2 sytuacje z ostatnich 3 m-cy: 1. Po wizycie u dentysty, lekach przeciwbólowych - wysypka, dreszcze, opuchlizna itp. itd. Jakiś młody medyk mnie zbadał i kazał iść na izbę przyjęc by zrobili mi zastrzyk odczulający bo pielęgniarki nie ma. Było to ok. 9. Tam powiedzieli mi że mam czekać na pielęgniarkę, będzie po 11. Wróciłam do lekarza powiedzialam mu to - bardzo sie zdziwił. widać, że nie miał nic do powiedzenia tam. 2. syn 3-letni przywieziony karetką z Niemiec po wypadku. Guz na głowie wielkości pilki tenisowej. Zamknęli się od środka. Wszyscy pseudomedycy z tego pseudoszpitala. Poszłam do rejestracji. Pani mi powiedziała ze jest 3 bezdomnych i muszą ich odkazić itp. Wszyscy mieli nas w d...e. Ten szpital to dno

Powinno zmienić się nazwe tego przybytku-umieralnia imienia kostuchy.Tzw lekarze tam pracujący (?) składali przysięge ale chyba była to przysiega hipokryty.

Kochani! Macie rację a jednocześnie jej nie macie. Dlaczego? Naoglądacie się w TV seriali typu" Szpital"," Pielęgniarki"," Policjanci..."," Złotopolscy". ...itd. (te seriale oglądają rządzący jako filmy dokumentalne) i tak jak osłowie (sorrki-posłowie) myślicie, że tak jest w Polsce w rzeczywistości, a tu NIESPODZIANKA!! Wy do" umieralni" a ELITA do lecznicy.

Gdyby Kulczyka tu przywieźli to by przeżył bo by nic nie zrobili a tam w Wiedniu tak się starali że on tego nie wytrzymał. A może liczyli że więcej zapłaci jak go potrzymają w stanie zagrożenia życia i się przeliczyli?

Niestety wszystkich gubi rutyna, zdarza sie, ze pacjent umiera i personel tego nawet nie zauważa. . Przykre

Jest niepisana zasada-starszych ludzi bez koneksji się nie leczy. Chyba, że morfiną-wiemy co będzie w trakcie około siedmiu dni. Ot, taka aktualna rzeczywistość.

Nie zagłębiam się w obecną sytuację... Jednakże jako były pracownik służby zdrowia w Świnoujściu i" ofiara" szpitala - jeszcze wtedy szpital był nad morzem. . byłem naocznym świadkiem jak mój umieający w ww. Świnoujskim szpitalu został potraktowany przez lekarza dyżurnego. Wyjaśnie, że dwa lata wcześniej mój Ojciec byłoperowany na raka płóc. O dziwo - po operacji (w Szczecinie..) wszystko było ok. Kontrole w Szczecinie w wyznaczonych terminach, wszystko w porządku. Po jednej z wizyt u jednego ze Świnoujskich dobrych lekarzy - Tata dostał skierowanie na naczyniówkę do Szczecina - diagnoza tętniak... Niestetypo badaniu do domu już nie dotarł.. na klatce schodowej kilka metrów przed mieszkaniem - coś trzasnęło, pękło itd. i Tatę zabrało pogotowie - trafił do Szpitala (Warszawy). Tam zaaplikowano mu morfinę. Gdy dojechałem do szpitala okazało się, że ojciec umiera - lekarz stwierdził - UWAGA - Ojciec miał raka i nie ma tu co operować... Zapamiętam to do końca życia !! Wątpię aby coś się tu zmieniło...

Szybko, ja czekałem na lekarza od 12 do 15 i okazało się, że dzisiaj to on już nie przyjdzie... Gdyby nie fakt, że zrobiłem lekką zadymę to pewnie bym nie dostał zastrzyku a nie chcę sobie wyobrażać co by się stało gdybym nie dostał. To kostnica jest a nie szpital.

