Było przed godz. 22.00, gdy policjanci po służbie st. post. Michał Paszki, post. Rafał Walaszkowski oraz post. Jakub Kozakowski wracali prywatnym samochodem do domu. Na skrzyżowaniu ulic Matejki i Wojska Polskiego zobaczyli czarnego forda na włoskich numerach rejestracyjnych. Auto jechało w stronę granicy.
Policjanci skojarzyli, że auto jest kradzione i poszukiwane. Ruszyli za nim. Patrole policji były najprawdopodobniej daleko, więc żeby złodziej nie uciekł samochodem do Niemiec, podjęli decyzje o blokadzie i zatrzymaniu na ulicy Wojska Polskiego.
Bmw wyprzedził forda i zatrzymał się przed pojazdem. Funkcjonariusze wybiegli w stronę kradzionego auta. Kierowca forda zaczął wtedy uciekać samochodem na wstecznym. Szybko jechał w stronę ulicy Grottgera. Policjanci wskoczyli do bmw i ruszyli jego śladem.
Na ulicy Grottgera na wysokości sklepu meblowego udało się im zablokować drogę zajeżdżając auto z naprzeciwka. Kierowca forda porzucił auto. Jego towarzyszka - nie zdążyła. Została złapana i zatrzymana do wyjaśnienia.
Mężczyzna uciekł w las, w kierunku tak zwanej górki sankowej, wejściem pomiędzy budynkami naprzeciwko sklepu meblowego. Policjanci z bmw nie odpuszczali. Biegli za nim. Na miejscu pojawiły się już oznakowane i nieoznakowane policyjne patrole. Użyto psa policyjnego. Niestety, mężczyzna nie został złapany.
Ford fokus został skradziony w Świnoujściu. Należał najprawdopodobniej do kogoś z włoskich pracowników LNG. Auta szukano od dwóch dni.
To się po prostu w głowie nie mieści. A jakby akurat tamtędy przechodziła procesja, albo akurat tamtędy przelatywała wróżka-śmierdziuszka?!
A to jakaś nowa seria fordów?? foKus??