Wolontariusze ze schroniska dla bezdomnych zwierząt opiekowali się Melą jak swoją. Karmili, zabierali na spacery. Wyjścia z Melą były odnotowywane w księdze spacerów. Wolontariusze zostali poinformowani, że zwierzę boi się samochodów, niespodziewanych ruchów, podniesionych głosów. Mimo to coś się musiało wydarzyć bo suczka niespodziewanie oddaliła się od opiekunów.
Od kilku dni pracownicy schroniska wraz z wolontariuszami intensywnie poszukują suczki. Jeżdżą po całym mieście, obserwują, sprawdzają ogłoszenia. Za pośrednictwem naszego portalu zwracają się z prośbą do mieszkańców o „oczy szeroko otwarte” i informacje.” Każda zostanie sprawdzona” -zapewniają. Jeżeli ktoś przygarnął pieska i Mela jest szczęśliwa w nowym domu to również będzie dobra informacja!
O Meli możecie przeczytać także na stronie Facebook grupy „Zachodniopomorskie zwierzoluby”. Informacje możecie przesyłać na email jednej z wolontariuszek okimeszkodnika@yahoo.com.
Jak się okazuje, pracownicy schroniska wiedzą gdzie jest pies. Od kilku dni próbują go złapać. Niestety, nie mogą wejść jednak na teren działki, na której pies przebywa, ponieważ jest to teren prywatny.
Slodka mordka, trzymam kciuki zeby sie odnalazla!!Oby wiecej tak wspanialych wolnotariuszy. Ja sama mam juz trzeciego pieska ze schroniska, przekochane psiaczki!!Potrzebuja tylko duzo milosci i troche jedzenia. To sa prawdziwi przyjaciele!!
tam widze w schronisku nie ogarniacie, za duzo was tam, niedoswiadczonych ludzi i nic nie wiedzacych. prowadzenie schroniska to nie uzupelniannie danych na fb.Pytam sie ile zlapaliscie kotow do terylizacji?? na to nie macie czasu?
Po pierwsze NELA BYŁA SCHRONISKOWYM PSEM!! Nie została w żadnym lesie, tylko ZERWAŁA SIĘ ZE SMYCZY wolontariuszom na spacerze ok. 2 TYGODNI TEMU !! POPRAWCIE ARTYKUŁ bo wprowadza ludzi w błąd!!
46.112.111 tak, to jak najbardziej prawda. Niemniej wierzymy i trwamy w nadziei, że może ktoś ją widział.
Nie dawno pisałem na FB na portal schroniska o psie zabiedzonym i smutnym biegającym w centrum miasta. W odpowiedzi uzyskałem:, , Przyjmujemy interwencje jedynie poprzez kontakt telefoniczny" więc przestańcie ściemniać że się zwierzętami opiekujecie. To wszystko utopia i chodzi tylko o kasę.
trzeba namierzyc ojca, niech sie nie miga od odpowiedzialnosci
Szkoda, że nie napisaliście, że Mela zaginęła 14go czerwca : (szukamy ludzie!
i znow kolejny pies...
Ja dziś o g.4 rano na Posejdonie ujrzałem buszującego po ogródkach lisa. Jeśli ten pies jest mały, to wszystko mogło się zdarzyć, skoro LAS przychodzi do nas i otwiera paszczę.