Tam, w zatoczce na wysokości agencji PZU z impetem staranował zaparkowanego toyotę potem opla. Uderzony samochód opel potoczył się i uszkodził jeszcze jeden zaparkowany pojazd – hondę.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wyczyny mężczyzny, który w stanie upojenia alkoholowego szalał Chryslerem Voyager prawdopodobnie zarejestrowała kobieta, która akurat w piątek około godziny 22.00 przejeżdżała swoim SUV-em w rejonie Ronda Róży Wiatrów. To właśnie w stronę tego ronda kierował się kierowca Chryslera. Pędząc w kierunku ronda pirat stracił najwyraźniej kontrolę nad kierownicą i zjechał na przeciwległy pas.
Tam, w zatoczce na wysokości agencji PZU z impetem staranował zaparkowanego toyotę potem opla. Uderzony samochód opel potoczył się i uszkodził jeszcze jeden zaparkowany pojazd – hondę.
fot. Sławomir Ryfczyński
Rozpędzony chrysler wpadł następnie na rondo i dopiero tu, przy ulicy Piastowskiej, wypadł z drogi. Swój piracki rajd pijany szaleniec zakończył tu na przydrożnym drzewie, na chodniku na wysokości przejścia dla pieszych.
fot. Sławomir Ryfczyński
Pijany kierowca, najchętniej zapewne oddalił by się z miejsca zdarzenia by jak najszybciej zapomnieć o wieczornym rajdzie, ale tym razem nie miał już szczęścia. Kilka osób, które obserwowało jego wyczyny obezwładniło go gdy próbował opuścić swój pojazd.
fot. Sławomir Ryfczyński
Świadkowie, którzy zatrzymali szaleńca wezwali Policję. Policjanci zjawili się błyskawicznie. Próba przesłuchania sprawcy spełzła na niczym bo w odpowiedzi funkcjonariusze usłyszeli niezrozumiały bełkot. Na miejsce wezwano także pogotowie ratunkowe. Ratownicy zaopiekowali się delikwentem do wytrzeźwienia.
fot. Sławomir Ryfczyński
Gdy powróci mu świadomość zostanie przesłuchany i – mamy nadzieję –sprawiedliwie ukarany. Tym razem zniszczył czyjeś mienia. Nietrudno jednak wyobrazić sobie co by się stało gdyby na jego drodze stanęli przechodnie… To był tak naprawdę potencjalny morderca!
fot. Sławomir Ryfczyński
źródło: www.iswinoujscie.pl
hehehehe fajnie :D ciekawe jaki mandt dostanie :D
Brawo przechodnie. Właściwa reakcja.
W takim wypadku prokurator powinien postawić zarzut spowodowania zagrożenia w ruchu lądowym a sąd pozbawić durnia dożywotnio prawa jazdy i ukarać niebotyczną karą pieniężną żeby jeszcze wnuki spłacały bo więzienie... Cóż będziemy go utrzymywać a to i tak nie odniesie zamierzonego skutku
Do pierdla i wysoką karę, co za nierozważni ludzie. Niemal codziennie pijany kierowca i to w takim małym mieście jak nasze. Podobno wprowadzone przepisy miały odstraszać potencjalnych morderców...
Niby w jaki sposób zniszczył czyjeś mienie, skoro można je naprawić, tak samo jak zmyć farbę z oblanego nią samochodu?! A poza tym, to się po prostu w głowie nie mieści, przecież akurat tamtędy mogła przechodzić procesja, albo akurat mogły się tam bawić małe dzieci, lub przechodzić pogrążony w smutku, żalu i żałobie kondukt pogrzebowy! Trzeba znaleźć jakieś inne rozwiązanie.