Niestety ponowne złapanie psa wcale nie było takie łatwe jakby się z początku wydawało. Gdy suczka z odległości 20 m widziała kogoś zbliżającego się w jej kierunku, uciekała ile sił w nogach, nie pomagało ani wołanie ani smakołyki. Musieliśmy uzbroić się w cierpliwość.
Mela była dokarmiana przez działkowców, co wykorzystaliśmy jako atut, nawiązaliśmy współpracę z działkowcami aby przy dokarmianiu postarali się zwabić psa na swoją posesję, dzięki temu nie mielibyśmy problemu ze złapaniem jej.
Cała sprawa trwała około 2 tygodnie, jednakże w końcu zgrana praca łapaczy schroniskowych doczekała szczęśliwego zakończenia.
Suczka jest ponownie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt a my dziękujemy wszystkim zaangażowanym za pomoc i wsparcie.
"akcja lapaczy" ... A łapacze kim są? Bo ponoć kolejny klan wkreca się w schronisko... Czekamy na powtórkę z dwóch poprzednich zarządców...
Łajeczka? To naprawde ona? Żyjesz psinko 😀. Niech Ci tam dobrze będzie. W porcie za duzo niebezpieczenstw bylo...i złych ludzi.
W jakich godzinach można kierowniczke schroniska spotkać? Co jestem to wiecznie jej niema. Aaaaaa, ma pewnie czas nie normowany.
Złapaliście jeszcze jakiegoś kundla od początku działalności czy to jedyny sukces?
Mela to piesek z chińskiego statku wypuszczona w Porcie Handlowym Ś-ciu. Przez kilka lat odwiedzała nabrzeże, bardzo nieufna do ludzi. Dokarmialiśmy ją za wierność i miłość do poprzednich właścicieli. Kierownik BUNGE zgłosił służba weterynaryjnym i Melę wywieziono.
Widzę po komentarzach, że wścieklizna to wcale nie domena zwierząt. Przeniosła się już na niektórych komentujących artykuł. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy się starali o nowe schronisko, tym razem dla nich. Z jednym zastrzeżeniem - nie z takimi pracownikami i wolontariuszami. Dla was potrzebne będzie kapo.
Widzę po komentarzach, że wścieklizna to wcale nie domena zwierząt. Przeniosła się już na niektórych komentujących artykuł. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy się starali o nowe schronisko, tym razem dla nich. Z jednym zastrzeżeniem - nie z takimi pracownikami i wolontariuszami. Dla was potrzebne będzie kapo.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Do wąskiej grupy komentujących, odstawcie na bok urażone ambicje i dla dobra tych zwierzaków cieszcie się tym co jest, bo mogło przecież zostać jak było !!
Istnieją oczywiście drastyczniejsze i szybsze metody łapania zwierząt ale być skutecznym przez brutal to żadna sztuka.
Fajnie, że sunia się odnalazła a złośliwcom życzę miłego dnia, zdrowia, pieniędzy, pomyślności i udanego seksu na co dzień.Podobno jak brak jednej z tych, rzeczy w życiu to człowiek jest zgoszkniały jak Wy ;)
Z tą wspaniałą miłością do zwierząt pani kierownik należałoby się troszeczkę wstrzymać...Żadną zasługą jest złapanie Meli, nie świećmy triumfów i nie dopuszczajmy nigdy więcej do takich sytuacji." Super łapacze"...Nie padnijmy z zachwytu. Nie wszystko złoto, co się tak pięknie świeci.
Jeśli przy zastosowaniu tej profesjonalnej metody będą odławiane wszystkie bezpańskie kundle w mieście to według moich obliczeń ten proces zajmie jakieś 60 lat.
Złapano kundla! Po dwóch tygodniach! Zaiste, warto było wyłożyć te ćwierć miliona z naszych podatków.
Brawo dla pracownikow i wolnotariuszy schroniska, widac, ze dbaja o bezdomne zwierzeta i sa to ludzie ktorzy kochaja zwierzeta
Super ciesze sie bardzo, slodka psinka, mam nadzieje, ze znajdzie dobrego wlasciciela i reszte zycia spedzi z kochajacym ja wlascicielem. Psiaki sa prawdziwym kochajacym calym sercem przyjacielem czlowieka!!
Aaaa no i Melka zaginęła 14-go, więc ponad trzy, a nie dwa tygodnie temu.
no taaaak :) jak się zgubiła - zamiatanie i uciszanie sprawy, jak się znalazła dzięki" super łapaczom" się znalazła, wspaniale! Wspaniałe schronisko, dziękujemy pani Ledzie, normalnie kocham panią! Brawo! Oby tak dalej kur**. To co, teraz pościk o Bazylku?
No ja pierniczy jestem cała szczęśliwa że złapali kundla i będzie teraz siedział w klatce a nie srał gdzie popadnie w mieście