co to za śmieszna Komisja, do walki z czym ?
Chory kraj, chorzy ludzie ze Swinoujsica, którzy tylko potrafią wszystko negować!! Pani Aneto nie znam Pani ale podziwiam i całym serduchem jestem z Panią! Widać, że jest Pani młodą osobą, pełną dobrych chęci, pomysłów...tylko oni Panią zniszczą, u nas wszyscy potrafią negować, nic nie robić tylko negować! Przykre, ale prawdziwe. Niech Pani się nie daje tylko idzie z podniesioną głową na przód!!
Komisja została powołana w Lutym 2015r. Jest całkowicie bezstronna i właśnie na ostatnim zebraniu w Urzędzie Miasta została upomniana publicznie przez panią Prezydent, że ośmieliła się wskazywać na niewłaściwe sytuacje w Schronisku juz za poprzedniego Operatora. wiec piszecie a nic nie wiecie.
Taka młoda, studiów nawet nie skończyła a już jest kierowniczką w schronisku? Od kiedy młodzi ludzie bez doświadczenia zaczynają karierę zawodową od stanowisk kierowniczych? Naprawdę mam wierzyć że ona nie ma odgórnej protekcji??
Pani Ledo cały czas pani manipuluje informacjami. Powtarzamy ! Kwoty jakie ludzie powinni zarabiać w schronisku Komisja podała jako brutto, więc straszy pani ludzi i kłamie ! Swoim pracownikom i niektórym gosciom schroniska, cały czas powtarza pani, że brak jest pieniędzy. W sumie będzie to przerażające jeśli miasto, by uciszyc problemy, da w końcu Schronisku więcej kasy, ale niesty trafi to na panią a Komisja o to walczyła a nie pani odważnie. Nieładny ten artykuł i żałosny :(
Bardzo różne komentarze na dobrą opinię pracuje się długo a traci w jedną chwilę. Jedno pewne trzeba przyjeżdżać być, patrzeć i w miarę możliwości pomóc.
Ledwo co zaczęła pracę a oni już przebierają swoimi krótkimi nóżkami. Ocenić można co najmniej po roku pracy, więc teraz pomachajcie nóżkami w powietrzu.
Schronisko staje na nogi dzięki ludziom tam pracujący. p. Aneta jest typową KIEROWNICZKĄ nadużywającą władzy obsadzajac stanowiska rodzinę. A Bazyl faktycznie przeżył tam piekło. NIE TĘDY DROGA ! Czekamy na dalsze wyjaśnienie sprawy
Oczywiście że powiem kim jestem. Byłam jedną z wolontariuszek i widziałam co się dzieje w schronisku. Krzyki Anety słyszalne w lesie gdzie chodziłam na spacery z psami. Kutnie z zespołem. Dlatego pracownicy z konkursu odwracają się od Ciebie Aneto. Ze starego zespołu zostalas sama jak palec... Jak by nie Pani Marta to schronisko by już dawno padło. To Pani Marta trzyma wszystko w całości i to Ona powinna zostać kierowniczą.
Gdzie byli i co robili obecni szczekacze i szczekaczki wtedy gdy poprzedni zarzadcy robili co chcieli w schronisku ? pytam gdzie byliscie i co wtedy robiliscie ?Albo wam to kompletnie wisiALO, ALBO BALISCIE SIE PISNAC COKOLWIEK.
Pasni Aneto, nie ch pani się nie przejmuje dziczą wschodnią, oni już tak mają, a negatywy piszą ludzie związaniy z uprzednią ekipa, to jest chamstwo i tyle!
Ludzie dlaczego jesteście tacy podli. Przecież ta dziewczyna dopiero rozpoczęła swoją pracę.Stara się jak może. Pracuje uczciwie. Zresztą już są widoczne efekty jej pracy. Zadajcie sobie pytanie, czy każdy z was w swojej pracy był (jest) idealny i nie popełniał błędów.Na pewno takich nie ma. Dajcie jej spokój i zajmijcie się swoimi sprawami.A Pani Anecie życzę cierpliwości i wytrwałości. Zwierzęta Panią kochają - to widać i to jest największą satysfakcją i nagrodą.
Na razie mamy tylko oświadczenie jednej strony, nie wiadomo nawet o co chodzi, a co dopiero kto ma racę. Poczekajmy kilka dni, trochę się pewnie wyjaśni i poczekajmy z pół roku i zobaczmy jak Pani Aneta radzi sobie naprawdę, bo przez pierwszy miesiąc - dwa to każdy jest w stanie zrobić dobre wrażenie. A zarządzać trzeba umieć i efekty widać dopiero po co najmniej pół lub całym roku. Na razie jak można przeczytać, Pani ma duże ambicje i chęci i jeszcze większe problemy z zarządzaniem i współpracą z ludźmi (niestety nie każdy jest dobrym szefem i nadaje się do kierowania ludźmi).
dajcie dziewczynie spokój ! Ci co wierzą w te kłamstwa w komentarzach niech chociaż raz wybiorą się do schroniska. Dzięki Anecie schronisko wraca do życia, jest czysto, zwierzaki są najedzone i wychodzą na spacery. Celniakowa stworzyła wcześniej tam swoją oazę i wtedy nikt nie reagował, robiła co chciała, nie wpuszczała do schroniska i takie coś tym co teraz walczą ze schroniskiem nie przeszkadzało. GDZIE WTEDY BYLIŚCIE? nie wiadomo co się działo z psiakami, siedziba meneli i syf i TO WAM NIE PRZESZKADZAŁO ? Aneta działaj dalej i rób swoje !! A Wy zajmijcie się swoim życiem bo chyba jest nudne skoro utradniacie je innym !