Kilka lat temu moja mama czekała w poczekalni przed Izbą Przyjęć (już był wyznaczony termin leczenia w szpitalu) 2 do 3 godzin, zaczęła słabnąć, udałem się więc do ordynatora, ale go nie zastałem, rozmawiałem więc z sekretarką, a ona gdy wspomniałem o małżeństwie na dole czekającym już trzecią godzinę, powiedziała, że to niemożliwe (zarzuciła pośrednio kłamstwo tamtym starszym ludziom). Nie mogąc znaleźć ordynatora zszedłem na dół do poczekalni, ale poszła informacja, że ktoś zaczął działać, bo wyszła lekarka i zainteresowała się moją mamą, szybko przyjęto wtedy ją. Jednak po chwili zszedł ówczesny ordynator i mocnym głosem zadawał pytanie:" Kto tu się awanturuje?". Podkreślam, cały czas byłem spokojny, nie podniosłem głosu, nie użyłem emocjonalnych słów, a jednak tak pojmują ci ludzie troskę o własną matkę, że pytania w ważnej sprawie traktują jak awanturowanie się.---I pytanie - dlaczego, skoro ktoś już był umówiony na zajęcie miejsce w szpitalu, musi w męce czekać kilka godzin na korytarzu?!

Ludzie, kiedy dopadnie was zawał albo wylew to radzę resztkami sił czołgać się w kierunku granicy z Niemcami. Może się uda, może dacie radę i traficie do prawdziwego szpitala.

A ja wierzę opisowi w liście Nasz szpital, lekarze nie ufam im.Tyle niedobrego się słyszy.Tylu lekarzy odeszło.Dobrych lekarzy.

O co Wam ludzie chodzi?? Jak była Flota to darliście japy" pieniądze na szpital a nie na FLOTE!!" . Teraz nie ma Floty a...i szpitala nie ma. Robi się jedno wielkie zadupie i brawo malkontentom :)

71-letnia kobieta też przecież była w stanie bezpośredniego zagrożenia życia... [*]

odpowiadać powinna załoga karetki, dlaczego po wylewie wieźli pacjenta do Świnoujścia a nie od razu do Gryfic, przecież w Świnoujściu nie udzielają pomocy przy udarach i wylewach, chyba że zmierzą temperaturę i ciśnienie i wypełnią papierki

Oddać sprawę do sądu. Tylko nękanie tych ludzi w Umieralni może coś zmienić. Moja uważna lektura forum na nn portalu przy powracającym temacie" Umieralnia na Mieszka I", rozmowy prywatne z najbardziej rozsądnymi i nieuprzedzonymi ludźmi, którzy mieli kontakt z tym szpitalem oraz własne przeżycia, gdy oddałem tam moją mamę, utwierdziły mnie w przekonaniu, ze dzieje się tam wiele nieprawidłowości, by nie powiedzieć mocniej.

wszystkich mają w du...pe

A jakieś priorytety podczas leczenia ? Chyba duszność ma wyższy priorytet od zdekompensowanej cukrzycy prawda??

Tak jest w całym kraju w mniejszych miastach, gdzie lekarze niskich lotów maja sie za królów życia i śmierci. Nie jestem ze Ścia, ale poruszyła mnie ta historia. Moja mama zmarła w bardzo podobnej sytuacji, podobny szpital, identyczne objawy i" procedury" tylko 500 km na południe od Ścia. Wspólczuję rodzinie, wiem co czujecie, moja mama miała 60 lat.

Miałem okazje korzystać z usług szpitala, i nie powiem złego słowa na opiekę medyczną, w tej placówce.Przebywałem na Internie i opieka była naprawdę bardzo dobra, a przebywałem tam z powodu zawału.

W parku obok powinien powstac cmentarz. Piekny widok z okien sal szpitalnych. Odechciewa sie wtedy umierania...

Ten szpital, to siedlisko patologi wśród niektórego personelu.

To tylko jeden lekarz jest na całym oddziale internistycznym szpitala w 49 tysięcznym mieście?! To jest skandal!! A wyjaśnienie rzecznika jest mętne i w cale mnie nie przekonało. Jeszcze jedno- u mnie nawet pies nie leży na podłodze.

No chłopie co ty wypisujesz to jest k...a Prezes. Pogonić tego nieroba... No ba... To tam jest jeden lekarz - gdzie reszta personelu. Przecież pacjent był w stanie ciężkim przywieziony i powinno się nim zająć od razu po opuszczeniu Rki. Co ten człowiek plecie za banialuki. Minęło 70 min jak robili badania. Brawo nieroby w dupach się wam poprzewracało - już nie pamiętacie, że życie ludzkie jest najważniejsze. A nie prywata barany. Kiedy ktoś się zajmie tym Bu...lem wreszcie.

Co to znaczy że nie zawsze jest w stanie pomoc? To niech za hydraulikę się bierze a nie za leczenie ludzi i prace w szpitalu.

Lekarz nie zawsze jest w stanie pomóc...TO PO CO LUDZIE PODATKI PŁACĄ A MIASTO PŁACI IM PENSJE!!