Chwile mrożące krew w żyłach przeżyło dwoje naszych Czytelników.
15 lipca, około 7.30 szedłem z psem kundelkiem - pisze nasz Czytelnik, który wybrał się do Parku Zdrojowego. - Psa mam od kilku miesięcy. Wyczułem, że w krzakach coś jest. Odwołałem psa komendą i zacząłem iść w przeciwnym kierunku. Dziki wyszły na drogę i zaczęły mnie gonić.
Jestem po zawale – czytamy dalej w liście. – Naprawdę się bałem. Szukałem drzewa, aby gdzieś bezpiecznie się przed nimi ukryć… Wskoczyłem na drzewo. One mnie otoczyły. Pies zaczął na nie szczekać… Zajęły się psem. Na szczęście pies był bardzo zwinny. Dziki ganiały suczkę, ale ona się nie dała. Zacząłem przeraźliwie gwizdać i one chyba od tego gwizdu odeszły. Szok! Byłem w strachu.
Zadzwoniłem na policję, żeby postawili znaki, bo tu się zaczyna robić bardzo niebezpiecznie. Może niech wyłapią je i dadzą w miejsce, gdzie nie ma ludzi – pisze dalej nasz Czytelnik. - Widziałem duże dziki z małymi. Lochy chciały je chyba bronić. Ale my byliśmy daleko na ścieżce, więc dziwne, że nas zaatakowały. Chciałem, aby ta informacja dotarła do odpowiednich służb, żeby coś z tym zrobili zanim zacznie się coś złego.
To nie pierwsza taka sytuacja. 3 lipca doszło do podobnego zdarzenia przy fosie koło Fortu Anioła.
O godz 21.30 zostałam zaatakowana przez dziki w Parku Zdrojowym - pisała do nas pani Katarzyna, nasza Czytelniczka. - Weszłam na ścieżkę i nagle wyleciała locha... leciała na mnie, zero strachu. Zaczęłam krzyczeć i machać drągiem. Nie mogłam się odwrócić do ucieczki, bo szła na mnie. Uderzyłam ja raz drągiem w głowę. I wtedy przyleciały następne 3.Krzyczałam i machałam kijem. Nie odpuszczały. Powoli wycofywałam się do tyłu.
Dziki na pewno miały młode i ich broniły – czytamy dalej w liście. -Tyle strachu co się na jadłam... Ciężko opowiedzieć. Chciałabym, żeby ktoś zainteresował się tą sprawą (wyłapywanie, ostrzał). Te dziki są naprawdę niebezpieczne!!!!
Pani Katarzyna uważa, że takim sytuacjom winni są ludzie, którzy wyrzucają po całym parku chleb, a to przyciąga dziki.
Proszę kogoś powiadomić, zainteresować się tym – kończy swój list nasza Czytelniczka.
Takich sytuacji należy się spodziewać także w innych częściach miasta. Kilka dni temu 13 dzików widziano na ulicy Wojska Polskiego. 4 lochy z młodymi przeszły potem na 11 Listopada i koło sklepu Lida. Biegały między leningradami.
Co na to magistrat?
- Przekażemy tę sprawę kołu łowieckiemu, które zapewne będzie starało się wyprowadzić dziki przez zastosowanie odpowiedniej karmy i ścieżek trzysmakowych z terenów miejskich - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Przede wszystkim jednak należy aktualnie zachować szczególną ostrożność podchodząc do dziczego stada. Znajdują się w nich młode osobniki, bezwzględnie których broni locha. Poprzez dokarmianie, stały kontakt, dziki przestały obawiać się ludzi. Jest to jednak pozorne bezpieczeństwo.
Niedziela, 13 października 2024r.
•
Dziś imieniny:
Geralda, Edwarda, Honorata.
- Szczęśliwy finał akcji ratunkowej na Zalewie Szczecińskim
- Akcja funkcjonariuszy KAS – podejrzenie o nielegalny hazard
- OSiR podejmuje kroki prawne w sprawie wraku Kehrwieder w świnoujskim porcie
- Mężczyzna zatrzymany po 26 godzinach negocjacji
- Akcja ratunkowa na promie TT Line w Świnoujściu: desperat blokuje rejs do Szwecji
- Qair Polska uruchamia swoją największą farmę fotowoltaiczną w Polsce. Zobacz film!
- Qair Polska uruchamia swoją największą farmę fotowoltaiczną w Polsce
- Tragiczny wypadek na drodze między Międzyzdrojami a Wisełką: jedna osoba nie żyje, trzy ranne
- Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, pościg zakończył się na rondzie przy Galerii Corso
- Łoś jako nowy władca Bałtyku! Niecodzienna scena z polsko-niemieckiej plaży! Zobacz film!
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Uważajcie! Dziki atakują!
niby w miastach nie wolno strzelać ale gdyby mysliwi odgrodzili teren to o 4-5 rano mogliby odstrzelić kilka dzików
proponuje bardziej dokarmiac...dzik jest dziki sam se znajdzie
dawac pozwolenie na bron
Dzik jest dziki! Dzik jest zły! Dzik ma bardzo ostre kły! kto zobaczy w lesie Dzika niech na drzewo szybko zmyka!
do 19, 04, 28 NIE obrazaj mysliwych. zawsze mysl a dopiero pisz!!
