Dziiękujemy, Darku R, za odpowiedź, teraz wiem, że sprzęt jest po to, by zniwelowac odbicia. Dla mnie jednak, choć szanuję sprzęt, umiejętności, czymś zdumiewającym jest przykładanie mikrofonów do instrumentów akustycznych, gdy się gra muzykę kameralną, akustyczną i to w małym pomieszczeniu. Byłem w sali teatralnej na koncercie z udziałem Pendereckiego jesienią zeszłego roku i słyszałem orkiestrę bez pośrednictwa" pieców", mikrofonów. Przecież to jest jeden z najważniejszych atutów muzyki klasycznej, akustyczność, nienagłaśnianie. Jeśli trzeba niwelować odbicia elektroniką, nagłaśniać, to dla mnie jest to jednak antyreklama. To zniechęca! Choć podkreślam, szanuję Pana" R", ów Pan Darek" R" jest zasłużony dla miasta w propagowaniu najbardziej wartościowej muzyki jazzowej i rockowej, popowej - może czasem bardziej, niż karmiony pieniędzmi miasta Dom Kultury.

Dla ciekawych opisze w skrócie dlaczego i czym.Najpierw sprztet Kolumny własnego projektu typu' open baflle'(zaletą konstrkcji jest brak kompresji) głośnik 16 cali firmy Altec Lansing z 1972r. współosiowy szerokopasmowy 101db. wzmacniacz mocy Altec Lansing Studio 2x150w rms, mikrofony pojemnościowe wielkomembranowe, mixer Studer Revox 169.A teraz dlaczego; Przestrzeń galerii 44 jest trudna akustycznie (wiele odbic), dzieki dogłośnieniu!! udało si zniwelowac niekorzystny pogłos nie tracąc barwy!! Zapraszam do galerii :)

Niestety to co moi poprzednicy nazywają odchamianiem ciężko jest tak nazwać. Wykonanie takiej muzyki powinno być na tyle brawurowe by poruszyć współczesnego słuchacza. Niestety tutejszym muzykom brakuje profesjonalizmu i warsztatu. Następnym razem radzę sięgnąć po artystów z doświadczeniem i referencjami. Szczecin w końcu niedaleko, inne miasta też... To dosyć bolesny temat ale Świnoujście nie ma tradycji i zanim utworzy się na tym ugorku poletko uprawne musi minąć trochę czasu a publiczność która przychodzi do pana Pawełczyka jest na dobrej drodze. Tyle ze z takimi wykonawcami, którym daleko do perfekcji cały pomysł na promowanie muzyki klasycznej traci sens.

Tak kolego. Popieram. Trzeba być totalnym tumanem żeby się zastanawiać nad sensem nagłaśniania instrumentów klasycznych. A propos Darek jest świetnym fachowcem. Ostatnio bardzo dobrze nagłośnił akordeon pana Naklickiego

15:33 - Bez obrazy, ale wydaje mi się, ze jesteś tumanem - sorry, wybacz mi mistrzu. Ja się pytam jakim sprzętem dysponują (dane techniczne), a nie po co im. Kumasz?

15:09 - Dalej zastanawiam się, po jakie licho im nagłośnienie, skoro Haydn, Vivaldi i Mozart nie pisali na instrumenty elektryczne, a miejsce koncertu nie jest duże i flety wraz z klarnetami będą dobrze słyszane. Zatem nadal informację o nagłośnieniu traktuję jak żart.

14:26 - Dalej się nie rozumiemy. Ja się pytam z ciekawości jakim sprzętem dysponują, a nie, ze Vivaldi nie pisał na Yamahę. Mnie interesuje ich sprzęt pod względem jaki ma pobór mocy, przy jakim obciążeniu wyzionie z siebie jaką moc, pasmo przenoszenia, efektywność, pojemność kondensatorów w zasilaczu, jakie zwrotnice są zastosowane, jak cięte o jakim nachyleniu, oporność itd. Może dysponują notką katalogową.

11:01 - {mam inny IP, bo piszę z innego miejsca} Odpowiadam: napisałem post współbrzmiący z, jak mi sie wydawało, żartobliwym twoim wpisem, choć żartobliwym złośliwie, bo chyba nikt by nie myślał, że pisałeś poważnie o rzekomo ważnej roli nagłośnienia muzyki akustycznej. Wprawdzie faktycznie piszą w artykule specjalnie o kimś, kto nagłaśnia ten koncert, hm...ale to chyba jakieś śladowe, marginalne nagłośnienie, bo taki np.Vivaldi lub Haydn nie pisali na gitarę elektryczną lub Yamahę.{No właśnie, dlaczego tak podkreśla się rolę, bardzo cennego zresztą dla muzyki Ś-cia faceta Ryżczaka, w NAGŁOŚNIENIU fletów i klarnetów?? Czy mam się czegoś obawiać; czy zmylony nazwiskami klasyków, wdepnę w Haydna w wersji AC/DC?}

09:24 - Niestety odpowiedź nie na temat, bo co ma wspólnego mój idealny słuch, do tego, jaką aparaturą dysponuje galeria?

Dzisiejsze czasy to piekło. W Hameryce to nawet jednemu gościowi dali na imię Jeb.

8:53 - one zależą od tego, jak długo i głośno słuchałeś muzyki przez słuchawki, czyli: twoje kowadełko, młoteczek, błona bębenkowa jaką mają moc przenoszenia, zależało tylko od ciebie.

Jakie tam są wzmacniacze i zestawy głośnikowe?

dlaczego o tej porze, a nie o 20 co najmniej?

Czyli odchamiania ciąg dalszy; a zwróćmy uwagę, to, w czym żyjemy, to często kultura dla mas, z elementami chamstwa - a to w serialu usłyszymy kolejny raz wulgaryzm, a to jakaś panienka śpiewająca odsłoni" tajemnice łóżka", a to wyemitują w TV kolejny film amerykański, gdzie na wstępie będzie się żartować z opróżniania, seksu, fizjologii człowieka. Ktoś, kto ma już ok.35 lat pamięta inny czas. Ale co ja piszę o jednym wulgaryźmie, dziś uczniowie słuchają ich setki w muzyce hip-hopowej. W jednej piosence bywa kilkadziesiąt razy użyte przekleństwo.