Nasza córka też chodzi do 4-ki i mam ten sam problem. Już kilka razy przynosiła biedna wszy. Zgłaszałam wychowawczyni i dyrekcji, ale nikt podobno nie może z tym nic zrobić. Ręce opadają. Ledwo dziecko wyleczyłam- poszła do szkoły i znowu to samo. Mam nadzieję, że wakacje pomogą a córka odpocznie wreszczie od chemii na włosach. Apel do rodziców, którzy mają to w nosie - sprawdzajcie dzieci !! Zgłaszajcie nauczycielom i leczcie dzieci, gdyż inne przez to cierpią !!

Moja córka chodzi do 4 i niestety ale problem ze wszami trwa cały rok.Zgłaszałam wychowawczyni i dyrektorce-było wielkie zdziwienie, ponoć nikt nie zgłaszał problemu.Na drugi dzień pielęgniarka sprawdzała głowy i powiedziała córce"ale ty masz łupież", sprawdziłam dziecku głowę/sprawdzam codziennie/a tam wszy i gnidy, a dziecko poszło z czystą odwszoną głową.Miałam już dosyć zawszonej głowy i profilaktycznie odwszawiania całej rodziny.Wychowawcy dobrze wiedzą, które dzieci mają wszy, powinni takie dzieci odsyłać do domu.

a w Rosmanie półki uginają się od kosmetyków

Top nie jest wina szkoły to jest wina Rodziców. Dziecko może złapać wszy podczas zabawy na podwórku. Dawno temu, kiedy kierownikiem SP1 był Pan Dubiel, szkolna higienistka bardzo często robiła przeglądy i nikomu to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie pomagało zwalczać wszawicę. Teraz mamuśki w rękach wolą trzymać smartfona a nie grzebień aby sprawdzić włosy własnemu dziecku. Do pani mieszkającej w Niemczech: tak powinno być również w Polsce.

Pierwszy komentarz żenada. Od kiedy czystość ma coś wspólnego z molestowaniem? W głowach wam się już poprzewracało. Jak ja chodziłam do szkoły, to żadnych karteczek nie było trzeba podpisywać. Pielęgniarka systematycznie sprawdzała głowy, paznokcie i higienę i nie było problemu. Wszawica była opanowywana w kilka dni, a teraz? Miesiącami to się ciągnie! Jedni rodzice wytępią i co z tego. Za parę dni dziecko ma wszy z powrotem, bo złapało od takiego właśnie brudasa, gdzie mamusia nie pozwala i nic nie robi. Szampon, środek i do roboty. Niewiele o kosztuje. Bo to nie tylko wasz problem i obowiązek, to wytępić, ale nas wszystkich rodziców. Przez takie właśnie wasze podeście, my i nasze dzieci mamy problem. W jedynce też jest wszawica i też z tym się walczy. Ale to musi być całościowe podejście. Jeden nie może się wyłamać, bo robi się z tego błędne koło. Co z tego, że cała szkoła walczy razem z rodzicami, jak jedno czy dwoje dzieci ma te wszy i dalej je roznosi? A to cholerstwo rozprzestrzenia się w moment.

Mieszkam w Niemczech tu tez jest problem wszow szczegolnie po wakacjach lub feriach, gdzie dzieci przebywaja na wczasach. Wszy nie sa powodem do wstydu! Rodzice zglaszaja problem do szkoly. Nauczycielka w tym samym dniu rozdaje uczniom karteczke z informacja o wszach. My nastepnego dnia oddajemy podpisana karteczke, ze sprawdzilismy glowy. Dzieci, ktore maja wszy zostaja w domu 2-3 dni w tym czasie rodzice wytepiaja je i dzieci wracaja do szkoly z karteczka od lekarza, ze nie ma juz oroblemu. Proste i skuteczne...

Mówi się, że podstawówka nr 4 to najbardziej lewicowo prowadzona szkoła w mieście, więc... ogłosić stan wojenny, niech jakiś gminny Jaruzel założy okulary i w internecie przed kamerką ogłosi stan wojenny walki z wszami. Tradycje mają swą siłę, dlaczego, nie sięgać do bogatego skarbca dokonań lewicy w Polsce? I to w mieście pełnym tradycji i ludzi rodem z PZPR?

Co drugi komentujący robi z siebie błazna i próbuje być smieszny a nie jest.

W świnoujskich szkołach wszy mają się dobrze, gorzej z uczniami, a najgorzej z ich rodzicami.

