- Czyżby wejście na dach nie było w żaden sposób zabezpieczone, że nastolatkowie mogą tam swobodnie wejść, bez żadnego problemu?- pyta Czytelniczka.
fot. Czesław Cichy
Na dachu budynku byłej Biedronki przy ulicy Matejki dzieci urządziły sobie bardzo niebezpieczną zabawę. Świadkiem takiego zdarzenia był w ostatnim czasie nasz Czytelnik, który uwiecznił wszystko na zdjęciach. Finał takich zabaw może być tragiczny. - Różne rzeczy dzieją się pod Biedronką, ale to co ujrzałem zmroziło we mnie krew w żyłach. Rodzice czy wiecie jak bawią się wasze dzieci? Bo tłuczenie butelek pod budynkiem najwyraźniej już im się znudziło- relacjonuje Czytelnik.
- Czyżby wejście na dach nie było w żaden sposób zabezpieczone, że nastolatkowie mogą tam swobodnie wejść, bez żadnego problemu?- pyta Czytelniczka.
fot. Czytelnik
fot. Czytelnik
źródło: www.iswinoujscie.pl
EJ, OTWÓRZCIE TO, NIE MAM CO ROBIĆ NA DWORZE.
Jestem Spółdzielcą i dziwię się wszystkim Sółdzielcom, ze nie widzą co ten Pan wyrabia co miesiąc Zarząd płaci podatek za ten budynek około5000.tysięcy podatku, jeszcze to ostatnie rozliczenie za CO choć zimy nie było wszyscy mieszkańcy mają dopłaty, dlaczego obecna Rada nie zajmie się tą sprawą Dlaczego?
Weszli na swoją własną odpowiedzialność. Jak spadną to spadną tyle w temacie.
za moich czasow to chodzilo sie po dachach na gdynskiej skakalo z dachu na balkony suszarni, jezdzilo sie na windzie, wchodzilo na komin pecu, tez lapalem traszki ale w bajorku na markiewicza jak jeszcze nie bylo wiezowca z pocztą, kopalo sie tunele pod tzw betkami (wielka plyta) domki sie robilo z plyt ktore byly oparte w ksztalcie namiotu na stalowym stojaku, wchodzilismy do tzw kanciap (takie kwadratowe betonowe pomieszczenie z zaworami do ktorych byly cztery studzienki, wchodzilismy do tuneli cieplowniczych kolo pssu (netto szkolna) i wychodzilismy w kanciapie na zachodnim, pozniej bunkry, dzwon, plywalismy po mulniku w lodowce, rzucalismy do ruskiej jednostki capki, a megafony huczały dzas militia priediot! haha, po budowach lazilismy na markiewicza po dachu szkoly nr4 gralismy w grzyba, rzucalismy norzami w ziemiei w drzewa do celu, robilismy huśtawki tego wsztsakiego faktycznie gimby nie znajoooo, naprawialo sie rowery i deskorolki na podworku, gry w kapsle, w strzelanego, chowanego, pilka, guma itp
Wcale się nie dziwię dzieciakom.Przecież to miasto jest miastem emerytów oczywiście niemieckich.Wszystko jest robione dla niemieckiego emeryta, a dla dzieci i młodzieży to brak pomysłów.Dzieciaki się nudzą i sobie biegają po dachach.Skoro wiedziały jak wejść na ten dach, to pewnie wiedzą jak zejść.Sam jak byłem dzieckiem to biegałem po dachach, skakało się po drzewach jak małpa.Jakoś na to nie umarłem, a teraz jak sobie to przypomnę to się uśmiecham.A czytelnik, to chyba za młodu to tylko do szkoły i do domu.Drogi Czytelniku proszę zrozumieć dzieciaki muszą mieć jakieś zajęcie w tym nudnym mieście, choćby nawet chodzenie po dachu Biedronki.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Może jeszcze zamknijmy podwórka i odgrodźmy je 5 metrowym murem z żelbetonu z drutem kolczastym bo przecież jak dziecko na chodnik czy ulicę wyjdzie to się zabije od samego patrzenia. Jednak dzieci są czasem mądrzejsze od dorosłych bo się dobrze bawią i nie są jakoś otumanione i widzą, że dach się kończy. Dobrze napisał pan/pani opisująca czasy gdy tu ruscy jeszcze byli wszem i wobec.
Zlikwidowac zrownac z ziemia ta rudere!!
