Chyba każdy, kto przemierzał tę trasę choć raz, mógł zobaczyć martwe zwierzęta, ich krwawe szczątki, wgniecione zderzaki, uszkodzone lampy itp. Przed Świnoujściem często dochodzi do wypadków z udziałem leśnej zwierzyny- najczęściej dzików. Wprawdzie w konfrontacji z pędzącym pojazdem nie mają one większych szans, ale tego typu kolizje pozostawiają na samochodach większe lub mniejsze ślady. W tym przypadku nie wystarczy jednak znajomość terenu, wzmożona uwaga kierowców, ani wolna jazda- dziki nie są przewidywalne, często po prostu nie da się ich wyminąć, zbyt późno zaczynamy hamować, nie chcemy zderzenia i- sami lądujemy w rowie… Czy nie czas zadbać o odpowiednie znaki drogowe, zwiększyć ich ilość , ustawić banery ostrzegające przed tym konkretnym zagrożeniem? A może jednocześnie zabrać się za zmniejszenie populacji dzików- wiadomym jest, że bardzo szybko się rozmnażają, że podchodzą pod osiedla, przestają być płochliwe i coraz trudniej je przegonić.
Nie ma też powodów do beztroskiego myślenia „ póki co terroryzują Warszów, my mamy względny spokój”, bo teraz niszczą ogródki, a za niedługo zaanektują np. Gazoport. Chyba wszyscy pamiętają, jakie spustoszenia poczynił jeden lis zaplątany w sieci trakcyjnej?... Dzików jest więcej, całe watahy… Co na to odpowiedzialne za bezpieczeństwo instytucje? –postawią na naturalną selekcję , prawa dżungli i zasadę nieingerencji?
Piątek, 03 października 2025r.
•
Dziś imieniny:
Teresy, Heliodora, Jana.
- Najlepsi z najlepszych - „Prymus 2025” uhonorowani w Świnoujściu. Zobacz film!
- Burza, błyski i huk zderzenia. Jednoślad roztrzaskał się o Peugeota przy stacji Shell
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Krwawa szosa- problem dzików wciąż aktualny
Nie mogą zrobić kawałka odcinka na którym miota jak szatan, wiec nie rozwiążą tez takiego problemu...!!
Najbardziej pomoże tutaj ogrodzenie drogi.
Moi Drodzy.Przerobiłem to na własnej skórze i karoserii mojego.Oczywiście, że są znaki drogowe ostrzegające, informujące.Nigdzie nie jest napisane, że mają się pojawiać co 100 metrów.Jak nie masz szczególnego ubezpieczenia to smutne.Nawet nie zaczynaj batalii o odszkodowanie.Dziekuję Opatrzności, że żyję, że tylko 6000 zł.Moja rada, jak tylko do Szczecina to jedż minibusami, pełen luz i oszczędność.Jak jednak autkiem to wzrok cały czas na pobocze i prędkość jakieś 50 na godzine.
I tak będą pędzić, co tam dziki lub inne jeszcze żyjące zwierzę - bo do promu, albo z promu. I huzia na dziki, koty i psy! Do dzieła, rozjechać wszystko.
Nie lepiej by ogrodzić drogi?? Co z tego że będą znaki? przy takich ostrzegawczych znakach nikt przecież nie będzie jechał 30 km/h
a na Karsiborzu to juz jest plaga dzikow w bialy dzien biegaja po ulicu
Myślę że tak jakby wszyscy pisali o szkołach jaki robią dziki w końcu by coś zrobili w Karsiborzu strach wieczorem iść bo dziki śladami spacerując więcej niż ludzi aż dojdzie do tragedii narazie oprócz szkód jął racie ogródków i posesji ale mamy lato i przyjezdni nie mają pojęcia ze wieczorem mogą natknąć się na rodzinkę dzików
Ludziska co wy chcecie od tych milusińskich dziczków po prostu trzeba uważać --one też maja prawo do życia !!
Nie ma znaków na drodze" zwierzyna lesna" wiec mozna dochodzic odszkodowania od kola lowieckiego ktore zajmuje sie terenami przyleglymi do drogi na ktorej byl wypadek. tak samo jak rolnicy to robia gdzie zwierzyna niszczy uprawy. moze jak zaczna placic to zaczna myslec.