Jak zwykle głupie komentarze, zamiast napisać coś konkretnego. Moja córka kiedyś przyniosła wszy ze szkoły i nie z braku higieny. Zgłosiłam to w szkole, aby powiadomili rodziców, żeby posprawdzali głowy swoim pociechom. To dzisiejsi rodzice bagatelizują takie sprawy i tylko oni są winni tej sytuacji. Uważają się za wszystkowiedzących. To nie tylko wina braku higieny. Jeżeli jakieś dziecko w klasie ma wszy to inne dzieci też dostaną i przynoszą je do domu. Nadmieniam, że w aptece są różne preparaty na wszy i można je kupić i zastosować.

..., bo śmieci doliczają do wody.

Nawet w gimnazjum na początku roku rodzice podpisuja zgodę na przegląd glowy dziecku wiec to rodzice jak widać nie podpisza i pojawia sie pozniej problem...

Wszy maja w domach i przynoszą do szkól i przedszkoli - wszystko.

tam są i wszy i niekompetentni nauczyciele którzy twierdzą że nie odpowiadają za dzieci na terenie szkoły

za młoa na pielegniarke, one wyjechaly

Co wy się tak czepiacie tych malusich owadów? Ani to widać, czy komuś to przeszkadza? Poprzewracało wam się już w głowach od tego wyszukiwania problemu.

Jaki jest duch tego przepisu (rozporządzenia)? Podejrzewam, że chodzi o to, by nie dyskredytować dziecka, u którego pojawiły się wszy przed innymi. Ale w praktyce oznacza to raj dla tych zwierzaków - mogą się rozprzestrzeniać bezgranicznie. Bez sensu to rozporządzenie.

w szóstce też są i nikt nie robi z tego tragedii

za każdym razem gdy w klasie pojawiły się wszy pani pielęgniarka sprawdza dzieciom głowy, wiem bo moje dziecka chodzi do czwórki i wychowawcy też proszą o sprawdzenie, my rodzice powinniśmy później dziecku wyczyścić głowy a nie szkoła, ja sobie nie wyobrażam aby wychowawca zajmował się 20 głowami, co ma chodzić do każdego do domu i myć im włosy. kochani rodzice nie narzekajmy tylko bierzmy się do pracy.

nikt nie będzie dotykał i molestował moich wesz-no może wszów, weszy-no moich zwierzątek.

Widać że już u niektórych we łbach się przewraca Dziecko nie jest niczemu winne tylko ci patologiczni rodzice i oni powini ponieść konsekwencje włącznie z odebraniem dziecka jeśli wolą wydać parę groszy na flachę niż na szampon do włosów

mamuśka powinna dostać od dziecka, wtedy może walnęła by się jedna z drugą w łeb, a im w szkołach nie sprawdzali?

Moje dziecko parokrotnie miało wszy i nawet nie wiedziałam jak złapało gdyby nie pani pielęgniarka. W domu nigdy się nie skarżyło ja tez nie zauważyłam ale są teraz takie płyny którymi wystarczy natrzeć ciut kark i już nie ma. Teraz to wszystko jest do kupienia

Rodzice powinni być zmuszeni do podpisania zgody w szkole do przeglądania włosów. Za moich czasów przynajmniej raz w miesiącu pielęgniarka sprawdzała głowy paznokcie a nie jestem stara dopiero po 30- tce

Pierwsze słyszę, żeby sprawdzanie głowy pod względem wszy było molestowaniem. Chodzi o gościa który jako pierwszy napisał komentarz w tym artykule

Bo to wsiowa szkoła jest. Dodatkowo dzięki peło bieda i części rodziców na mydło nie stać. Wszawica panuje jak za czasów hitlerowskiej okupacji. Ale okupacja była krótsza niż" rządy" PO.

Niestety, w społeczeństwie między ludźmi jest pewien odsetek wyciągniętego zawszonego chamstwa z czworaków. Aby ukryć bezcenne wszy i swoje pochodzenie skrzętnie je ukrywają. Cierpią na tym inne niewinne dzieci systematycznie obdzielane robactwem od tajnego zawszonego chamstwa.

To prawda, w 4 jest plaga wszy.

Twoje dziecko, twoje wszy :-) Jak zachoruje na coś bardziej zabawnego to też będzie twoje.I nie pozwalaj na szczepienia. Lepiej egzorcyzmy i święcona woda.

To zacznij myc dziecko i problem zniknie, moje dziecko chodzi do tej samej szkoly od paru lat i problemu nie ma

To nie wygląda wesoło.Pielęgniarce nie wolno kontrolować, szkole nie wolno zakazać wstępu zawszawionym dzieciom. Niektórzy rodzice mówiąc oględnie lekceważą sytuację. Jedyne wyjście zostawić własne dziecko w domu.Paranoja.

Ta kobieta na zdjęciu ma brudny grzebień, czy to pielęgniarka ze szkoły ??

Ja nie pozwalam. Nikt nie będzie dotykał i molestował mojego dziecka.