iswinoujscie.pl • Środa [17.06.2015, 15:56:03] • Świnoujście
Strażacy uratowali pisklę uwięzione w rynnie!

fot. Kamil Zwierzchowski
Strażacy znów ruszyli z pomocą! Tym razem pomocy potrzebowało pisklę uwięzione w rynnie budynku przy ulicy Niedziałkowskiego. Do akcji ruszyły dwa pojazdy straży pożarnej. Strażak który wszedł po drabinie na wysokość rynny, uwolnił uwięzione pisklę. Matka pisklęcia bacznie obserwowała poczynania strażaków. Na szczęście akcja przebiegła bez problemów i kilka minut po uratowaniu, pisklę wróciło całe i zdrowe do gniazda.
- Tuż przed południem, o godzinie 11.55 dostaliśmy zgłoszenie od mieszkanki bloku przy ulicy Niedziałkowskiego, o pisklęciu uwięzionym w rynnie. Na miejsce ruszyły dwa zastępy, w tym drabina mechaniczna. Akcja trwała łącznie 30 minut. Pisklę wpadło do rynny, udało się je wyciągnąć i włożyć do gniazda. - informuje dyżurny straży pożarnej.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Brawo, to jest człowieczeństwo, ci co nie rozumieją tego nie są ludźmi tylko czymś niżej w ewolucji.
ja dzisiaj na podwórku z dziećmi też uratowałam pisklaka i nikt o tym nie pisze?
Inne widziałem pisklę, z rudym pierzem nad dziobem, płacze ono wpuszczone w rynnę, bo szczecińskie SLD mu spływa w kanał. Pisklę Agatodaktyrusa.
BRAWO I JESZCZE RAZ BRAWO, PIĘKNY GEST !!
ciekawe czy matka pokryje koszty tej akcji
To miło. Jeszcze jeden wrzaskliwy stworek na naszych dachach. Odwdzięczy się ogłuszającym wrzaskiem, kiedy dorośnie. Chyba żeby ludzie przestali wyrzucać odpadki na ziemię, ale tego nie da się zrobić. Zauważcie jak zmniejszyła się populacja wróbelków, których pisklęta są pokarmem młodych mew.
Nie zazdroszczę strażakowi. Te ptaszyska w obliczu zagrozenia mają zwyczaj nalatywania i atakowania gównem
Brawo strażacy! Ta historia przywraca mi wiarę w ludzi - vide info o okrutniku z ul. Matejki, który z rozmysłem, na oczach sąsiadów przejechał młodziutką mewę. Pozdrawiam redakcję mojego ulubionego portalu:)
To faktycznie nie lada wyczyn uratować pisklaka.
Brawo!" Miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt".
Takim pisklęciem jest od pewnego czasu Agatka Joannowska, to SLD szczecińskie rozciapciało jej się dokumentnie, jak ona teraz będzie adorować Millera, skoro doły partyjne pokazały pewien palec centrali? Agatka ma takie pierze wokół buzi, rude. Bolesny to kolor, płomiennie miłosny, a miłość doznała zdrady w Szczecinie.