Tak Niemcy dali nam popalić z muzyką, że w domu słyszałem jakby sąsiad grał obok w mieszkaniu - napisał w nocy nasz Czytelnik.-Oczywiście okna otwarte, bo lato więc świeże powietrze na noc musi być. Na plaży niemieckiej ustawili kilka albo kilkanaście tysięcy wat. Głośniki najprawdopodobniej skierowali w stronę Świnoujścia. U mnie na podwórku Kochanowskiego grało, wow, bardzo mocno. Dawali ostro. Muza typowo łupanka. Cała dzielnica nadmorska też to słyszy.
Mają rozstawione namioty blisko naszej granicy - pisał kolejny Czytelnik.- Muza naparza na maksa. Ciekawe, co zrobi w tej sprawie Żmurkiewicz. Czy w ogóle się zainteresuje. Dzielnica nadmorska, uzdrowisko, a tu Niemcy dają ostro. Po co w takim razie te godziny nocnej ciszy w sezonie, jak ktoś daje czadu z innego państwa? Może od tych drgań dźwięków chociaż komary uciekną na Międzyzdroje? Gorzej, jak uciekną nam turyści. Niech skierują głośniki w stronę swoich miast: Ahlbeck, Heringsdorf - proponuje Czytelnik - a nie naparzają na nasze uzdrowisko.
Mamy już odpowiedź w tej sprawie magistratu.
- Przekażemy tę sugestię władzom gminy Heringsdorf z prośbą o wyciszenie muzyki i skierowanie głośników w stronę niemieckich kurortów – obiecuje rzecznik prezydenta Robert Karelus.
Lato buraki...pisowskie, bawic sie, zyc.
A u nas jak zwykle lipa.
Nie przyszło wam do głowy ze Niemcy zapraszają nas do wspólnej zabawy .