Droga Pani Aneto widziałam schronisko przed tym jak przejęła Pani nad nim urząd i widziałam po tym jak Pani przejęła, dużej zmiany nie widzę. Widzę, że Pani chce coś zrobić ale nie wie Pani jak, nie potrafi Pani poprosić o pomoc ludzi, którzy chcą pomóc i naprawdę nie interesuje mnie jak Pani została kierownikiem schroniska ale wiem jedno to co Pani zrobiła psu" Bazyl" to było nie ludzkie wręcz znęcanie się nad drugą istotą, kłamała Pani w papierach i ludziom w oczy nie stosowała się Pani do zaleceń ludzi którzy Pani nakazali co zrobić z psem tylko wydała Pani sama osąd. Jest Pani jak dla mnie osobą, która musi się jeszcze wielu rzeczy nauczyć a w szczególności empatii nie tyle do ludzi co do zwierząt. I taka prośba proszę w końcu przyznać ile zwierząt zdechło od kiedy Pani sprawuje urząd z powodu Pani braku kompetencji i niechęci, bo nie wie Pani co zrobić?
No niestety muszę stwierdzić że pozytywne komentarze są bezpodstawne, gdyż nie wiedzą ludzie co sie dzieje za żelazną kurtyną. Pani leda szukała wszelkich sposobów by sie pozbyć, uśpić bazyla. Chciała takiej zgody od powiatowego lekarza potem szukała poparcia u kolanka i innych pseudo behawiorystów. Praca jaka w schronisku jest zrobiona to zasługa zaangażowania osób, które już tam nie pracują. Schronisko nie było prowadzone w żadnym aspekcie poprawnie tj. Bez jakichkolwiek dokumentów zgodnych z prawem. Wszystko zostało wyprowadzony po kilkukrotnych wizytach inspekcji weterynaryjnej. każdy tez wie że pani leda jest protegowaną z UM. Nie posiada ani wykształcenia ani doświadczenia by prowadzić schronisko czy zarządzać ludźmi. To nie jest normalne i stoją za tym ludzie z UM a nawet kobiety.
Byłem tam i widziałem że Pani Aneta i jej zespół to wspaniali ludzie bezinteresownie kochający zwierzęta. Przyjaźni są także dla wszystkich odwiedzających schronisko. Myślę że ci wspaniali ludzie pokonają nieprzyjaznych im ludzi, czego im serdecznie życzę. Pani Aneto jest Pani wspaniała i dlatego odniesie Pani sukces.
W schronisku jak tu ludzie pisza, jest czysto i lepiej, bo na to pracowali ludzie, których pani Aneta Leda już się pozbyła, lub właśnie próbuje się pozbyć. Jeszcze chwila i pani Aneta będzie sama musiała pokazać jaka jest fantastyczna, nie mogąc użyć do tego ludzi, których bardzo źle traktuje. Chwalicie i nawet nie analizujecie wpisów, które niekiedy daja wam obraz prawdziwej sytuacji od wewnątrz.
WIDZIAŁAM ZDJĘCIA BAZYLA W CELI KTÓRA BYŁA CAŁA ZAFAJDANA, NIKT NAWET NIE POSPRZĄTAŁ TEMU PSU A CO DOPIERO NAKARMIŁ!! PIES ŻYŁ W OPŁAKANYCH WARUNKACH, ZAGRODZONY PALETAMI, JAK TAKI PIES MA NIE ZDZICZEĆ? PODOBNO FACET P.LEDY BIL PSA PIĘSCIAMI!! WY KOCHACIE ZWIERZĘTA?? ZAJRZYJCIE NA FACEBOOKA NA WYDARZENIE: PSIA PROŚBA O ZYCIE..., TAM SĄ ZDJĘCIA I WSZYSTKO OPISANE.
Po niektòrych komentarzach widać że pewnym gościom nudzi się w domu, nie mają swoich problemów tylko depczą po cudzych.
215 a ty z policji jesteś? zajmij się może własnym bałaganem.
To wszystko wymaga rzetelnego wyjaśnienia. Ta Pani analizując dużo wcześniejsze uwagi, chyba" trochę' mija się z prawdą. Jak tam wygląda sprawa z Osirem?
Znowu ktos chce rodzinke wcisnac na stanowisko lub znaiomych stare Swinoujskie komuchy do ziemi niedlugo ajeszcze chca cos zmienic na tym padole DAICIE DZIEWCZYNIE PRACOWAC.
Znowu ktos chce rodzinke wcisnac na stanowisko lub znaiomych stare Swinoujskie komuchy do ziemi niedlugo ajeszcze chca cos zmienic na tym padole DAICIE DZIEWCZYNIE PRACOWAC.