Nasz Czytelnik wybrał się na przejażdżkę szlakiem R-10 ze Świnoujścia do Międzyzdrojów.
- Od byłej jednostki wojskowej, gdzie mamy teraz atrakcję turystyczną pod nazwą "Podziemne miasto" do punktu wypoczynkowego na wysokości Łunowa przejechał spychacz i lemieszem zapewne z zamiarem poprawy jakości tego duktu tak poharatał trakt, że wygląda teraz gorzej niż było wcześniej – pisał – a wcześniej to był szlak nie dla turystów rowerowych tylko dla wyczynowców i to jeżdżących na rowerach mtb.
Do sprawy odniosło się nadleśnictwo Międzyzdroje.
- Szlak ten przebiega przez tereny leśne, na których prowadzone są planowe zabiegi związane z gospodarką leśną zgodnie z Planem Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Międzyzdroje na lata 2006-2015, zatwierdzonym przez Ministra Środowiska – informuje Starszy Specjalista Służby Leśnej Aneta Stosik z Nadleśnictwa Międzyzdroje. – Prowadzenie trwale zrównoważonej gospodarki leśnej wiąże się z wykorzystaniem różnego rodzaju sprzętu specjalistycznego niezbędnego do jej realizacji, który porusza się po drogach leśnych. Nadleśnictwo systematycznie, w miarę posiadanych środków finansowych, wykonuje naprawy i remonty dróg leśnych.
Nie potwierdzam i nie zaprzeczam...
1/3 Polski to lasy. Nie ma większej i tak rospasionej firmy jak Lasy Państwowe. Państwowe - tylko z nazwy. To jest grupa mafijna podobnie jak kościół. Dużo biorą, dają mało.
Jak tak można niszczyć bezkarnie?. Zwalili na sprzęt, że tak trzeba...Pracownicy od siedmiu boleści.
to jest zwykłe niedbalstwo pracowników robiących wycinkę drzew w lesie. Zwykły bałagan, rozrzucone przy drogach gałęzie, resztki zwożonego drzewa. A drogi to wystarczyło podrównac ciągnąc" łyżkę" "Fadromy" i byłoby po temacie. Ale taki mamy klimat - jak to mówi czołowa POlska mędrczyni.
Kiedy chodziłem nie po parkach narodowych, ale po górskich lasach w Beskidach, np.Niskim, to drogi tez były zniszczone wskutek prac związanych z" pozyskiwaniem drewna". Tak jest w całej Polsce, dlatego mimo ograniczeń dla turysty innego rodzaju, jak zakaz wchodzenia głębiej do lasu, chodzę chętniej po parkach narodowych, widać naturalne środowisko, a nie rozjechaną drogę i ciężki sprzęt - np. w Bieszczadzkim Parku.
Las jest dla leśników i ich planów, a nie dla" chamstwa" które chce sobie jeździć rowerami. No i co możemy zrobić, mimo, że to tak naprawdę do mienie państwowe, czyli również nasze - moje - Twoje, a nie pracowników" PP Lasy Państwowe".
A też czasem jak coś próbuję naprawić, to jeszcze gorzej to coś zyebye.
Do kogo należy utrzymanie szlaku R-10?
Ble-ble - tyle powiedziała. Zniszczyli, bo dokonuje się zabiegów związanych z gospodarką leśną, a w ogóle to nie niszczą, bo remontują. Ale zniszczyli.