Gość • Niedziela [19.07.2015, 20:59:20] • [IP: 62.69.251.***] Szarżowało na ciebie kiedyś stado dzików z małymi, kundlofobny baranie? Widziałeś w tamtych okolicach, kundlofobny baranie, bezpańskie psy? Bo dziki raczej są bezpańskie, prawda? A widziałeś gdzieś tu, kundlofobny baranie, pochwałę agresywnych kundli?
Dziki w polsce sa jak swiete krowy w indiach.Prawo nie zezwala na odstrzal w miescie a to jest jedyny skuteczny sposob moze to brzmi brutalnie ale taki zywot odlowy wywozenie to jest gluypota na uslugach zielonych i tzw. obroncow zwierzat ktorzy chetnie korzystaja z KFC
Przypomnijcie mi dzikofobne barany, ile w ciagu minionych lat było w Świnoujsciu przypadków ataków kundli na ludzi a ile ataków dzików? Wiecie już co należy odstrzelić?
Ludzie karmią dziki...zobaczył reklamówkę i skojarzył z jedzeniem!Nie są takie groźne.
Gość • Niedziela [19.07.2015, 17:59:59] • [IP: 83.12.47.***] Ulice miasta i Park Zdrojowy, to jest teren dzików?! Ty masz coś z łbem nie tak, baranie? Innego kretyna bardziej interesuje dlaczego pies był bez smyczy, mimo, że to nie pies szarżował, a dziki. I to w miejscu wybitnie przeznaczonym do rekreacji, w pobliżu fortów/muzeów. A ja w tamtych rejonach widywałem również ludzi na wózkach inwalidzkich.
Pani Katarzyno, ciekawa jestem, czy można się wycofać do przodu?
w parku w okolicy Fortu Anioła przy ścieżkach ziemia jest cała poryta przez dziki wygląda jak by ktoś pługiem orał
pozwoliliście wejść do miasta dzikom. teraz czekamy na muzułmanów... z nimi też nic pewnie nie zrobicie...
O proszę, teraz się wszyscy zaczynają budzić? Ale jak mądrzy turyści karmią sobie dziczki z samochodów to wtedy problemu nie widzą tylko cieszą się jak głupi, robią zdjęcia i jeszcze dzieciom każą się bliżej ustawić. A to jest dzikie zwierzę jak by na to nie patrzeć. W dodatku nauczone przez turystę, że dostaje od niego jedzenie. no to podchodzi i doprasza się. Chyba logiczne? Czy dla niektórych nie bardzo?
A władze miasta maja głęboko w d**ie zdrowie i bezpieczeństwo swoich mieszkańców a tym samym podatników dzięki którym oni maja prace itd... Zmurek *! zrób coś z tymi dzikami *...!
19:04 - Moja znajoma pracująca w administracji pewnej instytucji została zraniona przez dzika w lasach na Warszowie. Mnie ścigały za Międzyzdrojami. To nie jest wymyślona sprawa. A jeśli chcesz pisać o rzezi, lepiej zajmij się prawdziwą rzezią na ludziach, bo każde dziecko poczęte, będące w łonie matki, poczęte z gwałtu czy upośledzone może zostać zamordowane w POlsce, lege artis.
Proszę się nie nabijać! 3 lipca mnie zaatakowały i to ja pisałam e-mail(Katarzyna).Wcale do śmiechu nie było! Wycofywałam się powoli do tyłu cały czas machają kijem i krzycząc na nie...goniły mnie aż do parkingu przy wiatraku. Odwrócić się plecami do nich nie mogłam ponieważ od razu atakowały.
Te wszystkie bajeczki opowiadane przez NN Czytelników mają na celu jedno: usprawiedliwić kolejną rzeź tych zwierząt przez ludzi nazywających siebie myśliwymi, bo akurat nie ma okazji do kogo postrzelać...
Dzik jest dziki dzik jest zly...dzik ma bardzo ostre kły...
wszystko przez zidiociałych" miłośników" przyrody rozrzucających różną żywność. Karma dla ptaków też przywabia dziki. Bezradność naszych władz miejskich jest osłabiająca. Za to świetnie potrafią nękać różnych prywaciarzy. Ostatnio głośno o karuzeli z nad morza. Pewnie nie" zadbali" o pozwolenie mimo że na prywatnej działce.! A w kolejce czekają osie kupy, śmierdzące lumpy, kretyni dewastujący co popadnie jak też bezczelni rowerzyści. Za to jak ktoś zaparkuje trochę nieprzepisowo to jest od razu wspaniała akcja bo łatwy grosz. Po co nam taka władza?! Ci co ich wybrali niech teraz wymagają.
ktoś podjeżdża czarnym dżipem na karsiborskiej i dokarmia cale stado
Dziki są u siebie, to tak samo jakbym wjechał z drzwiami do czytelnika i zaczął okładać czytelniczkę drągiem po głowie.
Kolorowana nie licha historia.
Sytuacja jest prosta jak budowa cepa. Odstrzelić i po problemie. Dzik nie jest pod ochroną, zdaje się że podlega pod nią tylko locha z warchlakami. Więc kiedy warchlaki odchowane należy - zgodnie z prawem - zrobić swoje. Podobnie powinno być z gołębiami. Zatruta karma powinna być rozsypana w kilku punktach miasta, następnego dnia służby sanitarne powinny zebrać padnięte gołębie. Swoją drogą mało kto zauważa, że na w/w zdjęciu są dwa dziki.
Powystrzelać je w cholerę !! Na Warszowie tez atakują !! Strach wyjść z psami na spacer !! Jak dojdzie do tragedii to wtedy na chwilę miasto się zainteresuje do kolejnego nieszczęścia...