ż ciarki chodzą po plecach jak się czyta, że tylu idiotów mieszka w tym miescie, NAJLEPSZA ZABAWA TO CHODZENIE PO DACHU, MASAKRA!
ja też tak się bawiłem na budowie Biblioteki miejskiej przy Piłsudskiego czy na bunkrach i żyję o niebo lepsze niż piaskownica dajcie spokój przecież mają oczy i widzą co jest grane
Przeciez to nie jest trudne wylapac dzieciaki i ukarac rodzicow!!Takie bekarty wejda nakazdy budynek tzn., ze mamy byc oskarzani czy terroryzowai przezz jakich glupkow?!Dzieciaki maja urne pomysly jak sa puszczone samopas, nie maja zadnych zaiteresowan itd, a przeciez tyle pieknych ksiazek prygodowych do przeczytania, tylko trzeba im o tym powiedziec!!
Zajebista zabawa, w ich wieku na każdy dach wchodziłem, tylko zamiast plastikowych pistoletów miałem patyk podobnie wyglądający ;)
Nie rozumiem idiotycznych wpisow typu" czytaelnik zapomnial jak sie sam bawil". Skandalem jest to, ze wejscie na dach jest ogolnie dostepne!!
IP: 95.154.230. z 9.25 piję TWOJE zdrowie eh.. czasy...
Super zabawa tez swego czasu łaziło sie po dachach, skakalo hehe
A..niech chodzą sobie po dachu...Któryś spadnie i będzie selekcja naturalna!!Jednego * mniej!!
Jest możliwość to weszli... tyle w temacie.
Dlaczego członkowie Spółdzielni Słowianin nie rozliczą obecnego Zarządu z tego obiektu.Obiekt nie jest użytkowany od wielu lat.Koszty za jego utrzymanie płacą członkowie spółdzielni.Czas na zastanowienie się co z tym obiektem zrobić chyba już minął prawda Panie Prezesie. Czekamy na odpowiedź a na następnym spotkaniu spółdzielców poprosimy o konkrety finansowe tego obiektu.
Dlaczego piszecie" na dachu BIEDRONKI"?? Przecież to jest spółdzielni Słowianin!!
To jest ten budynek gdzie Zarząd pogonił Biedronkę chcąc przejąć do prywatnej spółeczki tę działeczkę. Brawo dla Rady Nadzorczej za właściwy nadzór.
A jak się śmigało pod windą na Ⅹ-go na parter i z powrotem, albo biegało się po dachach wieżowców, Galeriowca, opanowywało się pustostany, forty, biały dom przy fosie, Dzwon, pływało w bali po fosie, łaziło się na niewypały na Warszowskie wydmy i wyciągało laski z prochem, pływało na krach na Kwadracie, podpalało się ruskich, albo wybijało się szyby u ruskich, albo szabrowało owoce u śp pana Parzyszka, albo jak się śmigało z tyłu na Kamazach, Krazach, Ziłach? -To był hardkor, a nie to, że dzieci wlazły na dach starej Europy. Na na" Kokardę" przy Bałtyckiej też się właziło, właziło się na wieżę koło sądu, na wieżę ciśnień, łaziło się na traszki za ul. 11-go Listopada i tam się pływało byle czym po oczkach wodnych, albo eksperymenty z karbidem, saletrom -" gimby nie znajo". Ruski stadion, ruski sad, wykopywanie skarbów po Waldschloss'ie, pułapki na ludzi z dzingusami... było tego w chooooy, heeh, teraz by to nie przeszło, od razu sąd rodzinny, dzieci z automatu do poprawczaka, albo rodziny zastępczej, rodzice z milion kary i rozstrzelanie przed ścianą płaczu.
Dziwne wpisy chuligani piszą o chuliganach jeszcze się chwalą koszmar
Czy poza fotografia, czytelnik zrobil cos wiecej zeby dzieciakow usunac z tego dachu. Bylem swiadkiem jak malolaty biegaly po dachu hydroforni przy garazach, zglosilem to dyzurnemu pogotowia technicznego spoldzielni zaraz zareagowal i wyslal pracownika, ktory pogonil dzieciakow.
Bardzo gospodarna jest nasza S. M. " Słowianin", świetnie zarządza majątkiem spółdzielni.
Bardzo dobrze. Nie beda wszystkie dzieci siedziec jak te ciołki przed grami. Ja również sie bawiłem w ten sposób i żyję. Glupkowaty sposób na życie dziecka w tych czasach to YORK+TABLET+SMARTFON