Liczne komentarze pod poprzednim artykułem utwierdziły nas w przekonaniu, że choć nie wszyscy słyszą piskliwe, przeszywające głowę dźwięki, to problem przedstawiony przez naszego Czytelnika, jest naprawdę poważny.
Przed opublikowaniem pierwszego artykułu poprosiliśmy Galerię Corso o reakcje i odpowiedź w sprawie dokuczliwych dźwięków.
Po ponad 3 tygodniach od pierwszego pytania, Galeria Corso zajęła stanowisko w sprawie dźwięków.
- Artykuł opublikowany przez iswinoujscie w dniu 16.07.2015, dotyczący dźwięków emitowanych w CH Corso był dla nas zaskoczeniem . Jak Państwo pewnie doskonale wiedzą, emitowanie „podprogowych dźwięków”, które mają wpływ na świadomość odbiorców w polskim prawie jest zwyczajnie zabronione. Pragnę zapewnić, że w Galerii CORSO absolutnie przywołane praktyki nie miały i nie mają miejsca. - informuje Sandra Wnuk-Turczyk Shopping Centre Manager.
Okazuje się że dźwięki, które słyszał nasz Czytelnik to nie omamy słuchowe... Galeria tłumaczy wszystkie fakty testowaniem Dźwiękowego Systemu Ostrzegawczego, a dźwięk który słyszeli klienci, to tajemniczo brzmiący dźwięk testowy.
- W początkowej fazie, tuż po otwarciu galerii, przechodziliśmy okres testowania Dźwiękowego Systemu Ostrzegawczego i przypuszczam, że niektórzy Klienci słyszeli dźwięk testowy. Dźwięk ten nie wpływał jednak na zdrowie klientów i był w pełni bezpieczny. Przywołane porównanie uważamy za daleko idące i naruszające nasz dobry wizerunek. Zwracam się z prośbą o weryfikację materiału wraz ze stosowną publikacją. - dodaje Sandra Wnuk-Turczyk Shopping Centre Manager.
Bardzo dobrze, że wyjaśniono, a nie zamieciono pod dywan, do czego przyzwyczaili nas rządzący. Ale niedługo wybory!!
Sandra Wnuk-Turczyk Shopping Centre Manager mówi :"W początkowej fazie, tuż po otwarciu galerii, przechodziliśmy okres testowania Dźwiękowego Systemu Ostrzegawczego i przypuszczam, że niektórzy Klienci słyszeli dźwięk testowy" Ale NIE MÓWI CO TO ZA SYSTEM I PRZED CZYM OSTRZEGA - zbyła nas mówką" na okrągło"